header imageheader imageheader image

DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY

Yen

Stacja PJWSTK

Muszę przyznać, że rzadko pojawiałem się w głównym budynku, stąd moja wiedza o przebiegu atrakcji tam się odbywających czerpana jest od osób drugich i trzecich. Na prawdę widać, że organizatorzy przed DKW włożyli sporo wysiłku w wyszukanie atrakcji i przygotowanie budynku, zwłaszcza od strony technicznej. Wszechobecne kamery, maszyneria i dźwięk kontrastowały z często ujmowaną historyczną tematyką. Każdy mógł brać udział za darmo w wielu różnorodnych atrakcjach. Uczestnicy przednie bawili się na bardzo udanym wykładzie o Godzilli, o ryżu prowadzonym przez pana Toho, o japońskim teatrze pana Lipszyca czy o sumo pana Błaszczaka. Odbyły się także pokazy ubierania kimon pani Płocicy czy walki robotów sumo, których pokaz niestety opóźnił się o dwie godziny. Niestety nie był to wyjątek, często zdarzały się obsunięcia, nieraz w ogóle atrakcje się nie odbywały, ponieważ prowadzący nie dotarli na miejsce. Wieść gminna niesie, że sami prelegenci aż do południa nie wiedzieli, o której godzinie mają prowadzić swoje punkty programu. Zapewne pomyślano, że skoro na stronie wszystko jest już podane... Miła była natomiast wystawa, z szeregiem drzewek bonsai (które pierwotnie miały być na zewnątrz, ale ze względu na pogodę postanowiono wystawić je na... parapecie), mieczami, lalkami i innymi okazami muzealnymi. Dla spragnionych gier tradycyjnych manga room (trochę wbrew przeznaczeniu) oferował możliwość w stanięciu w szranki z przeciwnikami w mahjonga, hanafudę czy shogę. W pokoju go poza nauką gry można było wziąć udział w organizowanym konkursie. Niestety mający uświetnić ten punkt programu profesjonalni gracze ucierpieli w wyżej wymienionym wypadku samochodowym. Innymi atrakcjami wartymi wspomnienia były projekcje anime i AMV oraz LARP-y, które wypadły bardzo dobrze.

Najbardziej udanym elementem DKW był dział DDR organizowany przez Dajmosa. Dzięki jego staraniom można było skakać po trzech oryginalnych maszynach firmy EuroGames oraz dwóch parach bezprzewodowych mat. Odbył się konkurs z cennymi nagrodami i oczywiście było też dużo czasu na indywidualne skakanie.

Szczególnie udana była sala konsolowa. Organizowana przez Avantara zapewniała ludziom rozrywkę przez cały dzień. Prawie, ponieważ z obiecywanych przez organizatorów telewizorów, konsolówka nie otrzymała żadnego. Ostatecznie telewizory udało się załatwić tylko dzięki uporowi odpowiedzialnych za tę salę. 42 calowy telewizor LCD, który stanowił jedną z nagród głównych, został wykorzystany dopiero popołudniu za zgodą organizatorów. W sali odbyły się dwa konkursy, przy czym nagrody były mniej spektakularne od tych przyznawanych np. laureatom konkursu DDR-owego.

Zwrotnica Becek

Tymczasem w oddalonym o paręset metrów Bytomskim Centrum Kultury „Becek” miały odbyć się wystąpienia sceniczne, w tym szeroko nagłaśniany cosplay medialny, pretendujący do rangi 3.0. Można się kłócić, czy 1/3 z 3.0 to nadal jeden czy już tylko zero. Na pewno efekt końcowy nie odzwierciedlał w pełni tego, co się działo za kulisami. Na papierze plan tego przedsięwzięcia, tworzony przy współpracy z WWFF-em, był imponujący. Już samo założenie, żeby podzielić cosplay na dwie kategorie było spełnieniem marzeń wszystkich, którzy chcieli sprowadzić zachodnie standardy na grunt polski. Niestety, nawet tak misternie ułożony schemat posypał się w chaosie organizacyjnym, jaki zgotował DKW.

Współczuję cosplayerom nie tylko z powodu zakwaterowania, ale także tych wszystkich rzeczy, które pozostały wyłącznie na papierze. Wieczorna próba piątkowa zamieniła się w pełny nerwów dwugodzinny Phenian — bez świateł, bez składu (przejście przez scenę było jeszcze ustalane przed cosplayem). Wszystko przez niespodziewany (skądinąd znany jako syndrom Kryszaka) wymóg czasowo-sprzętowy władz Beceku. Obiecane stylistki nie przybyły, dlatego uczestnicy cosplayu nerwowo poprawiali makijaż sobie nawzajem. Media zjawiły się prawdopodobnie w postaci regionalnej TV Silesia i internetowej hoga.pl (której nie udało się transmitować materiału). Czy można to nazwać pokryciem medialnym czy pokryciem klaczy w stodole... Fotografowie nie mieli też obiecanego fotostudia ponieważ przez wyżej wymieniony wypadek nie dowieziono sprzętu. Niedoszły koordynator fotostudia Bahamut miał prawo być rozgoryczony.

Na krótko przed rozpoczęciem cosplayu zostały zwolnione dwa pierwsze rzędy przeznaczone dla zaproszonych gości. Obecnością zaszczyciła nas pani z ambasady japońskiej, osoba towarzysząca i... chyba tyle. Nota bene, chciałbym podziękować obydwu paniom na sędziowanie i przeprosić, że odbyło się to w taki spontaniczny sposób. Na domiar złego, o obecności tych pań większość osób dowiedziała się grubo po cosplayu, zwłaszcza konferansjer K.the-one, co było dość kuriozalnie.

Pomimo wspomnianych niedociągnięć sam cosplay odbył się sprawnie. Widzowie nie byli zawiedzeni — zebranie około 30 najlepszych strojów robiło wrażenie, wszelkie uchybienia odbierane były jako niewinne żarty i nie było czasu na nudę. Szkoda, że sala na 400 osób zapełniona była tylko w połowie, najwidoczniej minęliśmy się z oczekiwaniami do atrakcyjności cosplayu.

Cosplay wygrała kairi przebrana za Ciela Phantomhive’a, drugie miejsce zajęła Nen przebrana za Excalibura, trzecie miejsce Yunato przebrana za Sakurę i Ignis-ai przebrana za Hinoto.

Krótko po tym wydarzeniu Bahamut uraczył widzów trzema utworami muzycznymi granymi na fortepianie (przy wokalnym wsparciu DreamHunter) oraz żartem o sopranistce. Mimo dwóch fałszywych nut (spowodowane prawdopodobnie złym ustawieniem nagłośnienia) koncert wypadł znakomicie.

