Pozostaje powiedzieć jedno: Must be!

...

- Ogródek piwny, jako miejsce na spokojniejsze i kulturalne spędzenie czasu ze znajomymi.
- Impreza trwająca całodobowo od piątku do niedzieli.

FUKK YES

Kiedy można będzie zgłaszać atrakcje?

Edit: a nie, wróć, to o Geekonie było...

Ale pytanie nadal aktualne.

na Magni(04.04.12) czy na Geek-on pewnie jakoś w maju 2013

niestety na MagniX nie mozemy zrobic ogrodka piwnego... :(

Czyli już można zgłaszać atrakcje? Super :D

zakładka 'atrakcje'
musisz sie zarejestrować, zalogować i hulaj dusza :)

A ja mam pytanie odmiennej natury: do kiedy można zgłaszać atrakcje?

jest na naszej stronie. w kalendarzyku :)
do 01.05.12

Też zgłosiłam atrakcje.

Na atrakcje jeszcze przyjdzie czas ( Geek-On).
Strona z większą ilością informacji ruszy zaraz po wakacjach.

Zapowiada się bardzo pozytywnie, wreszcie impreza takiego kalibru w Polsce :)

Trochę się boję o dwie kwestie:
- w Polsce jest coraz mniej firm, które mogą wziąć udział w takiej imprezie (tzn. rynek m&a leży i kwiczy);
- impreza ogłoszona na tyle późno, że wątpię, czy uda się sprowadzić ciekawe osoby z Japonii, a to by chyba wszystkich najbardziej interesowało.

Także nie wiem, ile w targach będzie targów, niemniej jednak cieszę się, że wreszcie ktoś wyrwie się z oków szkół i domów kultury i zrobi coś dużego :)

Edit: I widzę, że wreszcie nowy, na oko dużo lepszy regulamin - nie mam czasu go dokładnie przeanalizować, ale widzę (w porównaniu z poprzednimi) kilka znaczących usprawnień i wyjaśnień - nie wiem, czy wynika to z właściwości budynku, w którym będzie organizowana impreza, czy też po prostu MiOhi chce być bardziej rzetelne, ale jak dla mnie bardzo duży plus :)

Co Kolo, ściąłeś włosy to przeszedł Ci hejt na Miohi? :D

Hejt na MiOhi był zawsze związany z brakiem profesjonalizmu, a nie co do zasady - i zawsze podkreślałem, że dobrze się u nich bawię, a tu zapowiada się jeszcze lepsza zabawa ;)

Well... ciężko być hejterem. Jeszcze ciężej hejtować wszystkie grupy robiące konwenty w polsce.

aż oczom mym się wierzyć nie chce, iż komentarz Twój jest pozytywny...
wszystko ok? nie jesteś chory?? na prawdę mnie to zmartwiło...

Bez przesady, wiem, że jestem czepialski, ale nie jestem nastawiony negatywnie do konwentów MiOhi - na ogół to, do czego się przyczepiam, jest trochę z boku samej treści imprez :)

No to i pojawi się PZTA może i w nie całym składzie, ale możecie liczyć na nasze atrakcje, pelne profesjonalizmu, kserokopiarek i innych interesujących rzeczy!

Szaleństwo, panie.

INB4 nagrywanie streama anime frapsem.

kekekekekkee.

Znowu? Tylko nie to ;/

matko Boska, Kyrie Elejson. Wodę święconą wezmę :P

Ja się zastanawiam kiedy oni w końcu zrozumieją, że PZTA to niewypał...

ja uważam, że dopóki ludzie chcą przychodzić na atrakcje to jest sens. By robić atrakcje nei trzeba byc w jakieś pseudo grupie na młodziezowym, niepoważnym, ogłupiającym portalu dla attention whore, jakim jest facebook.

Lepiej założyć anty grupę na tymże portalu co wcale atencyjne nie jest co nie?:>

CELL can't into troll...
przecież on w ramach trolla zaprosił do grupy anty nawet członków PZTA XD

Nie do końca, część sama zgłosiła chęć dołączenia :P

Co to jest PZTA?

Powtarzalne Zawsze Te-same Atrakcje

Słabo Trollujesz smyku :)

oj Ceeeeeeeeelll, nie moja wina, powiem szczerze, ze Ty i Cobra jestescie jedynymi osobami z tej grupy, ktore robia cos pozytecznego i za co je szanuje

Dawno się tak nie uśmiałem +1

Czemu masz moją bluzę w avku ? D;

A niech sobie będą powtarzalne, konwenty w końcu też są powtarzalne (Magni to już nawet po raz 10 się powtarza :D)
Przynajmniej się odbywają xD! a niektóre randomowe atrakcje widnieją tylko w informatorze lub są jeszcze gorsze od tych z PZTA :P a człowiek sobie smaczka na taką atrakcje narobi i się załamie :

tak naprawdę zawalić atrakcję może każdy, niezależnie od stronnictwa

W sumie, to jakbym się z ludźmi z PZTA nie znajomił i jakbym mocno się z tego powodu z całego związku nie nabijał, to na LOVE3 pokazali, że robią dobre atrakcje. Z resztą - w relacji o tym pisałem, powtarzać mi się nie chce. OK, ja chodzę na panele głównie znajomków właśnie, ale trzeba PZTA przyznać, że robią atrakcje na poziomie.

Co nie oznacza, że nie można się z chłopaków pośmiać, tak dla zasady.

Kekekekekekekeke.

Ale nie będąc w PZTA mogliby robić te same atrakcje na tym samym poziomie, więc ja nie do końca rozumiem jaki jest cel oficjalnego istnienia tej grupy.

Cel jest prosty. Zablokować innym mozliwośc zgłoszenia atrakcji. Wystarczy nastukać mase atrakcjie i rozmaitej tematyce. Co z tego, że każdy uczestnik może zgłosić atrakcje, skoro zostanie ona odrzucona bo
A) Nie ma już gdzie wsadzić atrakcji, bo PZTA cały czas ramowy zajeło
B) PZTa już zgłosiło daną atrakcję
C) Atrakcja odrzucona, ponieważ jest chociaż w lekkim stopniu zblizona tematycznie do atrakcji PZTA.

To trzeba robić takie panale, których nikt z PZTA nie jest w stanie zorganizować.

NP. mojego panelu o broni palnej w anime nikt z chłopków nie poprowadzi, bo zwyczajnie brakowałoby im wiedzy (tak zakładam).

Wystarczy się tylko trochę wysilić by zrobić coś naprawdę niepowtarzalnego.

nikt z chłopków nie poprowadzi

Czyli w tej grupie są sami mężczyźni? No to tym bardziej nie widzę w tym sensu. Zdominowanie programu konwentu przez jedną płeć raczej nie uczyni go atrakcyjniejszym dla szerokiego grona uczestników.

Ich atrakcje są uniwersalne i każdy może się na nich dobrze bawić...

Wyczuwam wojujący feminizm.
Ogólnie na każdym konie większość twórców atrakcji to chłopy i jakoś nikt nie narzeka.

Rzeczywiście dużo dobrych atrakcji jest tworzonych przez chłopów i przyznaję, że z chłopami się dobrze rozmawia. Ale jednak nie o wszystkim. Peace.

A kto broni tworzyć atrakcje dziewczynom? PZTA? A to banda szowinistów, ja im dam.

