Niusy Teksty Galerie Plikownia |
{Internet} Japończycy walczą z piractwem na YouTube Autor: Joe, Data: 14.12.2006, 00:07:43, Źródło: Anime News Network JASRAC, japońska organizacja zajmująca się ochroną praw autorskich, wystosowała do założycieli serwisu YouTube list, w którym domaga się usprawnienia zabezpieczeń przed piractwem. W serwisie można znaleźć tysiące plików objętych prawem autorskim, w tym m.in. pełne odcinki anime. Obecna polityka YouTube dopuszcza usuwanie publikowanych materiałów na żądanie właściciela praw autorskich. Korzystając z tej możliwości JASRAC po swej wcześniejszej interwencji wymogła usunięcie blisko 30000 plików, jednak bardzo szybko w serwisie pojawiły się kolejne tysiące nielegalnych plików. Dlatego obecnie JASRAC domaga się wprowadzenia mechanizmów uniemożliwiających wysyłanie plików objętych prawem autorskim, udostępniania danych użytkowników naruszających prawa autorskie oraz umieszczenia ostrzeżeń przed umieszczaniem pirackich plików w języku japońskim.Dodaj do: Zobacz takżeZ tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki. KomentarzeIlość komentarzy: 93 dodaj [1] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
harpagon [*.internetdsl.tpnet.pl], 14.12.2006, 00:14:02, oceny: +0 -0 Jak zwykle się czepiają :p wielka sprawa, YouTube i te marne
filmiki. Tak jakby znowu wieką im szkodę wyrządzali. Odpowiedz [2] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[17] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[22] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Jeśli się szacuje szkody/straty to się opiera na realnych liczbach. Kradzież jednego pączka to (przykładowo) 80 groszy straty, kradzież (intelektualna) jednego filmu anime to (przykładowo jeden dvdek Planetes w merlinie) 70 złotych straty. Fakt że ktoś fizycznie tego nośnika nie zajumał przy definicji kradzieży intelektualnej nie ma wielkiego znaczenia. Będąc realistą nie ma co inaczej liczyć, gdyż rozpisanie dobrowolnej ankiety wśród piratów ("czy kupiłbyś gdybyś...") nie ma sensu. Jest cena detaliczna, jest ilość pobrań - czy trzeba szukać wróżki? [29] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Ta. Następny ,,ściąganie z sieci oprogramowania to tak jak kradzież samochodu'', w dodatku z miejsca próbujący zanegować sens użycia zdrowego rozsądku (w tym fragmencie o ,,dobrowolnej ankiecie''). Dla Ciebie może jest oczywiste, że wszystkie sieciowe ,,artystki'' kupiłyby PS'a, a wszyscy małoletni bywalcy osiedlowych hubów dc te 15 gier miesięcznie, gdyby nie mogli ich ściągnąć. Dla mnie nie. Nie będę dociekał powodu Twojego oderwania od rzeczywistości, dla mnie jest oczywiste kto i dlaczego liczy straty spowodowane piractwem w taki sposób. Żeby była jasność -- zajmuję się programowaniem, używam gdzie się da (w domu, na desktopie) wolnego i darmowego oprogramowania. Nie ściągam anime z internetu, moja PS2 nie została zmodowana i mam na nię te 10 gier które chciałem mieć i na które było mnie stać. Więc piratem raczej nie jestem. Może po prostu umiem liczyć na palcach -- dwa razy brak zakupu != dwa skradzione egzemplarze. [30] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[34] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Nie następny, bo jak jeszcze raz przeczytasz bez nadymania się to zrozumiesz że tłumaczę ci grzecznie dlaczego tak liczą. I nie obchodzi mnie czy jesteś czy nie piratem. Nie zarabiam w BSA ani w Zaiksie. Wszystkie sieciowe artystki mogą nawet w MS Paincie malować jeśli nie malują wcześniej na niespiraconym papierze przy użyciu niespiraconych kredek/pędzli/tuszu/itp a potem skanują na skanerze z dołączonym legalnym oemowym oprogramowaniem do skanowania. Nie wszyscy muszą mieć PS'a aby tworzyć coś na komputerze skoro na papier i resztę nie ma kasy (tak, wiem ile to kosztuje). Ale niepotrzebnie wchodzę w dyskusję na tematy o mniejszym znaczeniu. Wracając do meritum - GDZIE CI PISAŁEM O JAKIMKOLWIEK KUPOWANIU? Czy dla ciebie jest logiczne i realne aby firma szacując swoje straty z powodu