Następnie różne grupy zaprezentowały scenki z wystawną prezentacją z „Kingdom Hearts” w wykonaniu WTF Productions na czele. Mniej oficjalny cosplay fanowski obfitował w różnorodne kreacje niedopuszczone do pokazu głównego. Tu obyło się to bez wielkich ekscesów. W tym czasie większość osób już zdążyła opuścić Becek, jedynie garstka widzów pozostała na całkiem udanym recitalu fortepianowym pani Atsuko Ogawy. Wieczorem odbyło się karaoke organizowane przez Dera. Dosyć nietypowe jak na atrakcję robioną przez tego pana, bowiem oficjalnie dupuszczone piosenki były wyłącznie piosenki japońskie. Nieoficjalne już nie do końca. Przynajmniej parę osób miało okazję trochę potańczyć i odreagować to panoptikum.

Z motyką na słońce na urwanie (kolosowi) łba

Dzień Kwitnącej Wiśni świetnie prezentowałoby się jako lokalne wydarzenie promujące temat, którym się z taką pasją zajmujemy. Tym bardziej, że w porównaniu do naszych konwentów to wydarzenie nie było fanowskie, lecz japońskie. Sporo zaproszonych gości, nieraz prawdziwych znawców tematu, oraz różnorodne pomysły tworzących urozmaiconą imprezę kulturalną o zasięgu krajowym świadczyły o dużym zaangażowaniu i pracowitości. Niestety organizatorzy wybrali zbyt ryzykowny kurs i rozbili się przez tzw. czynnik ludzki. Ubolewam, że nie tylko w przenośni. Tym samym nieumyślnie pokazali, czego można oczekiwać po dużej imprezie prowadzonej przez tak mały i słabo doświadczony zespół. Na szczęście osoby z zewnątrz zaangażowane w pomoc lub organizowanie i koordynowanie sal pomogły w utrzymaniu względnej integralności imprezy. Dzięki DKW widać jak na dłoni, jak ważna jest komunikacja z zaproszonymi gośćmi (ustalanie prelekcji, jasne przedstawienie warunków zwrotu pieniędzy), firmami (sprowadzenie nagród przed imprezą lub zabezpieczenie ich dotarcia) i z instytucjami (kaprysy Beceku, hotelu). Na szczęście nikt nie stracił życia, jednak zdrowie raczej tak, a już na pewno zaufanie.

Cosplay miał być przełomowy a wyszedł standardowo, ale z nadzieją na ulepszenia. Bo jeżeli wartość nagród, wcześniejsza selekcja i kwaterunek w hotelu (już pomijam jego standard) stanowią przełom to ja zawodowo mieszam leczo łokciem. Możliwe, że osiągnęliśmy już na tyle wysoki poziom, że dalsze usprawnienia pozostaną jedynie sztuką dla sztuki. Nie oznacza to oczywiście, że należy ich zaniechać. Jednak czy warto przy tym tak dąć w puzon, jeżeli na tak hucznie zapowiadane wydarzenie przybywa raptem 200 osób?

Jednym słowem zamiast „polskiego EXPO” otrzymaliśmy „polskie EXPO na miarę naszych możliwości”. Z wikliny. Może to jeszcze za wcześnie żeby wypływać ma tak głęboką wodę?

 [ 1 ][ 2 ]

Dodaj do:

Zobacz także

Powiązane tematy: Dzień Kwitnącej Wiśni.

Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki.

Ocena

12345678910
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy.
9,47/10 (15 głosów)

Komentarze

Sposób wyświetlania:

Ilość komentarzy: 102 dodaj

[1] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Ramroyd Deloro [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 23.05.2009, 18:02:33, oceny: +0 -0
Ramroyd DeloroPodpisuję się pod tym. Yen powiedział praktycznie wszystko, co się dało.
[2] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
AvantaR [*.ekspres.net.pl], 23.05.2009, 19:26:15, oceny: +0 -0
AvantaRYen - poruszasz tutaj wazna kwestie. Kwestie malej promocji. Teraz na to narzekalem, ale moze po prostu takie byly zamierzenia? Nikt nigdy nie mowil i do tej pory nie mowi, ze to mialo byc polskie EXPO i wielka ogolnopolska impreza. Generalnie to mam uczucie, ze troche Coach tutaj zamieszal z cosplayem, bo wsrod pewnych srodowisk bardzo ten balonik nadmuchal, a ze w koncu musial on peknac, to naplute do srodka charki(?) polecialy na organizatorow. Ustalmy jedno - nikt z trzonu organizacji nie mial na celu robienia z tego wielkiego EXPO.

Tak szczerze mowiac to mam wrazenie, ze DKW wiecej stracilo na tym cosplayu niz zyskalo. Zainteresowanie nim bylo skromne, koszta odwrotnie proporcjonalne do zainteresowania a wynikiem sa historie niezadowolonych cosplayerow i mangowcow (ktorych mimo wszystko bylo chyba mniej niz normalnych ludzi). Gdyby DKW nie zgodzilo sie na robienie cosplayu, to budzet odetchnalby z ulga, a orgowie nie czuliby na karku naszego oddechu.

W tym momencie doszedlem do wniosku, ze powinnismy sie cieszyc, ze orgowie poszli w ogole na takie szalenstwo jakim byl ten cosplay bo impreza najzwyczajniej na tym niewiele zyskala.

Jeszcze pewne sprostowania - na sali konsolowej odbyl sie jeden turniej, gdyz nie dostalem potwierdzenia, ze na wieksza ilosc dostane nagrody. Zwroty w szczegolnych przypadkach byly dawane juz na imprezie.

Pozdro ;)
[22] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Spirit of Coach [*.tvtom.pl], 24.05.2009, 10:55:14, odpowiedź na #2, oceny: +0 -0
Spirit of CoachCóż, ciężko się nie zgodzić.
Na tym cosplayu wszyscy wyszli jak Zabłocki na mydle.
Cosplayerzy czują się zrobieni w bambuko i wyszli na niewdzięczną bandę primadonn, organziatorzy jak zrobieni w bambuko, robiący w bambuko i wyszli na łgarzy oraz frajerów.
Cosplay jako atrakcja wykazała ostre zmęczenie materiału, i jak na dłoni widać, że pakowanie coraz więcej w tę atrakcję nie ma sensu, bo nie docenią tego ani uczestnicy, ani widownia. Cosplay na DKW był przysłowiowym wielkim krokiem w przód dla atrakcji, która stała na skraju przepaści.

Od siebie dodam jeszcze, że sporym błędem było przeciąganie każdej nitki organizacyjnej przez mainorgów.
W momencie gdy już mieliśmy kontakty na podwykonawców i mogliśmy bokiem obejść łańcuszek dowodzenia, wszystko szło łatwiej. Prawdopodobnie gdybyśmy wiedzieli skąd w ogóle miało iść np. fotostudio to byśmy sami sobie je wydarli.