A zabrania ci ktoś do nich wstąpić? Może jeszcze parytety fandomowe zrobimy, co? :)

To ja się wypowiem bo powiedzmy, że wiem skąd i dlaczego PZTA wzięło się na konwentach :) Jako osoba układająca plan na większości konwentów MiOhi zasadniczo popieram powstanie tej grupy choć oczywiście nie jestem bezkrytyczna :P Chodziło o to, że członkowie PZTA to dla nas tzw. 'multiatrakcjoniści' - osoby, które jadąc na konwent zakładają, że większość czasu spędzą na prowadzeniu atrakcji, rozmawianiu z ludźmi, itp. pojawili się na konwentach bardzo dawno temu i zgłaszali na każdym ok. kilkunastu godzin atrakcji na osobę. Te atrakcje były selekcjonowane jak każde inne, a potem pojawiał się problem... Ułożenie nawet kilku, czasem kilkunastu osobom sensownego planu, z przerwami, żeby nie musieli biec przez cały budynek na kolejną atrakcję, biorąc pod uwagę pociągi, a często dodatkowe prośby typu 'jak się da to chciałbym nie mieć nic w czasie tej a tej atrakcji' (bo jak się da to czemu nie) + żeby nie musieli się rozdwajać (co dodatkowo komplikowało to że część atrakcji prowadziła więcej niż jedna osoba, a często było to dwóch czy trzech 'multiatrakcjonistów') oraz biorąc pod uwagę takie czynniki jak: żeby atrakcje o podobnej tematyce nie odbywały się w tym samym czasie, żeby nie dawać w środku nocy/nad ranem atrakcji, które wymagają myślenia czy konkretnej dyskusji + to co staram sie robić zawsze czyli grupowanie atrakcji tematami lub formami (np. sala growa - z atrakcjami z gier, sala konkursowa - z samymi konkursami i inne takie) - ustawienie tego było naprawdę bardzo skomplikowane, zużywało masę czasu i dodatkowo łatwo było o błąd. Od Lova, na prośbę grupy (która ma co najmniej jedną przemiłą kobietę), oddaliśmy układanie ich programu w ich ręce. Odbywało się to oczywiście pod naszą kontrolą - na wstępie dostawaliśmy listę atrakcji, mówiliśmy co nam się podoba co nie, które atrakcji się powtarzają któryś raz z rzędu lub miały słabą frekwencję i już ich nie chcemy, itp. Potem oni na googlu układali sobie salami program, biorąc pod uwagę moje upodobanie do sensownego podziału tematyczno-formowego i ułatwiali nam i sobie tym samym bardzo zadanie. Ogólnie były to zawsze atrakcje, które i tak byśmy przyjęli w normalnym trybie. Co do zajmowania atrakcji, cóż... są standardy, które są zawsze i ktoś je może zrobić (muzyczne, screenowe, itp.), a wiem, że osoby z PZTA są na bieżąco z seriami i ich konkursy są 'na czasie'. Osoby z tej grupy prowadzą też większość atrakcji growych, które pojawiają się na konwencie (i nie jest to kwestia selekcji i odrzucania atrakcji innych) - po prostu mało osób niestety zgłasza atrakcjie z gier (nie mówię tu o Touhou bo nic nie miałam do np. kilkugodzinnego bloku ale 2 sale wyłącznie na tą grę to byłaby przesada kiedy ludzie nie mieli gdzie spać). Plusem grupy jest też na pewno ich podejście - śledzą kiedy zaczyna się przyjmowanie atrakcji, zaraz na początku wysyłają dobrze przygotowane zgłoszenia, a na samym konwencie zawsze się pojawiają się na atrakcjach i nawet prowadzą statystykę frekwencyjną (na naszą prośbę) no i oczywiście są absolutnie bezproblemowi, nie kłócą się i raczej nie narzekają :D No i słowo na demonizowanie ich monopolu: dostaliśmy już ok. 100 różnych atrakcji zgłoszonych przez innych uczestników i chyba 1 się pokrywa z tymi zgłoszonymi przez PZTA. No i na koniec mała statystyka z Lovki: PZTA stworzyło 4 z 10 (jak liczyć artroom to 11 panelówek) więc nie są nawet połową atrakcji na konwencie (wbrew temu co piszą niektórzy), na Magni stosunek będzie jeszcze mniejszy więc peace :* No i czekam na więcej kobiecych atrakcji, Vampirciu!

Jak na razie zgłosiłam panel o "Tiger & Bunny". Czy ma być kobiecy? Zależy kto będzie chętny do dyskusji. Liczę na mieszane towarzystwo. Ale mam w planach coś jeszcze. W każdym razie postaram się nie zawieść:) W sumie to mieliśmy kiedyś z Razielem pomysł, żeby zrobić dwa panele, które odbywałyby się równolegle. Ja bym poprowadziła tzw. "Babski panel", a on w tym samym czasie "Męski panel". Ale na razie odeszliśmy od tego pomysłu. Jednak ta rozmowa pewnie mi jeszcze jakiś podda:)

Myślę, że chodziło o to, żeby więcej dziewczyn robiło atrakcje, a nie o babskiej tematyce :P
Widzisz, ty zgłosiłaś jedną atrakcję, oni zgłosili po dziesięć. I jak atrakcje nie mają być zdominowane przez płeć męską, skoro damska nic nie robi? XD

No ale chwila chwila? Jak to dwie sale poświęcone tylko na Touhou. Albo ktoś świadomie wprowadzał Was w błąd, albo to nieporozumienie. Jedyne co chcieliśmy, to sleeproom i JEŻELI byłoby miejsce i możliwośc, to dodatkową salę na atrakcję (i to tylko w wypadku, gdyby została przyjęta ich wystarczajaca ilośc, aby zrobic z tego blok tematyczny). Atrakcje zostały odrzucone co do jednej ( nie wnikam z jakich powodów, ale argumenty typu "nie w konwencji", podczas gdy spora ilośc innych atrakcji również nic wspólnego z konwencją nie miała, bądź "mało kto przychodzi" (wg list obecności z tylko moich atrakcji Touhou, miałem za każdym razem pełną salę, w dodatku ludzi niezwiązanych z nami)... takie argumenty raczej nie przemawiają do mnie, czy moich znajomych. W dodatku powiem wprost - nikt z nas nie robił tych atrakcji dla pieniędzy, ledwo wychodziło się na zero (koszty dojazdu z drugiego końca Polski, gdzie mieszka spora częśc naszych ludzi, troche jednak wynoszą). Nie będę pytał ile na atrakcjach na samym Love 3 zarobiło PZTA...

Osobiście nie mam nic do chłopaków z tej grupy; z Lortem i Ludkiem współpracowaliśmy przy obecnie zawieszonym Drunk Otaku Inn, ale wkurza mnie, ze z powodu jednej specgrupy zorganizowanej, wiele randomowych osob, w tym nasza grupa (ktora zreszta wspolpracowala grzecznie z Miohi dluzej niz PZTA istnieje), zostala pozbawiona mozliwosci zrobienia czegos dla konwentu - kto nam zagwarantuje ze na kolejnym konwencie Miohi, np na EXPO, ta sytuacja sie nie powtorzy?

Małysz, ale DOI przecie nie został formalnie zawieszony.
My teraz jesteśmy jak Valve i dowolna ich gra z trójką w nazwie - "soon"

Tja, albo jak "Beyond Good and Evil 2". Lort nawet w wakcaje nie ma czasu :/

Pewnie właśnie ów "sleep room" odstraszył orgów od akceptacji atrakcji. Z jakiego powodu - kto był na Love3, ten wie.

Nope, sleeprooma mieliśmy ustalone i ugadane jeszcze przed zmianą szkoły. Ta afera ze zmianą zaczęła się po tym jak Touhou.pl wycofało się z konwentu i zwolniło sleepa.

No Stary zarabiamy KOKOSY!!
Chociażby ostatnie Magni gdzie sam dojazd wyniósł mnie...coś ponad stówe? Byłem tylko kilkanaście złotych na minusie, faktycznie opłacalny biznes :)

Widac za mało atrakcji zgłosiłeś :P... Also, to czym Ty dojezdzasz, jak ja z Pomorza do Wroclawia za 60 zl potrafie dojechac... Poza tym z tym wychodzeniem na zero chodzilo mi o to, ze zarabiamy na powrot do domu tymi atrakcjami jak juz. Ale okej, w takim razie na kazdym konwencie jestem stratny o jakies 60 - 120 zł, a nadal jeżdżę. Bo robię to dla innych, ale wrócic do domu chce miec za co

Koleją, ponad 50 ziko w jedną stronę, niestety nie wszędzie PL Busem dojadę. Ogólnie kon to dla mnie zazwyczaj 2,3 stówy mniej(minęły już czasy gdy można było kilkaset ziko przehulać :( ) i jeżdżę na prawie wsio bilet powrotny kupując jeszcze przed wyjazdem.

No widzisz, żebym ja mogl sobie pozwolic na wydanie 2-3 stow na konwent to bym nawet atrakcji nie musial robic. Niestety, jest inaczej.

tak btw atrakcji, będzie jakaś informacja zwrotna czy atrakcja została przyjęta czy nie ? Mam dość sporo do roboty w kwietniu i wolałbym wiedzieć w miarę wcześnie za co się mogę przygotowywać a za co nie :)

Ale pierdolisz niesamowicie...
No, ale lepiej rzucać gównem w wentylator niż pomyśleć logicznie nie? Był panel podsumowujący na Love 3, jakoś nikt tych śmieszny zarzutów nie powtarzał, zresztą zostały obalone wieki temu, ale jak Mantrę można powtarzać nie?

