Nie ma to jak film o końcu świata na koniec świata. Ciekawe czy zdążę go obejrzeć na sieci przed grudniem xD

Pic polega na tym, że ostatni film będzie miał premierę po końcu świata.

A nie mówił kiedyś ktoś z Gainaxu ze 3 i 4 beda miec wspólna premiere?

Gainax cannot into Matrix?

Jak numeracja jakiejś przeglądarki :D

EVANGELION CAN INTO SPACE

ORE WA EVANGELION DA

Ciekawe, czy oprócz bitew w kosmosie dorzucą jeszcze niedające spokoju sumienieTM i wojnę o pokój... no dobra, tego ostatniego chyba nie da rady, bo chwilowo jest wojna o przetrwanie. Mimo wszystko

ASUKA IS A SPACE PIRATE

Jest tylko jeden prawowity kosmiczny pirat (a właściwie piratka).
Nazywa się Ryoko i Asuka się do niej nie umywa - za wysokie progi.
Nie zmieniłoby się to nawet, gdyby zdobyła te 5000 lat brakującego doświadczenia.

W necie jest do obejrzenia krótki trailer

Jeden plus z tego, że skoro się nie muszą śpieszyć to różnica w jakości między trzecim a drugim filmem będzie równie wyraźna jak między drugim a pierwszym. Chociaż w sume obydwa filmy były lepsze od równoległych fragmentów serii TV i to wystarczy. Mniej wkurzający Shinji to był jednak szok ;)

Nie ma to jak odświeżany 15-letni kotlet. Co prawda obejrzałem dopiero Rebuild 1.00 (You are [not] alone), ale te po chamsku skopiowane odpicowane obrazki z serii TV mnie odrzuciły, porównajcie chociaż pierwszą walke Shinjiego z aniołem. Zamordyści klasycznego klimatu i tyle w temacie, miało być zmartwychwstanie, a wyszła reanimacja trupa. No ale cóż, ważne że się sprzeda.

>Nie ma to jak odświeżany 15-letni kotlet

You have been trolled hard.

Chyba nie zrozumiałeś, o co mi chodzi.
Protip:
Porównaj ostatnią scenę EoE do pierwszej Rebuildu.

To i tak nie ma znaczenia. Zobacz, że pierwsza walka Shinjiego w Rebuild jest dokładną kopią serii TV, tylko znacznie mniej efektowną pod względem technicznym. Kolorystyka jest dziwna, dużo ciemniejsza, niewyraźna, ale i mniej mroczna (jaskrawo-zielony EVA-01 jako jedyny kontrastujący z paletą szarości, lub nieraz czarnym, przez co nie widać nawet zarysów EVY), brak także tych drobnych efektów świetlnych, co razem wzięte daje imho dużo gorsze wrażenie.
Kadry są całkowicie skopiowane z oryginału tylko gorzej pokolorowane, więc pytanie czy to miał być zamysł do stworzenia odnowionej serii? Jedynie regeneracja ręki, o co ci pewnie chodziło ma nowe kadry, ale w serii TV wygląda znacznie lepiej. To wszystko nie daje powodu do zachwytu. Biorąc pod uwage czas tworzenia Rebuilda liczyłem na całkowicie nowe lepsze kadry tej samej sceny, jeszcze bardziej wgniatające w fotel, ale taka jest widać współczesna animacja, która nie potrafi oddać namiastki Gainaxu lat '90. Być może się czepiam ale ta scena jako jedna z lepszych powinna być potraktowana z większą godnością.

Pierwszy film Evangelion jest kopią tego co było w serii telewizyjnej, to fakt. Ale nie widziałeś drugiego filmu, więc trochę ignorancją jest komentowanie fabuły całości nowej serii. A Slovie chyba chodziło o to (a przynajmniej mi się tak wydaje), że nie jest to kiepski remake, który jest skokiem na kasę. To jest sequel. A co do oceny pod względem technicznym - Rebuild jest lepszy mimo wszystko, kolorystyka nie jest dziwna i z całą pewnością nie jest mniej mroczna.

Co do kolorystyki odnosiłem się jedynie do opisywanej kilkuminutowej sceny, w pozostałych przypadkach jest całkiem spoko, tła to uczta dla oka.

Jeśli już mowa o tej scenie, może masz racje, być może to taki autorski zabieg. To co najbardziej się podobało z serii miało być gorsze, albo przedstawić czym jest obecne anime, czym jest Rebuild.

Człowieku, czy ty nie rozumiesz, że rebuild już w pierwszym filmie to najczystsza kontynuacja serii TV? Naprawdę nie zauważyłeś tego?