Problemem DKW jest też to, że w oklicy BCK, gdzie wszelkie plagi się mocno skumulowały, zgromadziła się najbardziej głośna i wyszczekana część fandomu.
[25] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Kwak [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 24.05.2009, 11:39:05, odpowiedź na #2, oceny: +0 -0
KwakGdyby DKW nie zgodzilo sie na robienie cosplayu, to budzet odetchnalby z ulga, a orgowie nie czuliby na karku naszego oddechu.
A cóż tobie tak na sercu leży CZYJŚ budżet? Nie mieli co robić z kasą? To się wzięło i wykorzystało. A czy na tym stracili, czy nie, to ich problem. Swoją drogą nie bardzo tu widzę jakąś stratę. Jakby byli bez środków, to nie robiliby imprezy wogóle. Tymczasem zachciało im się tego i owego. Za lans trzeba płacić.
I nie czuliby niczyjego oddechu, gdyby nie nawalili.

W tym momencie doszedlem do wniosku, ze powinnismy sie cieszyc, ze orgowie poszli w ogole na takie szalenstwo jakim byl ten cosplay bo impreza najzwyczajniej na tym niewiele zyskala.
No i się cieszymy. A DKW na pewno zyskało więcej na CP niż na pokazach sztuk walki (na których cytując recenzję "frekwencja była zerowa"), które są przecież tak japońskie, że bardziej się nie da. Tak samo recital fortepianowy Atsuko Ogawy, na którym była "jedynie garstka widzów". Na Para-Para nie przyszli nawet prowadzący, heh. Tymczasem na CP zleciało się pół sali pomimo przeciwności, jakimi były:
- JEDNODNIOWA impreza
- NIEkonwent
- inny budynek
- pogoda
To, że wogóle ktoś na CP przyszedł uważam za sukces... Sam przebieg atrakcji był niespodziewanie płynny. Żadnych grubszych faili, żadnych przestojów. Żeby to na konach chciało tak wyglądać. To co wyprawiało się na CPowym zapleczu, to inna bajka, ale zwykłego uczestnika imprezy nie dotyka to w żadnym stopniu. A że cosplayerzy byli niezadowoleni (a będą oni kiedykolwiek w 100% zadowoleni?)? Ile ich było?

Generalnie to mam uczucie, ze troche Coach tutaj zamieszal z cosplayem, bo wsrod pewnych srodowisk bardzo ten balonik nadmuchal
No cóż, zawsze mógł olać i nie wykorzystać kury znoszącej złote jajka.

naplute do srodka charki(?) polecialy na organizatorow.
Sami se napluli.

DKW - bezmózgi kolos na glinianych nogach. Kto wyszarpał z jego bezdennej kiesy, ten był wygrany. I bardzo dobrze.
[41] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Spirit of Coach [*.tvtom.pl], 24.05.2009, 15:02:30, odpowiedź na #25, oceny: +0 -0
Spirit of CoachKoncert fortepianowy był genialny. Może frekwencja i urągała artystce, ale kto był, ten był wygrany. Siedzieć tak blisko instrumentu że się czuje drgania przez podłogę - mrrrr...
[80] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Gargu [*.154.246.94.artcom.pl], 27.05.2009, 22:58:08, odpowiedź na #25, oceny: +0 -0
Gargu"A DKW na pewno zyskało więcej na CP niż na pokazach sztuk walki"