Ad.1) Polecam zobaczyć wpierw program Love, a potem przekonać się jak bardzo debilne rzeczy wypisujesz, nie przyjęli ci oryginalnych muzyczek z TH ze narzekasz?
MioHi ma pełne prawo odrzucać co zgłaszamy, nie odrzucili, znaczy stwierdzili ze będzie to dobre.No, ale tak totalnie program zapchaliśmy ze było SIEDEM innych sal z atrakcjami

Ad.2) Cóż taki był zwyczaj ze zawsze ktoś w fandomie miał swoje atrakcje których nie robił nikt inny. Nikomu to nigdy jakoś nie przeszkadzało, a jak ktoś jeszcze robił to dobrze to tym bardziej.

Ad.3) Znów brednie niczym nie poparte. Jakoś swobodnie potrafiły istnieć obok siebie konkurs okołogrowy robiony przez Ludka i konkurs retro gier robiony przez Yui czy alogicznie było pełno wiedzówek muzycznych, a jednak konkurs "Znam muzykę" Liska który obejmował nie tylko tematyczny muzykę też został przyjęty.
Jak widać wystarczy trochę chęci i logiczna argumentacja, a nie plucie jadem.

Mev ja tam sam dołączyłem - nikt mnie nie zapraszał D;

No własnie sam potwierdziłeś, że moja grupa była niepowazna i znajdowała się na niepoważnym portalu. Ja w przeciwieństwie do co poniektórych nie nastawiałem się ani na "prestiż" ani na jakąś wielką akcję tudzież propagandę. Nawet nie chciało mi się linka do grupy wrzucać na irca, do topicu kanału.

Tak z ciekawości spytam. Czym (prócz budynku) będzie się Magni Expo różnić od innych konwentów Miohi? Czy możemy liczyć na gości z zagranicy? (mangaków itd.) Bo nie ukrywam, że tego się najbardziej po expo spodziewam :)

Wydaje mi się to mało prawdopodobne, ale kto wie?

Zejdź na ziemię.

Przy kosztach tego Magni, to ja już dawno glebłam.

Zapowiada się interesująco. Ciekawe jakich sponsorów uda im się uzyskać, bo koszty takiej imprezy wielokrotnie przewyższą koszt 'zwykłego' konwentu (ubezpieczenie, karetki, ochrona itp.). Mam nadzieje, że będzie profesjonalne przygotowanie takiej imprezy masowej. ;)

150 zł za jeden moduł stoiska.

Dziękuję, dobranoc.

chce zobaczyc te tlumy stoisk :P i uczestnikow

Ludzie będą handlować jak na stadionie dziesięciolecia.

O, fajnie, kupię AKM od Wietnamczyków. Może jeszcze wiadro naboi dorzucą.

Ktoś mnie wzywał?

Ale to weekend, więc bardziej jak na Grzybowskiej (starszaki wiedzą o co kaman - sprzęt się kupowało w sobotę, żeby w razie czego móc jeszcze zdążyć oddać w niedzielę jeśli był niesprawny) ;)

Stoisko za 150 zeta na konie na 3k ludzi to naprawdę aż tyle drożej, niż stoisko za 50 zeta na konie dla 500 osób?

Z takim podejściem to z Was dupa wołowa, a nie sprzedawcy.

"Z takim podejściem to z Was dupa wołowa, a nie sprzedawcy."

ahahaha... umarłem.. so true

To niestety pokazuje skalę naszego ryneczku :( :p

w zeszlym roku ceny za stoliki Magni to było 100zł za ławeczke szkolna

a zatem wychodziło 100 zł za 0,7m^2
teraz wychodzi 150 zł za 1m^2

ze wzgledow oczywistych na hali wisły nie ma ławeczek szkolnych... :)

Slova 150m za metr to tylko szczyt góry lodowej. Dolicz sprzedawców, nocleg dla pracowników w hotelu(wystawcy nie mają praw do nocowania na terenie konwentu).
Za ile znajdziesz nocleg w jakims hotelu/pensjonacie?
Nie wspominając o opłatach za szafki,wieszaki półki etc.
Nie trzeba nawet kalkulatora by wyliczyć, że małe stoisko to koszta ok 300-700zł a średnie i duże już 4 cyfrowe.
Poza tym nie ma ławek, więc chyba będziemy na kocach się wykładać, bo za półki/szafki dodatkowa opłata :D
więc 150zł +150zł za wieszak +70zł za "konstrukcje zbudowaną na wysokośc powyżej metra" + 55zł wejściówka dla 1 pracownika + 50-100zł nocleg za 1 dzien. A wydaje mi sie, że to jeszcze nie wszystko, bo należy doliczyć transport,wyzywienie i pewno coś jeszcze się znajdzie.

W takim razie, zgodnie z podstawową zasadą ekonomii - trzeba ciąć koszty - zmniejszyć ilość obsługi na stoiskach, towar rozmieścić w sposób reprezentatywny tak, by miejsce zajmowały tylko najbardziej chwytliwe rzeczy, wykombinować sprzedawców miejscowych, którzy mogliby spać u siebie w domu, a rano przyjechać do pracy...

Idź wyliż dupsko korwinkowi. Może niewolników zatrudnij co?

niewolników sie nie zatrudnia tylko kupuje u certyfikowanego dealera ;P

Sprawe komplikuje dodatkowo przymus chowania stoiska na noc + nocleg poza konwentem. Towar mozna zostawić gdzieś spakowany, czy mamy brać cały stuff ze sobą do hotelu ?

hola hola zły człowieku!
Gdzie jest PRZYMUS CHOWANIA STOISKA???

Jest jedynie zakaz robienie cyganskiego obozowiska z materacami recznikami itp. !!

a to jest roznica!

Edit: uprzedzając teoretycznie statystycznie mozliwy flejm nie mam nic do cygańskiej kultury :)

No skoro wystawcy mają znikać pod wieczór, to co ze stoiskiem? Zostaje? :p Ewentualnie jest jakaś przechowalnia gdzie by wrzucić kartony i stuff ?

Może coś w formie nocnych dyżurów przy stoisku?

Bilet typu B uprawnia do przebywania w nocy na konwencie. Nie uprawnia do używania standardowego sleepu.

Tak z ciekawości... jakaś kontrola przy wejściu do sleepa będzie czy jak? Bo skoro oba bilety pozwalają zostać na noc to ktoś sobie wejdzie do sleepa po prostu.

Pewno inny kolor opaski i ochroniarz przed drwiami.

Najlepiej po dwóch ochroniarzy przed każdą salą. Tak na wszelki wypadek.

Wiesz, problem w tym, że nasi wystawcy są w dużej mierze w gorącej wodzie kąpani.
Nie chcę generalizować, ale wydaje mi się, że dużo z nich bazuje na prostej zasadzie - kupić dużo i tanio na eBayu i sprzedać drożej - na konwentach nie trzeba się przecież martwić o płacenie podatków, składki ZUS itd. (szczerze się dziwię, że skarbówka tylko raz odwiedziła konwent, bo gdybym ja był uczciwym wystawcą - przedsiębiorcą, który ponosi te wszelkie opłaty, to chyba bym nie wytrzymał z tak bezczelną konkurencją)

Może trochę przesadzę, ale wydaje mi się, że nie jest to zbyt trudny kawałek chleba - zwłaszcza, że stoisk raczej przybywa, a handlem zajmują się często ludzie, którzy na poprzednim konwencie jeszcze tego nie robili, a jakoś wychodzą na duży plus.

Jak ludzie trafiają na tak prosty rynek, to nie ma się co dziwić, że lamentują przy pierwszej lepszej przeszkodzie.

Kolo, jak czytam takich Pacanów jak Ty, wypowiadających się o polskim rynku m&a to krew mnie zalewa.

Pominę fakt, że najłatwiej cwaniakować i zgrywać inteligenta i specjalistę w każdej kategorii samemu nie zajmując się konkretną dziedziną.
Najlepiej uczyć przedsiębiorcę/właściciela sklepu jak go prowadzić samemu go nie prowadząc, nie ponosząc żadnych kosztów, nie ponosząc ciężaru poszczególnych decyzji.

Żenujące jest kiedy ktoś nie mający zielonego pojęcia o rynku o którym mówi ocenia go jako "prosty rynek". Zastanawiałeś się kiedyś jaki jest realny odbiór takiego towaru w Polsce, jaki rzeczywiście jest rynek, zanim pieprznąłeś stwierdzeniem że jest "prosty"?
Sądzę że nawet przez chwilę nie zastanowiłeś się ilu odbiorców jest w skali miasta, województwa czy kraju. Gdybyś się zastanowił to wiedziałbyś że grupa odbiorców, która pozornie wydaje się duża "oh, jest tylu mangowców" wcale nie jest tak spora.