piractwa miałaby wypytywać j.p. piratów czy kupiliby czy nie? Mają jakiś wzór na prawdopodobieństwo zakupu wykoncypować? Przyjąć sobie jakąś średnią? Podaję ci najprostszy, realny sposób a ty odpowiadasz "nie, bo nie" i zero argumentów na tą (pseudo) oczywistość. Wybacz ale dogmatu twej nieomylności nie uznaję. Może i na palcach umiesz liczyć ale jeśli nie rozumiesz że kradzież (nawet intelektualna) to jest strata poniesiona przez firmę - nie zaś jedynie brak zakupu - to ja wątpię w twoje logiczne rozumowanie. [50] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Wracając do meritum - GDZIE CI PISAŁEM O JAKIMKOLWIEK KUPOWANIU? Czy dla ciebie jest logiczne i realne aby firma szacując swoje straty z powodu piractwa miałaby wypytywać j.p. piratów czy kupiliby czy nie? Mają jakiś wzór na prawdopodobieństwo zakupu wykoncypować? Przyjąć sobie jakąś średnią? Po to mądrzy ludzie wymyślili statystykę, żeby nie trzeba było pospólstwu takiego kitu wciskać. [51] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Tak, przyjąć sobie jakąś średnią. Niech będzie średnia krajowa, pierwsza lepsza (można by ją jeszcze nazwać ,,miesięczną wydolnością płatniczą''), a działa świetnie gdy przyłożyć do szacunków strat po najeździe na chatę 15-letniego pirata. Wiesz ile trzeba pirackiego softu, żeby uzbierać 50k PLN i jak łatwo Jaś Kowalski jest w stanie zdobyć taką kwotę, czyli posiąść zdolność nabywczą oryginalnego oprogramowania? Niewiele i przecież bardzo łatwo oczywiście, tak tak. Gdy więc Jasio zgrywa na płyty soft za 50 patoli tyle właśnie traci przemysł. Traci, bo Jasio nie płaci, a zgrywa i stawia bezczelnie na półce. Statystyka rośnie o śliczne pół banieczki, a Jasio ma przej#bane, chociaż nikomu nic nie zabrał, bo przecież zrobił kopię. Jednak robiąc tę kopię właśnie spowodował, że przemysł stracił, gdyż nie odnotował zysku. Jaś nie był w stanie nabyć (nie było go stać), ale przemysł i tak stracił. Nie sprzedał kopi nikomu, nie zarabiał przy jej pomocy, ale przemysł jest stratny już w trakcie ściągania. I to jest właśnie główna zaleta prostoty -- jest tak tępa, że aż zabawna. Dobra intelektualne to nie dobra fizyczne, na tym polega różnica, koniec i kropka. Rozprowadzanie (czerpanie zysków) to jedno, ale ściąganie/posiadanie? [54] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Nie możesz tego rozważyć na chłodno i logicznie? Musisz z tego robić historyjkę o biednym Jasiu 15-latku, prześladowanym przez chciwe koncerny za korzystanie z internetu i brak wiedzy o prawie? Napisz jeszcze, że jest inwalidą od urodzenia - będzie bardziej go szkoda. Rozpowszechnianie (rozprowadzanie) to nie czerpanie zysków. Zajrzyj w końcu do prawa autorskiego, to ci nie będę musiał tłumaczyć. Rozpowszechnianie bez czerpania i z czerpaniem korzyści majątkowych się owszem różnią wymiarem kary, ale oba są czynami karalnymi. To samo jest z posiadaniem - z tym że od piractwa dochodowego różnił się, że był (do niedawna) ścigany z powództwa cywlnego. Obecnie przy klasyfikowaniu to jako paserstwo (przechowywanie dóbr pochodzących z kradzieży) mamy "normalny" tryb. Na temat umoralniania takiej kradzieży tylko dlatego, że dotyczy ona towaru, którego się nie musi jumać z półek sklepowych, nie będę polemizować. Nadal nie uważam aby przykładowo kradzież patentu, plagiat czy szpiegowstwo przemysłowe miały jakieś usprawiedliwienie. Tam też przecie chodzi o dobra intelektualne. P.S. Po nalocie dostaje się grzywnę będącą krotnością wartości oprogramowania, w niektórych przypadkach jest to ugoda i kupuje się dane oprogramowanie. 50k to nie aż taka prosta sprawa - taki CS2 to tylko 5-7k a i tak Jasiowi wystarczyłby pewnie PS (Pak Video może z 10k). Chyba że zajumał któryś z poważniejszych Cadów. Ja najczęściej używałem TotalCommandera który kosztuje jedynie 122 zł (a freeCommander mam free). Inna sprawa że jak sobie zrobi 10-12 płytek z CS'em to nie policzą mu tego jako jedno ani nie dadzą hurtowej ceny. Pomimo że niby nie jest to fizycznie zajumane 12 płytek - tylko jeden download z mula czy torrenta. [3] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