No wiadomo
[92] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
lady magma [*.21.rev.vline.pl], 30.05.2009, 00:36:33, odpowiedź na #2, oceny: +0 -0
Trudno by zyskała
mnie sie nie chcialoby pedalowac by zobaczyc atrakcje ktora niewiele mowi
gdyby bylo wsztsko w 1 budynku moze predzej by ktos przypadkiem sie tym zainteresował
[3] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Yuzuki [*.chello.pl], 23.05.2009, 19:31:21, oceny: +0 -0
YuzukiTaa, wiele obiecywali na stronie co do tego cosplay'u, ale ani wyróżnień nie było, ani też upominków dla osób które brały udział w finale cosplay. Nie lubię niedotrzymanych obietnic ;P
Już kij tam te upominki, ja i tak się cieszę, że dostałam się do tego finału...
a co do zwrotu kosztów za dojazd, jak na razie nic mi o tym nie wiadomo... nie wiem jak reszta :/
[6] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
yunato [*.ssp.dialog.net.pl], 23.05.2009, 20:00:14, odpowiedź na #3, oceny: +0 -0
A sprawdzałaś maila? Coach wysyłał do wszystkich wiadomość z prośbą o podanie kosztów dojazdów, na razie bez skanów biletów.
[23] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Spirit of Coach [*.tvtom.pl], 24.05.2009, 10:56:14, odpowiedź na #6, oceny: +0 -0
Spirit of CoachI dalej nie otrzymałem od wszystkich.
[29] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Yuzuki [*.chello.pl], 24.05.2009, 12:56:00, odpowiedź na #23, oceny: +0 -0
YuzukiJa Ci odpisalam jak tylko dostalam maila z zapytaniem o koszta. Nie dotarl do Ciebie?
[4] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Kisara- [95.160.157.*], 23.05.2009, 19:35:10, oceny: +0 -0
"Rzecz jasna, nie wszystkie nagrody dotarły, co tylko źle świadczy o niektórych firmach."
Niektóre nie dotarły, ale i tak największym zonkiem był fakt, że firmy podesłały coś innego co było wstępnie zaplanowane. Nagrody zostały wcześniej podzielone na Wordzie i było by wszystko ok ale zrobił się chaos bo np. zamiast wstępnie zaplanowanych trzech toreb z Hello Kitty były dwa malutkie portfeliki. Chociaż tutaj i wina organizatorów, bo zamiast wierzyć ślepo w to, co firmy im obiecały trzeba było dużżżoooo wcześniej sprawdzić, jak to rzeczywiście wygląda.
Cytując Panią Wiolettę z serialu TVN'owskiego "Dasz wiarę?"
[60] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Yanek [*.acn.waw.pl], 25.05.2009, 18:29:33, odpowiedź na #4, oceny: +0 -0
YanekOrganizatorzy wysłali na tydzień przed imprezą "listę życzeń". Nie pomyśleli jednak aby dołączyć adres wysyłki... Nagrody od nas dotarły tylko dzięki uprzejmości Pani Joli Okuniewskiej z Komiksiarni bo akurat była na miejscu...
[63] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Koji [*.chello.pl], 25.05.2009, 19:46:38, odpowiedź na #60, oceny: +0 -0
KojiDokładnie, sam odbierałem "te są od Otaku" i zrobiłem wielkie oczy bo wiem, że jak coś zawsze wysyłałeś pocztą. Teraz już wiem czemu tak się stało.
[77] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Kisara- [95.160.157.*], 27.05.2009, 18:58:21, odpowiedź na #60, oceny: +0 -0
No chyba że tak.
[93] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
lady magma [*.21.rev.vline.pl], 30.05.2009, 00:46:28, odpowiedź na #4, oceny: +0 -0
Co do toreb
obiecali czegos czego ja im nie obiecalam jak torby
zarzadali nagrod za ktore ja bym dala z jakies 300 zł cena na stoisku wieksza
najpierw napisali co łaska a potem mail z rzeczami za 400zł
co łaska nie oznacza 400 zł
[5] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Koji [*.chello.pl], 23.05.2009, 19:39:17, oceny: +0 -0
KojiRecka bardzo dobra, aczkolwiek i tak nie oddaje wszystkiego. Nie idzie pisać o czymś czego się do końca nie przeżyło. Jednak Yen mimo wszystko ładne ujął to co działo się w budynku PJWSTK. Wielkie brawa dla niego za recenzje!
[8] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
knyp wylogowany [*.ssp.dialog.net.pl], 23.05.2009, 20:22:58, odpowiedź na #5, oceny: +0 -0
A ja tak zapytam z inej beki- bo wszyscy o kosplaju i kosplaju- ale co z innymi konkusami? Wiem, że miały być wyniki na stronie DKW, ale jakoś nikt tego nie ogarnął do tej pory.
[9] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Koji [*.chello.pl], 23.05.2009, 20:27:05, odpowiedź na #8, oceny: +0 -0
Kojihehehe... tego chyba nie będzie ;]
[7] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Aka [*.ssp.dialog.net.pl], 23.05.2009, 20:22:35, oceny: +0 -0
AkaHmm... co było najlepsze w DKW ? Afterparty ~ !
[10] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Koji [*.chello.pl], 23.05.2009, 20:27:34, odpowiedź na #7, oceny: +0 -0
Kojinie... to wy mieliście afterka nasz obiecany nie doszedł do skutku ;]
[11] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Niemti [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 23.05.2009, 21:06:15, oceny: +0 -0
NiemtiRecenzja bardzo zgrabnie ujęła wszystko co się działo. Osobiście, czytając ją, zastanawiałam się czy rzeczywiście moje odczucia były aż tak tragiczne.
Bawiłam się bardzo dobrze, temu zaprzeczyć nie mogę
[12] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Kwak [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 23.05.2009, 21:46:56, odpowiedź na #11, oceny: +0 -0
KwakWreszcie jakiś sensowny głos.
[13] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Dajmos [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 23.05.2009, 22:52:10, odpowiedź na #12, oceny: +0 -0
Dajmospoint
[38] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Vulcan [94.254.239.*], 24.05.2009, 13:53:13, odpowiedź na #13, oceny: +0 -0
VulcanJa również bawiłem się dobrze, jednakże organizatorzy myśląc o kontynuacji tej imprezy powinni popracować nad niedociągnieciami, które tak ładnie uwidocznił Yen w swojej recenzji.
[14] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
biB [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 23.05.2009, 23:08:32, oceny: +1 -0
biBRozwinięcia DKW momentami przypominają mi WZS z Serii Niefortunnych Zdarzeń.
[15] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Joe [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 23.05.2009, 23:25:02, odpowiedź na #14, oceny: +0 -0
JoeCiekawa uwaga, coś w tym jest. :-)
[16] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Yokuji [*.satfilm.net.pl], 23.05.2009, 23:29:27, oceny: +0 -0
YokujiEch... a ja się pchałem z Torunia. Polskim PKP do tego...
[17] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Duo~ [*.torun.mm.pl], 24.05.2009, 01:05:18, oceny: +0 -0
Duo~a mi pozostaje radość że w wtorek przed Grzybconem zaczęły się juwenalia ;] i zostałem w domciu ;d
[21] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Tuminure [95.160.155.*], 24.05.2009, 10:54:48, odpowiedź na #17, oceny: +0 -0
TuminureSkąd ta radość :>?
[47] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Dajmos [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 25.05.2009, 01:18:36, odpowiedź na #17, oceny: +0 -0
DajmosPier...olic mozesz jak nie byles.
[18] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Sansei [*.broadband.pl], 24.05.2009, 02:50:22, oceny: +0 -0
SanseiMówiac szczerze cała kwintesencja DKW zamkneła się dla mnie w Grzybie gdzie fandom niczym zorganizowana kolonia weekendowa sam sobie zorganizował konwent, chociaz troche na innych zasadach i troche w innym klimacie. Ale było zacnie i az mi sie nie chciało wyjezdzac.
Yen, recenzja wporzadku ale zabrakło mi w niej tego FILINGU XD
A wracając jeszcze do miejsca pobytu, mianowicie hotelu. Ja myslałam ze moj tydzien zycia w zapleśniałym akademiku był traumatyczny. Jednakze widzać zagrzybiony kibel ZA KOTARą doszłam do wniosku ze karaluchy to piekne wspomnienia XD Nawet one nie sa w stanie współistnieć w TAKIM syfie.
[20] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Tootsy [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 24.05.2009, 10:27:34, odpowiedź na #18, oceny: +0 -0
TootsyHahah dobrze powiedziane xD Faktycznie nic nie przebija tego grzybu hotelowego. Nawet wycieczki do Częstochowy xD Jednak dzięki wspaniałym osobom dało się to wszystko przeżyć ;) I traumatyczne przeżycie zamieniło się w wyśmienitą zabawę ^^
[33] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Yen [*.adsl.inetia.pl], 24.05.2009, 12:59:27, odpowiedź na #18, oceny: +0 -0
YenZbyt zrozumiała? :)
[94] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
lady magma [*.21.rev.vline.pl], 30.05.2009, 00:48:56, odpowiedź na #18, oceny: +0 -0
A ja zrozumiałam ze nawet ściółka w lesie jest luksusem ...nawet trawnik na deszczu na zewnatrz w porownaniu z tym hotelem
odpowiedajac na pytania spałam kiedys na trawniku i na ściółce w lesie
naprawde bylo luksusowo
[19] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
keiichix3 [*.sti.net.pl], 24.05.2009, 09:41:54, oceny: +0 -0
keiichix3Jak kto woli. DKW jak dla mnie było dość interesujące. Chociaż większość czasu spędziłam w BCK. Gdzie odbywał się cosplay,scenki czy Karaoke. ;3 Pozdrawiam.
[24] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Albi [*.pl], 24.05.2009, 11:11:22, oceny: +0 -0
AlbiŚwietna recenzja :) Cieszę się że na siłę nie próbowałam się pchać na DKW bo miałam taką ochotę. Zorganizowanie dużej imprezy jest bardzo trudne, jak nawala 'czynnik ludzki' to tak naprawdę sypią się fundamenty. Ciekawe czy odbędzie się druga edycja.
[27] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Kisara- [95.160.157.*], 24.05.2009, 12:45:24, odpowiedź na #24, oceny: +0 -0
Chyba trzecia edycja ;) Tegoroczna była drugą.
[40] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Albi [*.pl], 24.05.2009, 15:02:07, odpowiedź na #27, oceny: +0 -0
AlbiNie miałam pojęcia O.o Albo reklama była słabsza jak w tym roku albo siedziałam w piwnicy.
[42] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Kisara- [95.160.157.*], 24.05.2009, 16:49:50, odpowiedź na #40, oceny: +0 -0
Stawiam na pierwsze, na drugie tylko ty znasz odpowiedź.
[44] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Tuminure [95.160.155.*], 24.05.2009, 23:17:45, odpowiedź na #42, oceny: +0 -0
TuminureReklama była bardzo bardzo słaba. Zresztą w tamtym roku to była mała impreza (całość tylko w beceku). Poza tym nikt nie chciał wtedy dużej frekwencji ;).
[32] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Yen [*.adsl.inetia.pl], 24.05.2009, 12:59:01, odpowiedź na #24, oceny: +0 -0
YenDzięki. Z tego co wiem będzie, mam nadzieję, że na miarę możliwości, co by było bardzo sympatyczne, IMO.
[26] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Froh [*.ssp.dialog.net.pl], 24.05.2009, 12:24:06, oceny: +0 -0
Why so serious?
Gdyby być takim poważnym (co by nie pisać pompatycznym) zapytałbym: w wypadku samolotu CASA zginęli ludzie - a na DKW? Jeśli nie, to skąd takie porównanie? Lekkie chamstwo, mówiąc eufemistycznie.
A mniej poważnie: organizatorzy nie dotrzymali wszystkiego co obiecywali. Drama. Nigdy wcześniej się tak nie działo?
Hotel był kiepskiej klasy. Drama. A sleeproomy mają osobną łazienkę i łóżka? Chwila... ostatni krzyk mody to spanie na korytarzu. I tak dalej...
Dlatego pytam: why so serious? Za ipoda?
Gdzie standardowe - ale uczestnicy sobie sami załatwili rozrywkę i było zarąbiście. Nie to żebym specjalnie tęsknił za tym argumentem, ale czemu teraz?
[28] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
szmergiell [94.254.187.*], 24.05.2009, 12:51:40, odpowiedź na #26, oceny: +0 -0
szmergiellbo organizacja była zewnętrzna i łatwiej pluć na "innych" niż na "naszych"?
[31] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Yen [*.adsl.inetia.pl], 24.05.2009, 12:57:50, odpowiedź na #28, oceny: +0 -0
YenZewnętrzna?
[30] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Yen [*.adsl.inetia.pl], 24.05.2009, 12:56:26, odpowiedź na #26, oceny: +0 -0
Yenw wypadku samolotu CASA zginęli ludzie - a na DKW?
O mały włos na szczęscie nikt. O mały włos.

