Widzę, że z powodu braku czasopism o mandze/anime zacznę chyba kupować przekrój!!!

Artykuł jak artykuł nic nowego n raczej nie wnosi, chociaż jak dla mnie rzuca dobre światło na Anime w Polsce. Odemnie Pozytyw :]

Przyłączam się do opinii... :)

No i dobrze, choć czy to nie Przekrój dał kilka tygodni temu ten "wesoły" artykuł o mandze, anime, otaku itp ?

Chyba Viva.

A nawet napewno VIVA.

Tak, wlasnie tak sie sklada, ze dzisiaj tamten artykul przeczytalam, bo mi stara "Viva" wpadla w lapki i nie moge normalnie!!! Tamto napisali, jakby cala manga, to byly tylko, jak oni to ujeli? "erotycznie perwersyjne mangi" Na litosc, przeciez sa tez inne gatunki. A otaku tez sa rozni, np. otaku militariow, itd... A cosplayowiczow to juz tak zjechali, ze nie wiem. Ze oni sie przebieraja tylko i wylacznie za postacie z perwersyjnie erotycznych mang... Nie, no zenada....
No i nie wiem, skad oni takie tytoly wytrzasneli, ze niby "najpopularniejsze" Az szkoda gadac, i tak nic to nie pomoze...
Na takich to nie ma leku - poslyszeli zbitki informacji i juz soebie od razu wlasna, ambitna ideologie dorabiaja... Tak, jasne... Ech...

Jak ma kto skan to proszę...

Ja moge zrobic skan, mam ten numer, tylko nie wiem, ja tu zamiescic ^^'''

Byłoby świetnie, proszę :D

O.o Weź mi pożycz tą Vive O.o

Artykuł zupełnie zwyczajny, i bardzo dobrze, bo właśnie takich potrzeba - garść faktów plus raczej neutralny i niezbyt odkrywczy komentarz odautorski. Nie ma sensu robić wielkiego, pozytywnego czy negatywnego, zjawiska z czegoś, co takowym nie jest.

Jeśli czegoś miałabym się czepiać, to obecnego w tym samym numerze tekstu o fanficach, bo ten jest naiwniutki... Z drugiej strony trudno byłoby go pewnie napisać rzetelniej, bo ociekałby sarkazmem, a to też nie tak znowu dobrze.

Jestem bardzo zadowolona z tegoż faktu, bo sadzę, podobnie jak wszyscy tutaj obecni, że rzuci to trochę jaśniejszego światła na zniesławioną w polsce mangę i anime. Artykuł i wywiad czytałam, oba są dobrze napisane. Przejrzyście, nie wytykają błędów, ukazuje całokształ japońskiej twórczości, a nie tylko podsłyszane gdzieś głuchym uchem ploty. Poprostu zabrało sie od tej strony jak powinno czyli ze swojej strony. I za to wielbię "Przekrój"