m.in. pełne odcinki animeCiekawe, bo o ile mi się wydaje, to na YouTube mozna wysłać plik nie dłuższy niż 10 min, przez co odcinki przeciętnego anime muszą być podzielone na 3 części. Co do systemów zabezpieczeń, to np. na MU wprowadzono blokadę ponownego uploadu plików, które zostały usunięte przez naruszenie praw, jednak wystarczy taki plik zmodyfikować, aby obejść zabezpieczenie, więc tu raczej dużo nie zdziałają. Po za tym filmy na YouTube nie mają za dobrej jakości i lepiej sobie ściągnąć film z torrenta czy Winny, więc nie wydaje mi się, żeby taka akcja dała jakieś większe rezultaty w wymiarze globalnym. Choć z drugiej strony ataki na różne systemy udostępniania filmów, mogą przynieść jakieś rezultaty. [4] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[8] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Mozna wyslac dluzszy niz 10 min. Sporz np. na to One Piece na youtube.
Pliki dzieli sie po to, aby zachowac troche jakosci.
A oprocz tego jakosc czasami jest znosna, jesli ktos nie ma zbyt duzo miejsca na dysku i ma dosyc szybkie polaczenie, to moze wtedy ogladac na youtubie bez problemowo. [26] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[5] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[6] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[7] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[9] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[10] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Bo każda akcja wywołuję reakcję. Nic tak nie mobilizuje do działania jak zakazy/nakazy/sprzeciwy. Działania japońców są z góry skazane na porażkę, ale ponieważ biorą kasę podatników/wydawnictw to muszą od czasu do czasu pokrzyczeć żeby ktoś w końcu nie stwierdził, że na dobrą sprawę to oni nic nie robią bo świat (zwłaszcza internetowy) już dawno ich ominął. Niech sobie krzyczą, youtube nie jest wstanie kontrolować materiałów zamieszczanych, nie da się też praktycznie (bo teoretycznie się da, ale to może w XXII wieku) zrealizować takiej kontroli. Będziemy więc pewnie za jakiś czas oglądać na youtube konkrety typu "palenie anime powoduje raka i choroby mózgu", w dodatku po japońsku, tak żeby reszta świata zrozumiała ;) [35] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[11] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[12] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Już usuwają. [13] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[31] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[39] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[40] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[27] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[32] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[33] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[38] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[48] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[53] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[55] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[56] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[57] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[59] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
o różnicy się nie wypowiem ale jeśli chodzi o zgranie utworu z radia czy ze stacji muzycznej - czy nie jest tak jak z zgrywaniem filmu czy programu z tv? Utwór publicznie został rozpowszechniony, opłaty za publiczne odtworzenie uiszczone przez rozgłośnię. Opłaty w cenie kasety też. Wpakowanie muzyki w amvkę to następny krok do którego niestety nie ma się prawa. [60] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[63] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[65] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[66] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[67] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[68] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Oh noes! [insert catch phrase here].