Rebuild to ultimate trolling w wykonaniu Anno. Jak widać udał mu się w 100%, skoro jeszcze są osoby, które nie zauważyły perfidnie wetkniętych w kadry wskazówek co do tego, czym rebuild jest tak naprawdę.

To nie kontynuacja, a raczej oszpecona kopia, powycinana z emocji. Doskonale zdaje sobie sprawę, że to nic innego jak zastępienie serii TV tym właśnie mniej lubi bardziej okrojonym Rebuildem. Wszystko miałobyć jak w oryginale tylko bardziej odpicowane, z drobnymi modifikacjami, tylko dlaczego wyszło szambo? Bo miałbyć to ultimate trolling tak? Czyli dostaliśmy od autorów dokładnie to czego domaga się widownia i komercja, z powycinaniem tego co stanowi o sukcesię NGE? Nie poprawi mi to i tak komfortu oglądania i nazwania tego kontynuacją serii.

Clickity, clickity, clickity, click.

Faktycznie, wygląda na kontynuacje, thnx za link, jakoś nie bardzo przemawia do mnie teoria, że to wszystko może się powtórzyć (nie pasuje, za mało prawdopodobna). Może wkońcu wróce do tego. Co do kolorystyki pierwszej walki w mroku, to kadr wygląda rzeźko (łaaał jest tam fiolet EVY-01 nawet), chyba oglądałem marną kopię (sama czerń). Mimo to techniczny sposób animacji np. efekty świetlne lepiej wyglądaja w serii TV.

Ja pierdolę.

A poza tym wycięcie większości "emocji", czyli emoangstowania się Shinjiego, który w serii TV był wielką ciotą, a teraz jest mniejszą i już nie wkurwia swoimi dylematami moralnymi... nie, wróć, to nie są dylematy moralne, tylko samolubny płacz gówniarza, który nie umie poświęcić się dla sprawy.

Nie odstaliśmy od autorów tego, czego domagała się widownia, bo w większości jej opinie pokrywają się z Twoimi. Dostaliśmy coś lepszego, dzięki czemu Anno mógł pokazać, że jeszcze dobrze się trzyma.

Raczej większości osób przeszkadzał płaczliwy Shinji, bo jest kwintesencją wszystkich słabych cech, których nie lubimy, lub za bardzo przypomina nas samych. Raczej widownia dostała od autorów to co oczekiwała, czyli mniej Shinjiego, bo ludzie mają zdegradowaną empatie, mnie osobiście nie przeszkadzał... Rebuild widocznie zmierza w innym kierunku.

Empatię można czuć w stosunku do osób, które rozpaczają, bo nie są w stanie czegoś zrobić. Shinji rozpaczał, bo po prostu nie chciał. Jak można współczuć komuś tak samolubnemu?

A czego ty oczekujesz po głównym bohaterze, bohaterskich zachowań, męstwa od zamkniętego w sobie 14-latka pogrążonego w depresji? Mimo tego, stać go do chwalebnych heroicznych czynów i pokonywania barier AT, a o tym jakoś nikt nie chce pisać. NGE nie potrzebuje fikcyjnego superbohatera kolejnej bajeczki typu Rambo. W zasadzie nie znam podobnego anime gdzie charakterystyki postaci są tak realne. I na tym polega empatia, że wystarczy rozumieć iż większość osób na jego miejscu zachowałoby się podobnie lub nawet gorzej, bez konieczności współczucia, bo koleś jako jeden z nielicznych ma jeszcze jakieś ludzkie odruchy (np. wrażliwość na cierpienie, która nie pozwala mu zabijać z taką swobodą jak Asuka).

Nieważne czy słusznie czy nie słusznie Shinji był zaemowany - tragicznym było poświęcenie tylu minut na przedstawianie tego i przypominanie.

...no cóż z czegoś trzeba było zrezygnować. Pytanie czy warto było robić taki chamski sequel? ...zawsze otwarte...

różnica między 1.01 a 1.11 - słup elektryczny jest niezbitym dowodem, że jest to Rebuild Rebuilda (drugi reset). Wierni fani czekają na 1.12!

>"oczekujesz po głównym bohaterze, bohaterskich zachowań, męstwa od zamkniętego w sobie 14-latka pogrążonego w depresji?"

Tego, żeby się owej depresji pozbył i się nie użalał nad sobą, bo wszystkich ciul jego rozpacz obchodzi. Zachowuje się nie jak 14-latek, a jak 8 latek, któremu rodzice kazali posprzątać pokój. A jego "heroizm" to jedynie dzieło impulsywności. On nie ma świadomości, że w jego rękach jest los ludzkości. A jeżeli ma, to najwidoczniej ten los gówno go obchodzi, bo wszystko robi z myślą o sobie i swoim sumieniu.