Pominę już fakt, że wrzucasz wszystkich sprzedawców pod jedną kreskę i wszystkim zarzucasz negatywne praktyki czy iście na łatwiznę. Irytujące jest Twoje domniemanie że wszyscy wystawcy jak jeden mąż okradają państwo, nie płacą składek, nie ponoszą kosztów, tylko trzepią mamonę i "wychodzą na duży plus".

Na upartego, jeśli w swoim wąskim toku myślowym miałeś na uwadze "przypinkowców" i przebicie na przypinkach,to nawet w tej kwestii Twoje spostrzeżenia nie są trafne i można je o kant dupy rozbić.

To co Ci się wydaje ni w ząb nie przystaje do realiów.

Jeśliś taki cwany to zacznij nasyłać skarbówkę na konwenty. Tylko jej jako kolejnego problemu brakuje organizatorom, ale spoko, myślę że wielu sprzedawców wręcz skorzysta na takim zabiegu, bo zniknie połowa jednoławeczkowych stoisk które zwijają się w plecak przy takiej kontroli.

Jak realnie wyglądają koszta?
- Pracownicy - pomijając ewentualną pensję, dolicz wyżywienie na imprezie (a to jest często na głowie właściciela stoiska), licz tu choćby napoje dla pracowników.
- Dojazd - na konwent trzeba dojechać i dowieźć towar, a nie każdy wystawca mieści się do walizki i może wsiąść do pociągu lub pksu.
- Opłata za stoisko - są co raz wyższe i dlatego wystawcy się o nie burzą. Bo skoro nie raz już pracują na granicy opłacalności to przy wzroście tego kosztu często przyjazd nie ma już sensu. Chyba że lubisz pracować za darmo. A zapewniam Cię, nikt nie lubi.
- Opłaty ZUS itp
- Własne wyżywienie wystawcy właściciela sklepu, koszta ukryte i losowe (choćby guma na kole w drodze na konwent, pęknięta uszczelka, cokolwiek innego)
- wejściówki dla pracowników - jesli twoje stoisko nie gwarantuje wystarczającej ilości wejściówek do obsługi jaką oferujesz.
- zamówiony towar - skądś go musisz mieć. Ja nie znam przedsiębiorców którzy tworzą swój towar z powietrza, nie ponosząc żadnych kosztów w tej dziedzinie.

Jako przedostatnią poruszmy sprawę uczestników.
To że organizator sobie napisze że impreza jest na 3000, 4000 czy nawet na 12 000 uczestników nic jeszcze nie oznacza.
Przyjmijmy te umowne 3000 uczestników.
Po pierwsze nie masz ŻADNEJ GWARANCJI że taka liczba uczestników będzie. Równie dobrze może przyjechać 500-700 osób, co spowodowane jest zmianą terminu imprezy (w tym wypadku na wśród-maturalny o ile się nie mylę, bo ostatnio były chyba 17 matury historii np). Poza tym ludzi mogą zniechęcić ograniczone możliwości noclegu, czy też brak możliwości noclegu na terenie imprezy, i spodziewane koszta dodatkowe z tego wynikające.
Biorąc pod uwagę że 80% uczestników konwentów nie utrzymuje się samodzielnie i jest uzależniona finansowo od swoich rodziców - to jest bardzo silny filter odsiewający znaczną część potencjalnych uczestników.
Nie mówiąc o braku zgody części rodziców na noclegi po hotelach, bursach itp - bo i tacy rodzice są.
Do tego przypadki niezależne - np. rodzic trafia na radosne artykuły o sataniźmie i promocji homoseksualizmu...

Nie wiem czy nadal to czytasz i ogarniasz ale Twoje grono 3000 uczestników zostało właśnie znacznie wykastrowane.

Pominę fakt, że żaden logicznie myślący przedsiębiorca który zna chociażby PODSTAWY ekonomii jest świadom że pomimo iż impreza ma 3000 uczestników, to nie oznacza że on ma w tej chwili 3000 klientów zapewnione.
Nawet tzw. potencjalnych klientów nie możesz liczyć sobie nawet 50% z tych 3000klientów.
Bezpiecznie jest zakładać że około 10-15% z grupy uczestników to Twoi potencjalni klienci.

I teraz mi Kolo powiedz, jak chcesz rozłożyć przykładowy koszt 2000zł za stoisko na 450klientów? Założywszy że większość z nich ma do dyspozycji 20-40zł, które niekoniecznie chcą wydać tylko u Ciebie. Hm, jakbyś tego nie liczył to w życiu nie wyjdzie Ci nawet pokrycie kosztów.

A teraz policz sobie że za średnie stoisko, na 5 metrów płacisz 5x150=>750zł.
Do tego dodaj fakt, że masz w tym momencie 3 wejściówki dla wystawców. Każdemu z nich zapewnij nocleg, przyjmijmy w pokoju 4os proponowanym przez MiOhi za 45zł/os za noc. 2 noce x 3 osoby x 45zł =270zł.
W tym momencie sam nocleg i stoisko kosztują wystawcę 1020zł. Dodaj do tego przyjazd z innych części Polski, transport towaru, wyżywienie, pensje pracowników, koszta towaru, i resztę o których wspomniałem i nie wspomniałem.

No to teraz zapraszam na ten prostu rynek i pokaż nam, tym głupim i ograniczonym, jojczącym wystawcom jaki jesteś Mastah gospodarczy i zawstydź nas swoim biznesplanem.

Na sam koniec zostawiam sobie opierdolenie Cię za to że WSZYSTKIM wystawcom przypisujesz jednogłośnie stwierdzenie "kupić dużo i tanio na ebayu i sprzedać drożej i olewając podatki, składki ZUS, itd".

Z perspektywy niektórych osób chyba faktycznie lepiej by było gdyby nie było polskich sklepów i jak to niektórzy określają "resellerów" na rynku. Wtedy wszyscy mielibyście konta bankowe, karty kredytowe, zamawiali prosto z japońskich sklepów, z których znaczna część nadal jest w pięknych krzaczkach albo chociaż hiraganie, a na koniec sami użeralibyście się z urzędem celnym i podatkami, które trzeba zapłacić przy takim sprowadzaniu.

I tak dla świadomości malkontentów - wiecie że jak kupujecie w Biedronce, Tesco czy Carefurach, to kupujecie u Resellera? Przecież jajka można kupić u rolnika, mleko też, chleb przecież można od piekarza, albo jeszcze lepiej kupić od rolnika mąkę i samemu upiec.

Polsza. Jest coś - to narzekaj że drogo, źle i ogólny hate. Nie ma - narzekaj że nie ma, że zadupie, że trzeba spieprzać z tego kraju.

Ja się nie dziwię że jesteśmy czarną dupą ekonomiczną jeśli większość polaczków dzieli poglądy takiego Kola. I dziwić się że Japończycy, Koreańczycy, nawet w kryzysach zachowują pozycję największych gospodarek świata jak 80% wyposażenia ich domów jest zakupione tylko w rodzimych markach.

Mam świadomość że teraz pójdzie na mnie flame oraz jojczenie i fochy że raczyłem uzmysłowić Kolowi, że nie wie o czym mówi. Czekam na tą rzeszę ekspertów od prowadzenia sklepów, nie posiadający żadnych sklepów i ich wypowiedzi.

MeV ciekawa byłam kiedy zrobisz własnego dlugiego he...ejta na acepie i widze nie kazales mi dlugo czekac... :) jak zwykle niezawodny i narzekajacy publicznie na wszystko co sie tyczy wystawcow.

Czy mam rozumieć, z Twej jakze długiej wypowiedzi, ze jako YH nie bedziecie sie wystawiac na Magni?

Miałby zmarnować imprezę odbywającą się pod nosem? To dopiero byłoby marnotrawstwo!

no widzisz... Twoje rozumowanie jest logiczne...
logiczne jest rowniez zaoszczedzenie na noclegu - wracajac do domu
ale z postu MeVa wynika ze my chcemy z niego zedrzec kase..
w tym na noclegach... i to nie jest logiczne..
Wiec czy mozemy miec pewnosc ze oby na pewno zachowa sie zgodnie z logika?