Drogi FarmaCellu - zakładając że posiadamy orginalny i legalnie zakupiony DVDek anime i płytkę audio CD (też org i legal buy) które kuszą nas do popełnienia jakiegiś amv - jakie prawa do tychże utworów posiadamy? Jakie nam prawa przysługują? Hmm? Przypominam że mamy doczynienia z dwoma przedmiotami prawa autorskiego a także że przypadek nie jest analogiczny do tłumaczenia filmu. [72] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[75] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Co robią ludzie sami w swoim domu to inna bajka. To że nikt tego nie sprawdza nie oznacza że nadaje temu czemuś status legalności. IIRC już zrzucając do montażu fragmenty materiału video z danego dvd anime: łamiesz zabezpieczenia (1) oraz ingerujesz w utwór bez zgody właściciela praw (2). [77] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[79] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Podstawa prawna? Punkt licencji? Jakaś sądowa interpretacja dozwolonego zarządu - czy tylko święte przeświadczenie o nienaruszalności miru domowego? Owszem masz prawo robić teledysk - inna sprawa z czego. [80] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Podstawa prawna? Hello? To nie ja mam tobie udowadniać, że mogę, ale ty mi, że nie mogę. Co nie jest zabronione jest dozwolone. Przestań Froh, bo gadasz od rzeczy. Ale proszę, rzuć stosownym paragrafem. Ojej, instalowalem dzisiaj Windowsy, a tam, ojej, reklama Movie Makera do robienia filmików. Z muzyką. Ojej. [81] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Widz w tym że licencje mówią jedynie o odtwarzaniu i do tego zawężają pole użytkowania audików i filmów. Nad licencjami stoi prawo autorskie które pozwala na parę różnych rzeczy ale nie ujmuje tworzenia teledysków (chyba że robisz parodie - ale to się też różni od "typowego" amv który jest jak pisałem składką z 2 utworów). Potem są jeszcze interpretacje prawa i precedensy sądowe, wyroki SN - niestety o takowych nie słyszałem. Słyszałem zaś o projektach ograniczających dozwolony użytek oraz o projektach zmian PA (rok za posiadanie - jak śpiewał Kazik) więc mam coś więcej niż mniemanie. Te zmiany to tylko "ponoć" zaostrzenie obecnego prawa - co i tak obecnie wzbudza kontrowersje (np: wszelkie dcssy i inne oprogramowanie umożliwiające obchodzenie zabezpieczeń będzie ścigane za posiadanie - CloneDVD i AnyDVD byłoby przez to "poza prawem"). BTW - nie helluj mnie tutaj bo myślałem że podyskutujemy a tu wychodzi że mam gadać z twym mniemaniem. Jeśli nie mam do czego się odnieść to ja dziękuję, postoję. [82] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[85] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Artykuł 2 punkt 2, artykuł 16 punkt 3 i artykuł 35 Prawa Autorskiego; konwencja berneńska artykuł 6 bis. [87] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[88] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
I tutaj niestety nasze światopoglądy się rozchodzą. Dla mnie normalne jest to co normalne i oczywiste, dla ciebie trzeba to precyzować. Ale ja tylko zajmuję się zwykłymi i nudnymi rzeczami: posłucham płyty, czasem ją pożyczę znajomemu, albo od niego jakąś pożyczę... Zaś jeśli chodzi o nieścisłości to chyba się je u nas rostrzyga na korzyść posiadacza nadrzędnych praw hmm? W końcu inna nieścisłość dotycząca "osób pozostających w związku osobistym" a w szczególności ten szczęsny termin "w stosunku towarzyskim" musi być udowadniany przez ewentualnego pozwanego (o naruszenie PA i doz uż.). [89] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Niestety jest inaczej. Wszelkie nieścisłości i wątpliwości są rozstrzygane na korzyść pozwanego. Najlepszym przykładem jest sprawa lustracyjna Gilowskiej, wyraźnie w uzasadnieniu wyroku zostało powiedziane, że wszelkie niejasności działały na jej korzyść. Po za tym to nie oskarżony ma udowodnić swoją niewinność, a oskarżyciel ma udowodnić winę. [90] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Gezz - to nie ma sensu gdyż tak dalece mylisz pojęcia że się to mija z celem dyskutować dalej. To nie jest sprawa oskarżania kogoś tylko dochodzenie swych praw. Gdybyśmy mówili o wersji amerykańskiej dozwolonego użytku to bym się jeszcze zgodził - ale w polskim prawie to osoba "oskarżona" ma obowiązek udowodnienia że "mieści się" w granicach dozwolonego użytku. Zresztą świadczy o tym dyskusja o najnowszej nowelizacji PA która przenosi ciężar tegoż dowodu na organizację zarządzania prawami takie jak Zaiks - ergo dopiero to się może zmienić. IMHO co do domniemania niewinności to ta zasada tutaj nie pasuje - chodzi bowiem nie o to czy ktoś czcoś popełnił czy nie ale czy jego zarząd nad użyczonym utworem nie przekroczył dozwolonego użytku. Przykładem klasyczne puszczanie muzyki w lokalu handlowym/usługowym. Faktu puszczania się nie neguje, neguje się iż puszczanie muzyki wpływa bezpośrednio lub pośrednio na korzyść materialną. BTW - nie chce mi się powadzić