Większość osób? Większość osób na jego miejscu walczyło by o życie. Walka jest naturalnym odruchem obronnym, kiedy ucieczka nie wchodzi w grę. Jak widać Shinji ma jeszcze odruch emowania się i zamykania w sobie, który znowu jest oznaką samolubności - nie myśli o innych i stawia swoje osobiste problemy przed całą resztą.

Jak ja mam go niby polubić? Takiej osobie nawet wstyd współczuć. Niech się najpierw pogodzi z rzeczywistością i obudzi z tego snu na jawie, bo w realnym świecie to on na pewno nie żyje.

"Tego, żeby się owej depresji pozbył i się nie użalał nad sobą, bo wszystkich ciul jego rozpacz obchodzi."
To jeden z powodów dlaczego depresja jest nazywana depresją - brak pomocnej dłoni by wydostać się z dołka, brak prawidłowej empatii wśród innych.

Człowiek zawsze ma wybór uciekać lub działać. Walczyć o przetrwanie można także uciekając od zagrożenia, to naturalna reakcja obronna. Evangelion redefiniuje pojęcie strachu przed śmiercią i życiem, przypomina ich znaczenie wobec nieuniknionej śmierci. Tak Shinji boi się, ucieka, zamyka się, nic go nie obchodzi i może nie podobać się jego zachowanie, bo to naturalne ludzkie zachowanie. To są słabości które możemy nieakceptować i bardzo sobie cenie, że Anno prowokuje do zamysłu nad tym. Dlaczego miałbym dyskredytować przez to postać Shinjiego tylko na tej podstawie? Przecież jest ostatnią nadzieją ludzkości. Musiałbym być tak samo egoistycznym draniem jak on sam. To inni są powodem ostatecznego kształtu danej osoby, jedna z ciekawszych i smutnych maksym serii tv.

Z twoimi poglądami utożsamiają się tysiące innych osób, między innymi dlatego na świecie wciąż są wojny - brak zrozumienia, brak komunikacji, różnice światopoglądowe.

Ale Shinji NIE MA DOKĄD UCIEC. Tylko, że on zdaje się nie rozumieć, że jak przestanie działać, ze strachu, czy z "depresji", to umrze. A skoro tego nie rozumie, że albo walka, albo śmierć, to albo jest totalnie oderwany od rzeczywistości, albo tak głupi, że nawet instynkt mu zawodzi.

Nie miałem na myśli szczegółów tylko ogólnej fabuły. Jeśli chodzi o fabułę to pierwszy film bardzo niewiele różni się od serii telewizyjnej.

Quickening?!
"There can be only one!"
Nie wiem czemu, ale chyba się zawiodę - obawiam się że nie będzie chyba gości ganiających z mieczami i obcinający sobie nawzajem głowy.

No to świetnie. II film kinowy Evangelion to było prawdziwe arcydzieło.

Najlepszy film anime jaki zrobili Japończycy.

Nie przesadzaj, było masę innych, lepszych filmów i tez o mechach, ot, chociażby Patlabor the movie II. W kwestii thrillera politycznego prześciga kino amerykańskie o dekady. Tak samo z Jin Roh.

Evangelion był pseudoreligijnym bełkotem (albo nadinterpretacją chrześcijaństwa, jak kto woli) i tym też pozostanie, po prostu filmy kinowe są lepiej pod tym względem zbalansowane i serwują ten bełkot w lepszej i łatwiejszej do przyswojenia postaci.

Tymczasem taki Patlabor II to iście dorosłe kino z historią, która jest tak realistyczna i prawdopodobna, że aż straszna i widmo jej spełnienia gryzie widza przez cały film.

Natomiast bycia arcydziełami, a przynajmniej sztuką, obydwu produkcjom nie odmawiam.

Eva 1.11 w moich łapkach pojawiła się od Anime-Gate (na BR ;)), 2.22 zdobyłem od grupy THORA w 1080p. Trzecia część zapewne znajdzie się u mnie w ten sam sposób.

Skoro film ma być w Japonii w kinach jesienią 2012, to sądząc po poprzednich częściach CAM trójki na sieci będzie gdzieś tak późną wiosną 2013.

Musieli przesunąć premierę na rok później żeby nie konkurować z pewnym innym kinowym hitem.

Remember remember the third of december.

Matko.
Musiałeś przypominać?