Dlatego spytalam.. :D

Black, to żaden hate na MiOhi, broń Cię Boże. Nie chce żebyś to opacznie zrozumiała.
Wkurzyłem się na idotyczny komentarz Kola, który Twierdzi że wie jak się prowadzi firmę na "prostym" rynku mangowym.
Zajmujesz się w MiOhi organizacją konwentów, jesteś częścią ich firmy i sama wiesz że jego stwierdzenia o tym jak to wszystko łatwo i pięknie działa są czasem tak bliskie prawdzie jak Zgorzelec i Suwałki są blisko siebie.

Mój post miał na celu wyłącznie uzmysłowić Kolowi i innym domorosłym malkontentom jak to tanio i łatwo się nachapać na konwentach i wyjechać z kieszeniami wypchanymi kasą. Żal.

Co do naszej obecności na konwencie - szczerze mówiąc nie wiem. Póki co Magni eXpo to dla mnie jedna wielka niewiadoma. W tym samym czasie planuję otwarcie sklepu stacjonarnego w Krakowie, więc wątpię by było mnie stać na wystawienie nawet połowy swojego normalnego stoiska na Magni eXpo.
Rozumiem że wzrosły i Wam koszta, ale po prostu, mimo że z czego się śmiejecie mam nocleg w Krakowie (no jakbym cholera o tym nie widział) i mogę przenocować całą swoją sklepową ekipę, bo nie raz to robiłem, to mimo wszystko za tą kwotę którą miałbym zapłacić za stoisko na Magni Expo opłacę raczej wynajem lokalu, bo praktycznie tyle samo kosztuje mnie najem lokalu na 1,5 miesiąca w samiutkim centrum Krakowa.

Zgodnie z naszym ustaleniem, jeśli nie będzie mnie stać to po prostu nie pojedziemy. Nie naskakuje broń Cię panie na MiOhi, bo jestem świadom że Hala Wisły to większy wydatek niż szkoła.

Mev, ale wiesz, że teraz trzeba przyjść do klienta?
Zastanawiałeś się nad ograniczeniem trasy konwentowej, ale jakby nie patrzeć logistycznie konwent w Krakowie to okazja. Jakby na to nie spojrzeć, to wysiłek jest w tym momencie minimalny, w stosunku do np. wizyty w Wawie, gdzie szczerze powiedziawszy to nie wiem, po jaką cholerę jechałeś na Ezkon (co Ci na konwencie powiedziałem).

Polecam sporządzić jakieś bardzo konkretne bilanse i zacząć bawić się w statystykę. W handlu możliwość przewidywania w oparciu o dane uzyskane empirycznie to klucz do sukcesu.

Slova, właśnie po tej obserwacji wyszło mi jak byk że nie opłaca mi się jeździć na większość konwentów. Prawdopodobnie będę jeździł regularnie do Wrocławia i na Nejiro do Lublina. A gdzie indziej - to będzie zależeć od danej sytuacji.

Co z tego że mam konwent w Krakowie skoro jakbym nie liczył koszta są większe niż potencjalny obrót, o zysku nie mówiąc?

Ale na jakiej podstawie wyliczasz ów potencjalny obrót? Bo doświadczenia z innych konwentów to nie jest dobry materiał porównawczy - tu należy zrobić czysto statystyczne wyliczenia, odnieść je do rzeczywistości i wtedy stwierdzić, co się opłaca.

Jeśli jednak z góry wiesz, że niezależnie od wielkości konwentu osiągniesz klapę, to sory, bo albo biznesplan jest chujowy, albo biznes jest chujowy sam w sobie i, jak już ktoś wspomniał, trzeba restrukturyzować. Im bardziej skomplikowana struktura rynku, tym bardziej trzeba być płynnym.

Prawdopodobnie na takiej, że wie ile średnio jest w stanie zarobić na konwencie, ile najmniej i ile najwięcej utargu udało mu się osiągnąć do tej pory i gdzie w tym rankungu jest Magni w Krakowie. Przy tak wysokich kosztach stoiska opłacalność się zmniejsza. Poza tym, otwiera sklep w Kraku, to lepiej jak sobe coś teraz odłoży, zamiast ryzykować z konwentami.

Jeszcze raz stwierdzam - każdy konwent jest inny. Powołam się na sytuację z EGU 2011, gdzie sprzedawcy koszulek, z którymi nawiązałem znajomość, pytali się mnie, jakie ceny są tu (w Białymstoku) dla ludzi przystępne. Bo to, co na północy, w Gdańsku było normą, na Podlasiu okazało się zdzierstwem, nawet jeśli zarobek na utargu był minimalny.

A południe do biednych nie należy.

Slova, jak Tobie długo trzeba tłumaczyć że z konwentów są coraz bardziej chujowe pieniądze? To widzą niektórzy wystawcy i stwierdzają że im się nie opłaca. Jak masz do wyboru miesiąc albo 2 sklepu stacjonarnego (do którego i tak można ZA DARMO zaprosić ludzi jadących na magni) albo 2 dni jednego konwentu, to kalkulacja jest dość prosta dla każdego ekonoma. 2 dni raczej nie zrównoważy 2 miesięcy (nawet gdyby były one słabe lub średnie)

Uważasz, że klienci jadący na magni specjalnie zajrzą do sklepu? Wybacz, to nie PRL. Obecnie, jeżeli klientowi towaru nie podstawi się pod sam nos, to nawet nie pomyśli o jego zakupie.

jak byłby koło dworca :3
jak ktoś jest leniwą tłustą dupą to tyłka nie ruszy.
ja wolę ruszyć tyłek do sklepu i kupić co chce zamiast chrzanić się z pocztą czy innymi przesyłkami

>>jak ktoś jest leniwą tłustą dupą to tyłka nie ruszy.

Właśnie pokazałeś, jak bardzo nie rozumiesz mechanizmów rynkowych.

To ty się mylisz.
Generalnie, przestań myśleć kliszami PRLGloriu$$Capitali$$m i zacznij analizować konkretną sytuację i strategie/zachowania klientów.

No to właśnie konkretna sytuacja - na rynku trzeba zaistnieć. Jak się nie pokazuje publicznie, jeżeli nikt nie widzi sklepu, to się nie istnieje.

Widze kuca w avku wiec minusuje :D

Ta cała "moda" na kucyki podchodzi pod zoofilię.

Analiza konkretnego zachowania:
Wysiadam po wielogodzinnej podróży z pociągu w mniej lub bardziej obcym mieście objuczony ciężkim plecakiem. Jestem zmęczony i spocony. Mam ograniczone zasoby finansowe i idę na konwent gdzie będzie podobny asortyment co w sklepie. Pierwsze czego pragnę to włóczyć się po mieście (z owym plecakiem) szukając tego sklepu. Tak. To ma sens.

ACP i rozmawiający tutaj stworzyli złudzenie, że ludzie na konwenty jeżdżą z daleka.
Bezdura.
Konwenty są lokalne, w około 80%, a złudzenie powstało dlatego, że zwraca się uwagę na znane twarze, które jeżdżą po wielu konwentach, a nie na randomów, którzy wyrabiają frekwencję i zyski.

Mev, sugeruję rozważyć pojawienie się na co najmniej 1 stoliku, z podstawowym towarem, masą ulotek i mapek gdzie tę swoją dziurę otworzyłeś, oraz mocną promocją sklepu stacjonarnego. Bo obrót obrotem, ale tylko debil nie doceni potencjału promocyjnego imprezy, na której będzie co najmniej 50% twojego targetu. Jednym stolikiem, 2 ludźmi, odpowiednim marketingiem i odrobiną SFX dla widoczności, możesz osiągnąć bardzo wiele relatywnie małym kosztem.
Tylko przestaw myślenie z dojenia na wabienie.

Coachu, ale ja nigdzie nie napisałem że nas nie będzie. Możliwe że pojawimy się z 1-2 stolikami właśnie w celu reklamy. Rozważaliśmy taką opcję od kilku tygodni wiedząc że otwieramy sklep stacjonarny.
Już w poprzednim poście do black miałem napisać iż prawdopodobnie pojawimy się w takiej właśnie postaci, natomiast po konsultacji z Igą, która jest 2 osobą decydującą w sklepie uznaliśmy że napiszemy że będziemy jak ustalimy to z koordynatorem wystawców MiOhi. A jeśli nas nie będzie, to po prostu nic nie napiszemy i raczej brak naszego stoiska da się zauważyć od razu po wejściu do sali wystawców.