monologu - jeśli nie ma chęci rzucić jakiś sensownych argumentów (lustracja?? wolne żarty) to ja spasuje. [91] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Nie chodziło mi o to co było kwestią postępowania (to że lustracja to akurat nie jest ważne), ale o to że sąd stwierdził, że wszystkie wątpliwości zarówno prawne, jak i dowodowe, zostają rozstrzygnięte na korzyść pozwanego. Sensowny argument: kupuję płytę w sklepie, więc nabywam pewne prawa do tego utworu, zazwyczaj jest napis "Płyta DVD wyłącznie do użytku domowego". Dokumentem stwierdzającym legalność może być w tym przypadku pudełko oraz nośnik (choć nie zawsze, bo wiele rzeczy można ściągnąć z netu, np coraz popularniejsze sklepy z muzyką mp3, czy filmy do ściągnięcia za opłatą [gdzieś jest o tym na acp], nie mówiąc już o darmowych rzeczach - chociażby na stronie BigCyca). Następnie zgrywam sobie ten materiał na komputer, lub mam już na kompie (przy ściąganiu z neta) i tworzę sobie AMV'kę, przy okazji ucząc się pewnych metod kodowania oraz obróbki obrazu, nie udostępniam tego osobom trzecim ani nawet znajomym. Gdzie to się nie mieści w zakresie użytku osobistego?? Zwróć uwagę, że ustawodawca po to wprowadził dozwolony użytek własny i rozszerzył go na znajomych, aby przy każdym naciśnięciu przycisku "play" czy "rec" nie trzeba było lecieć do właściciela praw i pytać się czy można, oraz dlatego, że nie możliwe jest wyegzekwowanie tego, przez co prawo było by martwe. I tak długo jak robisz to dla siebie, jest to dozwolone. Ja już kończę tą rozmowę, bo nie ma ona już raczej sensu i nikt nie odstąpi od swojego zdania. EOT [92] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Jeszcze raz wszystko w skrócie - dozwolony użytek ogranicza prawo autora w zakresie jego praw majątkowych - ale jego prawa osobiste są nienaruszalne i niezbywalne. Majątkowe obejmują odpłatność za odtwarzanie, zwielokrotnianie i przenoszenie na różny nośnik - osobiste dotyczą o prawie do autorstwa, oznaczeniu jego utworu _nienaruszalności_ treści i formy utworu i sposobu nad korzystaniem z utworu. Modyfikując utwór wkraczmy w jego prawa osobiste, kopiująć lub odtwarzając w majątkowe. [83] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Tiber ma rację, w ramach dozwolonego użytku możesz sobie zrobić co chcesz z filmem czy utworem muzycznym, o ile nie udostępnisz tego publicznie. W ustawie jest artykuł zakazujący opracowywania cudzego utworu bez zgody twórcy, ale jest też artykuł dopuszczający tzw. dozwolony użytek własny (wolnoć Tomku w swoim domku). [84] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[86] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
IIRC chodziło o zapis w licencji filmów DVD wykluczający nie tylko kopiowanie w ramach dozwolonego użytku jak i nawet wypożyczanie samego orginału znajomym. Co do braku precedensu - owszem, nie mamy instytucji precedensu (użyłem go tylko jako zwrot) lecz mamy coś takiego jak interpretacje. Z drugiej strony nasze prawo powoli zbiega się z częścią prawa europejskiego więc jakieś standardy (w stylu precedensów) także się pojawią. Co do dozwolonego użytku - to nie wiem skąd taka wiara w niego - to tylko rozluźnienie praw autora względem konsumenta - nie zaś "hulaj dusza...". [70] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[71] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Go Wikipedia! "By contrast, many U.S. vendors who have acquired anime series or motion pictures have expressed disapproval of AMV works made with those series or motion pictures and have insisted said videos be withdrawn from distribution. In recent years, some of these companies have begun to demand that AMVs made with their content be removed from sites like YouTube, Google Video, or the Animemusicvideos.org AMV aggregation site. Certain musical performers, as well as their representative record labels, have been requesting the removal of some music videos from websites where they are made available for download. Public opinion and rumors give varying accounts of exactly how widespread these actions have become. Several months ago, the administrator of Animemusicvideos.org was contacted by Wind-Up Records, requesting the removal of content featuring the work of the bands Evanescence, Creed, and Seether.