A mniej poważnie: organizatorzy nie dotrzymali wszystkiego co obiecywali. Drama. Nigdy wcześniej się tak nie działo?
Jakiś czas temu to samo zarzucałem komuś odnośnie Mokonu i o dziwo wtedy też miałeś do mnie pretensję :)

Dlatego pytam: why so serious? Za ipoda?
For money!
[61] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Froh [*.ssp.dialog.net.pl], 25.05.2009, 19:01:43, odpowiedź na #30, oceny: +0 -0
O mały włos na szczęscie nikt. O mały włos.
Pardon, w takich poważnych sytuacjach jest obowiązek ustawowy zgłoszenia takiego faktu do odpowiednich organów.
Obowiązek. Chyba że sobie koloryzujemy.

Jakiś czas temu to samo zarzucałem komuś odnośnie Mokonu i o dziwo wtedy też miałeś do mnie pretensję :)
Nie będę kopać za tym co pisałem - więc powiem tyle iż lubię równowagę i jak kto przegina w jedną to ja kontruję w drugą. Zresztą po co mam pisać że się zgadzam. Sensowniej pisać wtedy jak się nie zgadzam.

For money!
Aaa to przepraszam. To jest dobry powód.
[64] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Yen [*.adsl.inetia.pl], 25.05.2009, 20:49:28, odpowiedź na #61, oceny: +0 -0
YenNie będę kopać za tym co pisałem - więc powiem tyle iż lubię równowagę i jak kto przegina w jedną to ja kontruję w drugą.
Very good. Ale ja wziąłem sobie Twoje słowa do serca - jeżeli jasno nie naświetlimy sytuacji, to nie spodziewajmy się poprawy w przyszłości. Bez zbędnego słodzenia.

Zresztą po co mam pisać że się zgadzam. Sensowniej pisać wtedy jak się nie zgadzam.
Prawo i Sprawiedliwość W Fandomie ;>
[74] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Froh [*.ssp.dialog.net.pl], 26.05.2009, 18:19:19, odpowiedź na #64, oceny: +0 -0
No i co mam teraz zrobić? Albo będę z tobą dyskutował, albo zachowam są nieomylność. :)

Ha. No way. Nie mam kota, ani brzydkiej żony. A do klamek sięgam nawet po pijaku.
[95] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
lady magma [*.21.rev.vline.pl], 30.05.2009, 00:52:22, odpowiedź na #61, oceny: +0 -0
Bali sie prasy i sanepidu w tym hotelu
za takie warunki jakby sie ktos dowiedzial kierowniczka moglaby pojsc do paki
zagrozenie zycia nr 1
grzyb
zagrozenie zycia nr 2
brak 2 wyjscia przeciwpozarowego ( jedno na kazde 50 osob ma byc)
zagrozenie zycia nr 3
kible ktore gryzły i pluły ( z gory jakas maź zciekała a ubikazje byly polamane i mialy ostre konce
[100] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Rushi [*.chello.pl], 30.05.2009, 12:38:33, odpowiedź na #95, oceny: +0 -0
RushiCo ciekawe, jedno z wyjść ewakuacyjnych było zastawione łóżkiem ;o
[34] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
linasakura [*.chello.pl], 24.05.2009, 13:02:58, odpowiedź na #26, oceny: +0 -0
linasakuraTrzy osoby dostały mocnego uczulenia na grzyba ze ściany czyli choroby była blisko :)
[39] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
AvantaR [*.ekspres.net.pl], 24.05.2009, 14:00:42, odpowiedź na #34, oceny: +0 -0
AvantaRA poinformowaly orgow, ze maja uczulenie na grzyby :P Grzyb czai sie wszedzie! ;)
[57] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
linasakura [*.chello.pl], 25.05.2009, 13:32:36, odpowiedź na #39, oceny: +0 -0
linasakuraJa poinformowałam kierowników tego schroniska, w odpowiedzi usłyszałam: "po pierwsze mamy remont, po drugie i tak powinniście być nam wdzięczni"
[69] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
AvantaR [*.ekspres.net.pl], 26.05.2009, 11:17:27, odpowiedź na #57, oceny: +0 -0
AvantaRPowinnas poinformowac orgow imprezy. I tak, powinnismy byc im wdzieczni, bo mogli faka DKW pokazac i pierdolic zgraje mangowcow, ddrowcow i cosplayowcow, ktora na juz przyjechala.