Marketing długo wstrzymywałem ze względu na, co tu dużo gadać, kaleką stronę internetową. Jako że nareszcie nowa zaczęła działać na dniach uruchomię mojego czarnego konia w tej kwestii.

Nigdy nie lekceważę potencjału promocyjnego. Ale muszę go również równoważyć z rachunkiem ekonomicznym. Tak by bilans unikał minusów przed cyferkami./

50% mojego targetu mangowego. To moim zdaniem i tak mocno przesadzona liczba... no chyba że masz na myśli lokalny Kraków, to tutaj możesz być bliski prawdy. Natomiast target mangowy to nie jest mój jedyny target, choć do niedawna był to target główny.

I na koniec, nigdy nie postrzegałem pracy przy Yume Hime jako dojenia klientów. To nieestetyczne i takie nastawienie może mieć ktoś komu manga totalnie zwisa, podobnie jak ma gdzieś sytuację fandomu czy przeciętnego mangowca w Polando...;]

Czyli jednak Adaś się wyrobił : E nie wiem, jak Ty go zmotywowałeś do pracy nad stroną.

CO do obecności, to jest jeszcze jedna kwestia - nie ma Cię na konwentach = ludzie o Tobie nie wiedzą. Bo ok, masz stałych klientów, ale bez nowych sobie nie poradzisz. Ponadto jeżeli Cię nie ma, to oznacza, że klient kupi gdzie indziej, a więc nie będzie już zainteresowany kupnem u Ciebie. A tak to jest zawsze szansa, że wybierze Twoje stoisko.

Wielu klientów, zanim cokolwiek kupi, magluje wzrokiem stoiska wszystkich wystawców i dopiero potem decyduje się na zakup. A że Twoje stoliki rzucają się w oczy, to nie ma co ukrywać, tym bardziej nie warto takiego potencjału marnować. Tym bardziej, że konwent to super miejsce do ogłoszenia otarcia sklepu w Krakowie, zawsze to większy rozgłos.

Jak ktoś chce zysku, to będzie z tego rynku spierniczał w podskokach :)

Pie*dolisz. masal udzi jeździ na konwenty, na które PKP szykuje dla nich conajmniej 4h jazdy. Ja najkrótsza trasę miałem 6h. Cieszyłem się jak gwizdek, że zamiast 11014h spędze tylko 6... Nawet nie zdążyłem dobrze playlisty dokończyć w iPodzie ;P

Jestem adminem ramiela, ja nie pierdolę, ja wiem.

Kiedyś muszę zrobić jakiś panelik, w stylu fandom w liczbach, i pokazać jaki odsetek to lokalni, a jaki przyjezdni,
jaka jest rotacja fanów przez kolejne edycje, jaka jest średnia wiekowa itp.

Bo nie powiem - parę razy sprawdzałem, czy się nie walnąłem gdzieś, bo bo wydawało mi się, że jest zupełnie inaczej.

A masz w Ramielu dane jakiś dużych konów z poza Śląska?

Coach nie do końca masz rację. Zresztą argument z Ramielem jest raczej słaby bo to regionalny twór. Fakt Magni to bardzo często ponad 1k Krakusów co się nie ruszają poza Kraków, ale np. taki Childhood to w dużej mierze byli przyjezdni.
Trójmiasto i okolice często sporo podbija frekwencję konom na południu, Szczecin też małej grupki zazwyczaj nie wysyła z tego co pamiętam. Każdy Region jest inny i każdy ma swoją specyfikę.

Jak nic, nawiązać współpracę i zebrać dane z różnych konwentów. O Ironio, żeby to było wykonalne... Wtedy konwenty miałyby przed sobą nową przyszłość.

Ma, nie ma, do czasu aż nie zrobisz realnych statystyk jesteś podatny na iluzję.

Myślę iż tworzeniem iluzji jest właśnie robienie statystyk z jednego regionu i przekładanie ich na całą Polskę jak Ty chcesz to zrobić :)

Coachu, nie bądź śmieszny, chcesz budować statystyki w oparciu o nasze konwenty (czyli Śląsk) i 1-2 konwenty z poza Śląska? No to gratuluję, zajebiste staty będą.

Zdajesz sobie sprawę, że ludziom nie chce się jeździć daleko na słabe i drogie konwenty? Na lokalny konwent można pójść ewentualnie i właśnie stąd takie dane oraz pustki na konwentach.

Siła samego Krakowa to około 1000-2000 randomów, dla których brak noclegu to nie problem, natomiast niechęć do ruszania dupy poza miasto - i owszem, biorąc pod uwagę, że konwenty tam płoną na stosach.

Natomiast bardzo ciekawi mnie wygląd tego expo, zwłaszcza że MiOhi od jakiegoś czasu robi za taran przełamujący konwentowe tabu, takie jak zaniżona cena wejściówki itp.

Z całego wywodu interesujący jest jeszcze jeden aspekt - nieznana frekwencja. Mamy systemy akredytacji, które ładnie szacują gwarantowaną frekwencję (co prawda ludzie dalej mają brzydki zwyczaj rezerwacji na pierwszą lub ostatnią chwilę, więc do zamknięcia zapisów statsy są niewiarygodne).
Skoro idziemy ku ekspo i komercji, to czemu nie zażądasz albo dostępu do statystyk, albo gwarancji frekwencji (i w przypadku niższej - proporcjonalnych upustow).
Negocjacje to też narzędzie biznesu, skuteczniejsze niż flejmy.

Zaniżona cena wejściówki? Rozwiń proszę.

Przez lata cena wejściówek była utrzymywana w okolicach 20-25 zł za dwa dni, i około 30 za trzy.
W międzyczasie cena przysłowiowego chleba podskoczyła parę razy, a ceny konwentów były dalej poniżej granicy psychologicznej.
Przyczyna była prosta - pierwszy który ceny uaktualni, oberwie morzem gówna.

Dla przykładu Love 1 i wielka drama o wejściówkę za 40 zł

Racja. Z konwentami jest tak jak z chlebem. Cena rośnie, a jakość maleje.

Warto też dodać, że ta obecnie sztucznie zawyżona cena nie jest adekwatna do tego, co oferuje konwent dla uczestników i osób które organizują atrakcje.

Zależy od konwentu.

A co do ceny adekwatnej:
Bilet do kina kosztuje 25zl za 2 godziny przed ekranem.
Nocleg w hotelu pracowniczym od 15zł / noc
Już masz wyrobioną cenę.

Przykładowa kablówka kosztuje 55 zeta za 744 godzin rozrywki (lub 45384, zależy jak liczysz).

Jak widać porównanie do wizyty w kinie jest... niezbyt mądre.

Właśnie napisałeś, że konwenty powinny kosztować mniej niż 30zł. Organizatorzy konwentów oferują znacznie niższą jakość niż wspomniane przez Ciebie dwie rzeczy. Nie oferują też żadnej gwarancji. Dodatkowo kina raczej są w 100% legalne - podczas gdy konwenty nie.

A co do drugiej części mojego poprzedniego komentarza (którą sprytnie pominąłeś), to odbiję Twoją wypowiedź.
8h pracy to koszt od 70zł (brutto) w górę. Z tego co słyszałem, bywają helperzy, którzy pracują ponad 20h na konwencie. Wniosek z tego taki, że powinni dostawać od 175zł (co jest równowartością około 7 wejściówek na konwent).

To przykre, że tak otwarcie przyznajesz się do cyckania helperów i uczestników Waszych konwentów.

Organizatorzy konwentów oferują znacznie niższą jakość niż wspomniane przez Ciebie dwie rzeczy.

To zależy czego oczekujesz. Coraz popularniejsze są ogólnokonwentowe LARPy, które można traktować jak spektakl teatru improwizowanego, który trwa minimum 24h - przygotowuje się do tego stroje na miarę kostiumów teatralnych, dekoracje, jakich nie powstydziłby się niejeden scenograf. Na scenie podczas cosplayu masz coraz bardziej wypasione efekty specjalne. Nocleg w warunkach konwentowych może nie ma jak równać się noclegowi w hotelu robotniczym, ale często jest to więcej niż jedna noc - za dużo niższą cenę.

Nie oferują też żadnej gwarancji.

Kino też nie gwarantuje, że film ci się spodoba, hotel nie daje gwarancji, że się wyśpisz.

Dodatkowo kina raczej są w 100% legalne - podczas gdy konwenty nie.

Kwestię legalności każda grupa organizująca konwenty traktuje indywidualnie, ale wiele jest imprez, które przetrwały wizyty policji bez nawet mandatu, więc chyba nie jest z konwentami aż tak źle.