[3] This action generated tremendous ill will toward the record company among many fans of the band and AMVs alike, and since then rumors have claimed the label threatened to shut the site down. The site administrator has stored archival copies of the exchange between the label and the site's staff and published them on the site for public review. With regard to legality, as has been stated before, AMVs exist in a grey area that encompasses a wide range of current copyright-related matters. Where video content is concerned, most anime makers approve of the fanmade works and many have officially stated their approval of the practice. Where music is concerned, the videos themselves aren't a problem, but their distribution is." [76] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[78] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[58] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[61] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[62] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[64] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[69] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[73] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[74] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[14] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Ostatnio w jednym z magazynów traktujących o grach komputerowych pojawiła się dyskusja na temat piractwa. Opierając się na tym artykule, mówię: dajmy na to, że wszyscy nagle przestaną oglądać anime umieszczone na Youtube. Jaka jest szansa, że te wszystkie osoby zdecydują się na kupno oryginału? Niewielka, jeśli wogóle istnieje. Więc jak można tu mówić o jakichkolwiek szkodach dla producentów? [16] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[18] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[21] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
po to wypuszczają trailery, teasery, promo i inne reklamówki. Firmy nie chcą też liczyć tylko na tych co się 100% przekonają. Chcą aby kupili także ci którzy są niezdecydowani. Na tej zasadzie przesuwa się w czasie emisje w kinach, premiery na dvd, licencje na wypożyczanie i emisje w telewizji. Zważ że mówię o normalnych przypadkach. [25] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Niestety trailery nie oddają tego co można ujrzeć w filmie, za zwyczaj sceny są tak dobrane, że nabywając dany tytuł spodziewamy się zupełnie czegoś innego i potem płytki wędrują do wtórnego obiegu na aukcjach. Faktem jest to że jakby przeliczyć te setki płyt czy innych nośników danych, przeznaczanych na filmy ściągane z netu, można by za to kupić nie małą kolekcję oryginałów, a coraz szybsze łącza przeznaczyć na legalną sprzedaż filmów przez net, dzięki czemu obniżyło by się koszty wydań i marże sklepów. [15] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
"Japończycy walczą z piractwem" To sobie powalczą ;> A na You Tube oglądałem swego czasu odcinki animowanego Spider-mana w kawałkach (w końcu obejrzałem bez polskiego dubbingu :) ) Anime można ściągać w całości z innych serwisów, na You Tube można tylko oglądać. Nie wyobrażam sobie oglądania takiego Chrno Crusade czy Chobits na You Tube _^_ [20] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[19] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Jakby zakazali produkcji plyt cd/dvd (idących do sprzedaży) powyżej 50 MB i dysków twardych powyżej 40 GB to problem piractwa by praktycznie zniknął :-) Niby po co ludziom te setki gigabajtów, po to żeby mieć gdzie zgrywać piraty z netu, każdy wie to po sobie :-] A tak skoro każdy z nas ma takie możliwości techniczne, że może robić za fabrykę to zawsze będziemy piratować :-) [24] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[37] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Michio, po co komentujesz faceta z zerowym pojęciem tematu. Dysk 40 Giga? Płyta 50 MB? Co może grafik zrobić z takim maleństwem jak ma wypuścić dobrej jakości grafikę w tifie w dużym formacie, a nie robi jednej pracy na rok tylko parę w tygodniu? Ba grafika, cała gazeta albo książka. A gościu od wideorejestracji? Klipy ma robić na te płytki CD? Nie wspominając już o aktualizacji oprogramowania. Sterowniki od nvidi (orginalne) już mają 40 MB. Nie wspominając o oprogramowaniu open source i linuksach (nawet wersjach live). [49] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[36] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[47] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
CD-ROM ma obecnie 700 Mb (przynajmniej te Verbatima), a DVD 4.7 Gb (czyli tyle, ile 6 płytek CD-ROM) ;] . Jaki nośnik może mieć tylko 50 Mb? :] [23] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[44] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Bo rączka rączkę myje, drogi Michale [45] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[52] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[28] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[41] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
[42] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
"Magister negi magi" jest dostępny w Polsce (Anime Virtual), ty zawszony złodzieju. [43] Re: Japończycy walczą z piractwem na YouTube
Ja już nigdy nie kupie nic z Anime vurtual. Kupiłam film TRC i XXX Xholic i co? Pixele latały mi po monitorze, no!
No to sobie Japończycy powalczą, bo na YouTube jest chyba dostępne każde anime, jakie tylko zechcesz. A nawet jeśli nie z youTube to z innych fanowskich serwisów można ściągnąć anime. | Użytkownik Szukacz Radio Gorące niusy
|