Ciekawe czy spiac gdzies na dworcu byscie narzekali, ze grzybek was odwiedzil?
[96] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
lady magma [*.21.rev.vline.pl], 30.05.2009, 00:53:32, odpowiedź na #57, oceny: +0 -0
dam ci zdjecie
zrob zgłoszenie do sanepidu, strarzy pozarnej, i nadzoru budowlanego
kobieta mialaby przesrane
[35] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Ramroyd Deloro [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 24.05.2009, 13:11:28, odpowiedź na #26, oceny: +0 -0
Ramroyd DeloroYen doznał kontuzji małej w pokoju, w którym spaliśmy... kto widział tak ustawić meble -_-'

Poza tym branie dosłownie metafor i porównań Yena... stary - wczoraj się urodziłeś czy jak?
[36] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Yen [*.adsl.inetia.pl], 24.05.2009, 13:41:41, odpowiedź na #35, oceny: +0 -0
YenMoja głowa czy bark Tofu to pikuś, to nawet ciężko o tym wspomniać, gorzej z ludźmi którzy leżą w szpitalu.

A porównanie owszem nieszczęsne, ale dyskusje po tamtym wydarzeniu były podobne.
[62] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Froh [*.ssp.dialog.net.pl], 25.05.2009, 19:14:05, odpowiedź na #35, oceny: +0 -0
Odwróce kota ogonem - jak Yena będą okładać dresy w parku będziesz się pytać czy wywrzaskuje metafory zadowolenia będąc masochistą czy też dosłownie zrozumiesz jego krzyki?
Biorę pod uwagę iż Yen pisze recenzję, a nie skecz. Dlatego piszę coś więcej niż że marudzi.
[71] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Ramroyd Deloro [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 26.05.2009, 13:18:20, odpowiedź na #62, oceny: +0 -0
Ramroyd DeloroZ kwestią metafor rzuciłeś Yena w zupełnie inne realia tak, jakby Yen bez przerwy rzucał metafory gdzie popadnie... to tak jakby policjant poza służbą w domku dawał żonie mandat, bo zupa za słona i "próba otrucia funkcjonariusza policji"... To jest ACP i tutaj można sobie pozwolić na metafory. Jeeez...

"Yen pisze recenzję[...]"

Czyli CD-Action (ja też sobie zmienię realia a co?) nie jest czasopismem recenzjującym gry, tylko piszącym o nich skecze? Bo jakby nie patrzeć tam redaktorzy też używają metafor i innych takich, żeby tekst przyciągał do czytania.
[73] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Froh [*.ssp.dialog.net.pl], 26.05.2009, 18:11:20, odpowiedź na #71, oceny: +0 -0
This is metaphor! This is ACeP!
ACeP? This is Madness!!
Ruciłem Yena? Nawet ze sobą nie chodzimy.

Nie rozumiemy się - już na poziomie kodu językowego (jak to mawiała moja polonistka) - więc pozostańmy na tym poziomie niezrozumienia zamiast dalej dyskutować.

P.S. A to w sumie może i kuriozalne ale policjant pozostaje policjantem nawet gdy ma wolne.
[37] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Wiedźma Jaga [*.ghnet.pl], 24.05.2009, 13:49:47, oceny: +1 -0
Wiedźma JagaWidzę, że nikt Ci nie opowiadał o smacznych kąskach z DKW ;)
Wśród atrakcji były warsztaty robienia onigiri. Miałabym tylko drobne "ale" do luki organizacyjnej w wyniku której japonka prowadząca tę atrakcję nie dostała wszystkich instrukcji ani żadnego pomocnika. Wszystko udało się, bo do przygotowań dołączyli uczestnicy i niektórzy helperzy. Przez zamieszanie z salami warsztaty zostały przerwane. W wyniku starań helperów udało się zmienić salę na games room i kolejna porcja ryżu została skonsumowana koło stolika mahjonga.
Natomiast salę w której początkowo był warsztat zajęła reprezentacja (chyba) katowickiej restauracji sushi (pamięć mnie zawodzi co do nazwy i lokalizacji, ale ulotki rozprowadzano przy wejściu). W jednym kącie sali ustawiono na bambusowych matkach stolik z dekoracją w japońskim stylu. Obok stało stanowisko kucharza robiącego (z pewnymi przerwami) sushi, którym częstowano widownię. Sala cieszyła się momentami dusząco dużą popularnością.

Moje zdanie o DKW: duży wkład finansowy, organizacja znikoma. Warto jednak było przyjechać i zobaczyć to co się udało: panie ubrane w eleganckie kimona, Japończyków prowadzących warsztaty i prelekcje, maszyny DDR rozmiaru bankomatu i stertę nagród. Suma sumarum, nie była to raczej stracona sobota.
[43] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Nen [*.chello.pl], 24.05.2009, 18:28:19, oceny: +0 -0
NenCiekawe, kiedy w końcu odzyskam moje 6 dych za bilety w te i nazad, by dostań moją "lustrzankę-chan", która pożera baterie jak natchniona :/
[52] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
AvantaR [*.ekspres.net.pl], 25.05.2009, 11:48:44, odpowiedź na #43, oceny: +0 -0
AvantaRA teraz po polsku, bo kazda czesc tego zdania nie pasuje do pozostalych o_O"
[45] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Grisznak [*.satfilm.net.pl], 25.05.2009, 00:12:25, oceny: +0 -0
GrisznakZ opisu wyłania się wizja niemal Mokonu bis - choć grzechy inne, skala porażki podobna. Z zasłyszanych relacji wynika, że AŻ tak źle nie było. Cóż, ile osób tyle opinii.
[46] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Tuminure [95.160.155.*], 25.05.2009, 00:42:29, odpowiedź na #45, oceny: +0 -0
TuminureBo w gruncie rzeczy większość osób się dobrze bawiła. Na dodatek biorąc pod uwagę to, że wszystko było za friko sprawiło DKW jako bardzo dobry sposób spędzenia tamtej soboty ;).
[51] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
AvantaR [*.ekspres.net.pl], 25.05.2009, 11:47:22, odpowiedź na #45, oceny: +0 -0
AvantaRJa pierdole, czekalem tylko jak ktos stwierdzi, ze DKW to byl Mokon bis.