8h pracy to koszt od 70zł (brutto) w górę. Z tego co słyszałem, bywają helperzy, którzy pracują ponad 20h na konwencie. Wniosek z tego taki, że powinni dostawać od 175zł (co jest równowartością około 7 wejściówek na konwent).

Słyszałeś o czymś takim jak wolontariat? Nikt nikogo nie zmusza do helperowania.

Słyszałeś o czymś takim jak wolontariat? Nikt nikogo nie zmusza do helperowania.
Słyszałem, że osoby w kasach, w "bramkach" itd. w kinie nie pracują za darmo.
Jeżeli wspominamy o wolontariacie, to nie porównujemy konwentu do kina lub hotelu. Głównie dlatego, że można znaleźć akcje w których można obejrzeć film lub wyspać się za darmo (albo za np. 5zł).

jest imprez, które przetrwały wizyty policji bez nawet mandatu, więc chyba nie jest z konwentami aż tak źle
W kinie w cenę wliczone są kwoty, które kino płaci za te wszystkie licencje. A jak to jest z konwentami...?

Jeżeli wspominamy o wolontariacie, to nie porównujemy konwentu do kina lub hotelu.

Kino czy hotel przynosi dochody, konwent nie (no, chyba że mówimy o firmie, np. Miohi, które zdaje się płaci swoim pracownikom). Gdyby organizatorzy płacili osobom pomagającym przy organizacji, to wejściówka byłaby o wiele droższa (pewnie jakieś 1000% obecnych cen, jak nie więcej), albo na konwencie byłoby do roboty tyle, co na seansie kinowym.
W kinie w cenę wliczone są kwoty, które kino płaci za te wszystkie licencje. A jak to jest z konwentami...?

Coraz rzadziej na konwentach zdarzają się projekcje anime, więc z licencją nie ma problemu tak naprawdę, chociaż znowu, zależy to od indywidualnego podejścia każdej grupy.

Chyba tutaj wyczytałem, że miohi już zrezygnowało z płacenia... mimo wszystko nie zgodzę się, że konwent nie przynosi dochodów.

A na konwentach mamy nie tylko anime ale też muzykę, oprogramowanie, gry. Ciekawi mnie, czy chociażby jeden konwent w polsce miał legalnie zapuszczonego ultrastara, który to jest prawie na każdym konwencie.

Ultrastar jest przecież darmowy.

A muzyka z ultrastara...?

Pominę już fakt, że wrzucasz wszystkich sprzedawców pod jedną kreskę i wszystkim zarzucasz negatywne praktyki czy iście na łatwiznę. Irytujące jest Twoje domniemanie że wszyscy wystawcy jak jeden mąż okradają państwo, nie płacą składek, nie ponoszą kosztów, tylko trzepią mamonę i "wychodzą na duży plus".

O ile rozumiem to oburzenie na temat "prostego" rynku mangowego, to powyższy fragment mnie nieco zdziwił. O ile dobrze się orientuję, to Yume-Hime jedzie od samego początku praktycznie na samych podróbkach (no, na pewno z wyjątkiem figurek). No, chyba że macie prawa do tych wszystkich grafik drukowanych na dakimakurach, kubkach, koszulkach i tak dalej. Jak to jest? Już nie mówiąc o tym, że wasz sklep internetowy istnieje od dłuższego czasu, a do tej pory nie doczekał się regulaminu ("Tutaj wstaw warunki korzystania z tej strony internetowej"), co jest niezbyt zgodne z prawem :)

Nie czarujmy się - poza większymi podmiotami jak Waneko, JPF, Studio JG, Yatta, Hanami i tak dalej, spora część wystawców jedzie po części na podróbkach/jest na bakier z prawem. Święci to wy wszyscy nie jesteście. Ciekawe ile kar wręczyła skarbówka na B-3ginning... Ja to rozumiem, bo rynek jest jaki jest, ale jakoś dziwnie to będzie wyglądało na Expo.

I tu się wyobraź, Doli, mylisz. Nieszczególnie mam ochotę wdawać się w takie dyskusje, niemniej skoro już rzuciłeś takim a nie innym zarzutem, to Cię sprostuję.

W pełni legalne grafiki posiadają wyłącznie wydawnictwa mangowe w Polsce i tutaj trafnie wymieniłeś Waneko, JPF, Studio JG, Hanami. Ale nawet one mają prawa do wykorzystania tych grafik dość mocno ograniczone - w zależności od wynegocjowanej umowy na publikację danego tytułu. Liczy się też specyfika konkretnych wydawnictw źródłowych (japońskich) i ich polityka, a nawet czasem zdanie samych autorów danego tytułu. Zazwyczaj wykorzystanie tych grafik ogranicza się do wydania polskiej wersji danego tytułu i jego ewentualną promocję. Nic więcej.

Dalej : Źle się orientujesz, bo po pierwsze nie ma takiego sklepu jak Yume-Hime, jest za to Yume Hime oraz należąca do mnie marka Yume Hime Projects. Co do kwestii podróbek jak sam zauważyłeś nigdy nie miałem na stoisku żadnej "podróbki" figurek, podobnie zresztą ma się kwestia z resztą rzeczy sprowadzanych z Japonii.
Natomiast co do samych grafik - tak się składa że osobiście kontaktuję się z tyloma artystami i autorami grafik, które później wykorzystuję w celu dalszego projektowania (a więc edycji i wprowadzania zmian w strukturze i postaci grafik) z iloma tylko zdołam. A wbrew pozorom, gdy komuś zależy to dotrze do twórców grafik. Nie będę się już wdawał w szczegóły wykorzystania chociażby "render-ów" i otwartej licencji jaką większość z nich jest objęta, ale mogę w pełni uspokoić Cię że 1) nie sprzedaję podróbek, bo każdy wzór który umieszczam na swojej ceramice chociażby to mój własny projekt 2) nie krzywdzę żadnego z autorów grafik z których korzystam. W moje prywatne ustalenia z konkretnymi autorami wtajemniczał Cię nie będę, tak jak nie robi tego żaden inny przedsiębiorca.

W kwestii strony - ubolewam nad stanem naszej tymczasowej strony, która owszem, wisi w sieci od dłuższego czasu, ale tylko i wyłącznie dlatego że miałem problemy z instalacją nowej strony na obecnym serwerze. Z tego względu też doszło do zmiany serwera, webmastera jak i całej strony i na dniach będziesz mógł i zobaczyć nową, nareszcie przyzwoitą stronę, jak i regulamin, który istnieje, ale faktycznie nie ma go na starej stronie internetowej. Ale gdybyś chwilę dłużej pogrzebał przy wytykaniu nam naszych błędów zauważyłbyś być może że regulamin dostępny jest na naszym allegro.

Na sam koniec wspomnę tylko, że o ile wiem to produkty kupowane w Chinach i sprowadzane do Polski rowniez nie są opatrzone prawami autorskimi, a wręcz przeciwnie, Chińczycy łamią je nagminnie. Dość wskazać tu tylko walscrolle na rolkach produkowane masowo jako podróbki dużo droższych japońskich odpowiedników. Nie mówiąc już o powszechnych chińskich podróbkach figurek które wciąż widuję na konwentach" Zaopatrując się więc w Chinach/Hong Kongu, nie u producenta (np. GSC które ma jedną z siedzib dystrybucyjnych w Chinach) właściciel sklepu narusza prawa autorskie na tej samej zasadzie którą poruszyłeś.

Co do samych dakimakur, bo to warto poruszyć - pozyskałem prawa praktycznie do wszystkich wzorów jakie produkuje, nie mówiąc już o wzorach które otrzymałem od autorów specjalnie na nasze, polskie potrzeby.

Nie będę kontynuował wypowiadania się w tym temacie, bo dalsza dyskusja to jak rzucanie grochem o ścianę, szczególnie gdy dyskutuje się z osobami, którym wydaje się że wiedzą, ale jednak do końca to nie widzą jak to wszystko działa. W temacie Magni eXpo mam do powiedzenia tylko tyle:

"cieszę się że jest w takiej formie. Liczę że forma nie ograniczy się tylko do nazwy, kosztów i zmiany lokum na Halę Wisły. Nie wiem jeszcze czy będziemy na magni jako sklep. Nie wykluczam tego jednak zupełnie."
Temat postrzegam jako wyczerpany.

Tak z ciekawości - widziałem u Was kiedyś produkty z grafikami gier Blizzarda? Macie zgodę Blizzarda i czy te produkty Blizzard licencjonuje? Pytam z ciekawości, bo wiem, że takie gadżety są drogie, wystarczy popatrzeć np. na produkty sprzedawane w Level77.