Ludzie, powiem jedno - jestescie chyba niespelna umyslu jesli tak myslicie.
[53] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Ramroyd Deloro [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 25.05.2009, 13:00:39, odpowiedź na #51, oceny: +0 -0
Ramroyd DeloroEkhem - On mówi, że Z TEGO OPISU może się wykreować obraz Mokon bisu. On nie wyraził swojej opinii na ten temat.
[55] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
AvantaR [*.ekspres.net.pl], 25.05.2009, 13:04:26, odpowiedź na #53, oceny: +0 -0
AvantaREkhem - nie wiem jak z tego opisu moze wykreowac sie obraz Mokonu bis.
[67] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Grisznak [*.satfilm.net.pl], 25.05.2009, 21:41:20, odpowiedź na #55, oceny: +0 -0
GrisznakZwyczajnie - relacja to opis kolejnych wpadek, porażek i niepowodzeń, przetykanych tylko gdzieniegdzie pozytywnymi uwagami. Kiedy czytałem o np. konsolówce - wypisz wymaluj Mokon, gdzie Techno z Zellem rano ganiali po Warszawie, szukając telewizorów, które mieli załatwić organizatorzy.
[68] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Tuminure [95.160.155.*], 25.05.2009, 21:57:35, odpowiedź na #67, oceny: +0 -0
TuminureLepsza taka sytuacja, niż to co było na magni - jeden telewizor. Poza tym uczestnicy chyba nie narzekali na konsolówkę :>?
[70] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
AvantaR [*.ekspres.net.pl], 26.05.2009, 11:20:29, odpowiedź na #67, oceny: +0 -0
AvantaRMialem zupelnie inne wrazenie jak czytalem ta recenzje. Ale to moze dlatego, ze tam bylem. No, ale teraz kazdy kto przeczyta, a nie wie nawet gdzie jest Bytom bedzie rozglaszal wszem i wobec, ze DKW to Mokon 2. Zenada.
[72] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Grisznak [*.satfilm.net.pl], 26.05.2009, 16:56:55, odpowiedź na #70, oceny: +0 -0
GrisznakTylko widzisz - organizatorki Mokonu to jednak nieco inna skala i kaliber niż ekipa robiąca DKW. Po DKW ludzie mieli prawo oczekiwać więcej - stąd być może takie wrażenie po relacji. Może za rok się wybiorę, o ile wcześniej będzie wiadomo co i jak.
[75] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Uzu [83.1.168.*], 26.05.2009, 20:30:31, odpowiedź na #72, oceny: +0 -0
UzuNa jakiej podstawie mogli oczekiwać więcej? Może mi powiesz, że na podstawie promocji, jaką robiło wokół siebie DKW? Porównaj sobie promocję DKW i Mokonu i stwierdź, które z nich było bardziej rozgłośnione.
[76] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
AvantaR [*.ekspres.net.pl], 26.05.2009, 23:40:46, odpowiedź na #72, oceny: +0 -0
AvantaRJaka inna skala? Garstka studentow, czesciowo w ogole niezwiazanych z Japonia. Nasluchales sie glupot i tyle. Teraz na sile probuje sie wmowic, ze orgowie DKW obiecywali cyda na kiju. A prawda jest taka, ze publicznie guzik obiecywali. Zobacz ile newsow bylo na ACPie. Naobiecywano nam - ekipowom wspolpracujacym, ale uczestnikom nie obiecywano nic szczegolnego.

Ale polak jak to polak, dostanie wyjebane nagrody, wstep za friko, darmowe zarcie a i tak bedzie narzekal bo slyszal, ze ktos cos tam mial robic.
[83] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Grisznak [*.satfilm.net.pl], 28.05.2009, 09:35:24, odpowiedź na #76, oceny: +0 -0
GrisznakAvik, nie ja napisałem powyższą recenzję, nie ja zatytułowałem ją "przypadkiem fandomowej Casy". Tytuł ten zaś mówi sam za siebie aż nazbyt dobitnie. Skojarzenie z Mokonem, jako synonimem konwentowej porażki (choć nie oszukujmy się, historia zna większe wpadki) są w takim przypadku uzasadnione.

Brak promocji jest także wpadką - i to znaczącą.
[84] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Tuminure [95.160.155.*], 28.05.2009, 12:46:19, odpowiedź na #83, oceny: +0 -0
TuminureBrak promocji wpadką? Afaik to była lokalna impreza, nie ogólnopolska - to nie ogólnopolski konwent, do jakiego ludzie są przyzwyczajeni. Wstęp był wolny i komu się chciało przyjechać to przyjechał.

Nie byłem na mokonie, byłem za to na innych konwentach i na dkw bawiłem się równie dobrze jak na nich. Dajmy na to taki magnificon... dkw wypadło w moich oczach lepiej niż magni.
[88] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Ramroyd Deloro [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.05.2009, 21:26:14, odpowiedź na #84, oceny: +0 -0
Ramroyd DeloroAle DKW nie miało tak "wypasionego" cosplayu co Magni.

Zresztą nie dziwmy się - Magni zawsze śmiga na cosplayu, a reszta atrakcji pozostawiała wiele do życzenia. Wiem, że nie powinienem wygadywać takich opinii, bo byłem tylko na dwóch edycjach, ale obie były podobne.
[98] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Spirit of Coach [*.tvtom.pl], 30.05.2009, 10:59:40, odpowiedź na #72, oceny: +0 -0
Spirit of CoachDKW miał więcej zasobów.
Ekipa dowodząca to za przeproszeniem nooby.
Nooby które na wejściu zdeklasowały wszystkie konwenty.

DKW był bardzo źle zorganizowaną imprezą, ale o oczko wyżej niż konwent.

Gra fatalna, ale liga wyższa.
[97] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
lady magma [*.21.rev.vline.pl], 30.05.2009, 00:56:49, odpowiedź na #45, oceny: +0 -0
powiem tak
uczestniocy zadowoleni
cosplayerzy niezadowolenie
tworcy programu niezadowoleni
organizatorzy pomocnicy niezadowoleni
ddrowcy zadowoleni
[48] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Mate [*.pz3-nat.espol.com.pl], 25.05.2009, 02:03:59, oceny: +0 -0
MateNiezbyt się rozczarowałem, bo jechałem też bez specjalnych oczekiwań. I to była chyba recepta na udane spędzenie DKW. ^^
Chociaż ominął mnie grzyb i zaczynam tego żałować, bo z tego co słyszałem to tam była najlepsza impreza xD'
Podsumowanie: Bytom to miasto depresji, w którym Pyramidhead strzeliłby sobie w głowę, scenki najlepiej tworzy się w pociągu, udało nam się wychaczyć garderoba na piętrze wielkości sporego pokoju...
I nie lubię karaoke.
W sumie przeżycia warte tych 9h w jedną stronę.
[49] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Ramroyd Deloro [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 25.05.2009, 08:45:57, odpowiedź na #48, oceny: +0 -0
Ramroyd DeloroSekretna garderoba, do której często chodziliśmy, a którą ledwo kto mógł zobaczyć ^^ a tam przechodziliśmy specjalne szkolenia ninja-artystów HAI ^^ Czyli mówiąc krótko nasza mała Idylla ^^
[50] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Kwak [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 25.05.2009, 09:59:49, odpowiedź na #49, oceny: +0 -0
KwakTo miała być dla facetów garderoba. Ta po schodkach znaczy się.
[54] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Ramroyd Deloro [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 25.05.2009, 13:01:32, odpowiedź na #50, oceny: +0 -0
Ramroyd DeloroA i tak tylko ja z niej korzystałem xD i Vranz zakładając kombinezon. Gdzie Maru i Rushi się przebierali - do not know xD
[56] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
linasakura [*.chello.pl], 25.05.2009, 13:31:19, odpowiedź na #54, oceny: +0 -0
linasakuraja ich widziałam u WTFa xD!
[58] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Vranz [213.155.191.*], 25.05.2009, 14:07:14, odpowiedź na #54, oceny: +0 -0
Potem jeszcze jakieś dziewczyny tam się przebierały, bo obok była ukryta chyba jakaś sala baletowa.
Ha! A te kanapy były boskie, można było się odprężyć na chilunię :)
[59] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
TEcHNO [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 25.05.2009, 15:26:57, odpowiedź na #58, oceny: +0 -0
Ty chociaz miales na to czas, mi powiedizeli ze do kibal nie moge isc ;P
[65] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Vranz [213.155.191.*], 25.05.2009, 21:05:35, odpowiedź na #59, oceny: +0 -0
Musimy Tobie małego pomocnika znaleźć. ;)
[66] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Joe [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 25.05.2009, 21:39:52, odpowiedź na #65, oceny: +0 -0
Joe... a pomocnik trzyma nocnik.
[78] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Gargu [*.154.246.94.artcom.pl], 27.05.2009, 21:07:04, oceny: +0 -0
GarguYen, ja nie wiem czy ci oficerowie byli wysocy, za to bylo wsrod nich wielu wysokich ranga.

Przestan powtarzac debilizm "cosplay fanowski". Reszta to byly hostessy?
[79] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Gargu [*.154.246.94.artcom.pl], 27.05.2009, 22:46:25, oceny: +0 -0
Gargu"Szczególnie udana była sala konsolowa."

Co w niej bylo "szczegolnie udanego"? Byla raczej syfna, zorganizowac to potrafia Resil i Gabriel chyba (nie pomne juz konwentow, mieli lepsze i gorsze).
[81] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Tuminure [95.160.155.*], 27.05.2009, 23:52:44, odpowiedź na #79, oceny: +0 -0
TuminureCo w niej syfnego? Jak dla mnie była w porządku.
[82] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Gargu [*.154.246.94.artcom.pl], 28.05.2009, 00:19:39, odpowiedź na #81, oceny: +0 -0
GarguW porownaniu do wyposazenia sal "tanca na maszynach"[tm] obok to na mnie zrobila oslabiajace wrazenie.

Na konwentach bywaly znacznie lepsze (np. wielkie TV na specjalnych standach wysoko, pokazalbym ale nie pamietam gdzie).
[85] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Tuminure [95.160.155.*], 28.05.2009, 12:49:24, odpowiedź na #82, oceny: +0 -0
TuminureCzyli 42 calowy telewizor i projektor to za mało :<

Imo było na czym pograć i to jest najważniejsze.
[86] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Grisznak [*.satfilm.net.pl], 28.05.2009, 14:56:26, odpowiedź na #82, oceny: +0 -0
GrisznakFunekai, Gargu.
[87] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Ramroyd Deloro [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 28.05.2009, 21:24:41, odpowiedź na #79, oceny: +0 -0
Ramroyd DeloroOk umówimy się tak wrzucamy Cię na jakieś lokalne miasteczko wielkie jak Bytom, dajemy Ci pakiet konsol Next Gen i wogóle full wypas i do tego sporą salę. Zrób z tego porządną konsolówkę (jeśli nie zaśniesz w tej sali). Jakbyś nie słyszał Avik i spółka nie mieli do dyspozycji telewizorów i musieli montować na żywioł co się dało.
[89] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Gargu [*.154.246.94.artcom.pl], 28.05.2009, 23:14:59, odpowiedź na #87, oceny: +0 -0
Gargu"na żywioł co się dało" to teraz "szczegolnie udana"? Moze zacznijmy moze od tego, w stosunku do czego "szczegolnie"?

DDR byl np. szczegolnie udany, bo takiego wyposazenia to nie bylo jeszcze. A byl zdaje sie zaraz obok dla porownania. Calosc moze nie tyle "syfna", co w sumie zapelnie przecietna (byly i gorsze, byly znacznie lepsze). Nie chce mi sie szukac zdjecia, zeby pokazac ci to szczegolnie udane, Grisznak twierdzi ze to Konecon byl.
[90] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
SStefan [*.adsl.inetia.pl], 28.05.2009, 23:23:34, odpowiedź na #89, oceny: +0 -0
SStefanFune, Gargu :3 Resil mi mówił dziś, że o Fune Ci chodziło :)
[91] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Tuminure [95.160.155.*], 29.05.2009, 14:02:10, odpowiedź na #89, oceny: +0 -0
TuminureTak jak napisałem wcześniej... była w porządku. Nie napisałem, że była to uberkonsolówka. Ten projektor i 42calowy tv stawiają ją ciut wyżej niż przeciętna konsolówka z konwentu.

Co do takiego wyposażenia na DDR... nie uważam by było ono szczególne. Te automaty w gruncie rzeczy są gorsze od zwykłych twardych mat. Robią tylko lepsze wrażenie i więcej kosztują. Na bace sala DDR była lepsza... można było poskakać na matach DDR, PIU i skorzystać z tego samego systemu ITG multiplayer co na DKW. Poza tym obok stało pełno innych gier muzycznych.

Imo ddr room z baki > ddr room z dkw.
[99] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
Gargu [*.154.246.94.artcom.pl], 30.05.2009, 11:41:00, odpowiedź na #91, oceny: +0 -0
GarguBo to yen pisal. Wg relacji Yena, zeby miec "szczegolnie udana" sale konsolowa, trzeba nie miec zadnych telewizorow na poczatku (a przez pierwsza czesc dnia tego jedynego duzego tez). Ciekawi mnie jak przy tym wyglada zwyczajnie "udana", "przecietna", "nieudana" a nawet "szczegolnie nieudana".
[102] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
AvantaR [*.ekspres.net.pl], 14.07.2009, 13:19:33, odpowiedź na #99, oceny: +0 -0
AvantaRPamietaj, ze na "udanosc" konsolowki sklada sie cos wiecej niz tylko sprzet.
[101] Re: DKW 2009 — przypadek fandomowej CASY
AvantaR [*.ekspres.net.pl], 14.07.2009, 13:17:53, odpowiedź na #79, oceny: +0 -0
AvantaRMialo byc znacznie lepiej Gargu. Udany to IMO w konsolowce byl ogolny klimat i atmosfera. Sprzet nie powalal. Ale coz, organizatorzy obiecali nam dostarczy telewizory HD, sam widziales co dostarczyli (gdybysmy zapobiegawczo nie wzieli z domu troche gratow to by konsolowka w ogole nie ruszyla).

Resil i Gabriel pewnie potrafia zorganizowac, tylko pytanie co by zrobili np. tutaj gdyby przyjechali i z obiecanych telewizorow nie byloby zadnego. Takze tutaj sprawdzilo sie powiedzenie "I herkules dupa, gdy z telewizorow kupa".
Powered by WashuOS