Tak się składa, że od panów z Level77 słyszałem ile kosztuje uzyskanie licencji na tego typu gadżety. Ale i tak większym problemem, niż koszty, jest polityka bliz-acti, więc samo uzyskanie licencji jest bardzo trudne.

Po przeczytaniu komentarza zastanowiłam się nad tym samym. Mam szklankę z "Gry o Tron" i zastanawiam się jak to z prawami od HBO. Bo grafikę bez trudu znalazłam w internecie.

Czy mógłbym uzyskać odpowiedź na moje pytanie?

OK, dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Teraz już wiem wszystko co chciałem wiedzieć.

Hmm, mam na to receptę - nie podoba się, to się nie wystawiajcie.
Geez, przecież nikt nikogo nie zmusza - jeżeli się to komuś opłaca, to się wystawi, jeżeli się nie opłaca, to się nie wystawi (albo zrobi sobie własny konwent i tam się wystawi za darmo).

MiOhi zapewne miało swój powód, aby dać takie ceny - kierują się zyskiem i albo im się to opłaci (bo będzie dużo wystawców, którzy dużo zapłacą za stoiska), albo nie - ale to jest ich biznesowa decyzja i wara od tego.

Nie rozumiem tej frustracji - wystawcy (rozumiem - przedsiębiorcy) czepiają się innego przedsiębiorcy, że nie robi im dobrze?
Cytując piosenkę o ślicznie brzmiącym tytule "Jebać lewackich pokurwieńców" - "Wolny rynek, rozumisz, synek?"

Kogo to obchodzi, że macie pierdyliard wydatków? Robicie biznes, to wasza w tym głowa, żeby się to opłacało. Jak nie, to zwijajcie manatki i poszukajcie szczęścia w innej branży.

Równie dobrze ja mogę wyskoczyć, że towary ze stoiska "A" są tańsze na eBayu, a ja zarabiam xxx zł, muszę płacić xxx zł rachunków, xxx zł za wyżywienie, xxx zł za ubrania i to jest paranoja, że ktoś sprzedaje tak drogo...

Jestem pewien, że znajdą się wystawcy, którzy na tej imprezie dobrze zarobią. Inni może stracą - ale to chyba na tym polega rynek i działalność gospodarcza, że jedni zarabiają a inni tracą, right?

"wystawcy nie mają praw do nocowania na terenie konwentu" - na stronie pisze, że:
"12. Organizatorzy nie zapewniają wystawcom osobnego sleeproomu na czas trwania konwentu."

OSOBNEGO sleeproomu. Chyba, że ten brak godzi w prawa wystawców - to ja przepraszam.

Tylko napominam,że ludzie patrza na powierzchowne koszty. Totak jakby wziąc abonament bo telefon za złotówkę. A o ksoztach 2letniego kontraktu 150zł/m to już nikt nie patrzy ;)
Wejściówki wystawców sa kategorii B, czyli bez prawa do noclegu na terenie konwentu.

Nocleg Wystawców

Szanowni Państwo, ze względu na zmianę miejsca konwentu, tym razem nie możemy zagwarantować Państwu osobnej sali na nocleg, przeznaczonej tylko dla Państwa.
Proponujemy wykupienie noclegu w bardzo atrakcyjnych cenach w pobliskich hotelach. Szczegółową mapę bazy noclegowej znajdą Państwo w zakładce Noclegi.

Istnieje również możliwość nocowania w Hotelu nad halą. Dokonaliśmy dla Państwa wstępnej rezerwacji na wszystkie dostępne miejsca. Pokoje są głównie czteroosobowe. Koszt noclegu to od 45zł/os za noc. Ilość miejsc jest ograniczona. Obowiązuje kolejność rezerwacji. Istnieje możliwość noclegu również z piątku na sobotę.

Jednocześnie uprzedzając Państwa pytania, informujemy, iż nie istnieje możliwość nocowania przy stoisku na głównej hali, tak jak miało to miejsce na innych konwentach.

Mea culpa, nie doczytałem (myślałem, że skoro nie zapewniają osobnego, to zapewniają na standardowych warunkach).

nie wiem co rozumiesz jako 'standardowe warunki'

przy innych naszych konwentach standardem był to osobny sleep
tutaj nie możemy sobie na to pozwolić...

Poza tym 45 zł to nie są jakieś ogromne koszta za łóżko i prysznic...a przynajmniej nie powinny być dla świetnych konwentowych przedsiębiorców

Standardowe - takie, jakie są dostępne wszystkim zwykłym konwentowiczom.

są one również dostępne wystawcom, na tych samych warunkach.
to jeżeli ktoś się upiera przy spaniu na materacu...

Albo zamiast płacić za wejściówkę, mogą zapłacić mniej za nocleg w hotelu (który rezerwowaliśmy dla nich po niższych cenach) bo przysługują im bilety uprawniające na terenie konwentu cały czas - poza sleepami, a dodatkowo wyśpią się w łóżku :)

No jak są dostępne wystawcom, skoro przysługuje im "bilet typu B: dwudniowy, uprawniający do przebywania na terenie konwentu od godziny 9.00 pierwszego dnia konwentu, do godziny 15.00 drugiego dnia, bez możliwości noclegu na terenie konwentu"

Chyba, że ja czegoś nie kumam...

BTW, można wiedzieć, kim jesteś?
Średnio mi pasi, że w imieniu organizatora wypowiada się osoba, która ani nie podaje swojego imienia i nazwiska, ani nawet nie jest podpisana na żadnej fotce, przez co nie mam pojęcia, czy faktycznie ktoś reprezentuje owego organizatora.

"Chyba, że ja czegoś nie kumam..."
może moja logika jest zbyt zawiła.. ;)

teoretycznie: stoisko sprzedawcy XYZ, które ma stoisko 2m (czyli do wystawienia się jest prawie tyle co trzy ławki szkolne)
Płaci za to 300 zł, dostaje w gratisie bilet na cały konwent (typu B)
- może handlować od 9.00 do 15.00 (są i tacy napaleńcy co nie chodzą spać)
- może wykupić sobie jeden z bardzo ograniczonych ilościowo biletów z noclegiem (55 zł i iść spać z innymi uczestnikami konwentu)
- może sobie zarezerwować nocleg w hostelu/hotelu - których w Krakowie nie brakuje (koszt zależny od miejsca)
- może skorzystać z naszej propozycji i spać w hotelu przy TS WISŁA (płacąc 45 zł < koszt biletu A)
- jak sugerował ktoś wcześniej można też spać u znajomych
- można też spakować manatki w sobotę wieczorem i wracać do domu :)

Odnośnie tego kim jestem - tak - należę do grupy MiOhi,
a tu wypowiadam się raczej jako ja;)
jak piszę stanowisko grupy to przelogowywujemy konto na MiOhowe :)

odnośnie zdjęć - nie czuję potrzeby podpisywania się na zdjęciach:)

Ok - myślałem po prostu, że "standardem" jest bilet typu A :)

Zgooglilem pioseneczke, szczerze nie wiedzialem ze korwinisci jada juz w hitleryzm. Cipanowie to jest jakas prowokacja, czy oni tak na powaznie?

T-Raperzy znad Wisły feat JKM w wersji death metal?

Lucass, Ty żyjesz!

Wszelkie pogłoski o mojej śmierci są mocno przesadzone :)

O, PZTA bedzie? To mam wrażenie, że już nie trzeba/nie ma po co zgłaszać atrakcji... (anyway, i tak Kraków, to nie moje tereny konwentowe)

Zgłoś, przynajmniej będą mieli w czym wybierać i może czymś ludzi zaskoczysz.

Cześć małysz, przypominam, że wisisz mi i lorcikowi pizzę, więc nie zasłaniaj się PZTA :D

Nie stać mnie chwilowo na nią, nawet jakbyśmy się gdzieś spotkali. Ty poza tym miałeś wpaść na moje warsztaty już chyba 3 razy xD. Do tego Touhou.pl musi teraz ostrożniej dobierac imprezy na które jeździ :P

A nie możecie jeździć indywidualnie, a nie jako Tołciopyly?

Nope, just Chuck Testa.

Zdarza się, że jeździmy pojedynczo, ale wtedy jako zwyczajni goście, nie jako grupa. Jednak w większości staramy się działać jako ekipa zorganizowana, tak jest po prostu wygodniej i lepiej się w ten sposób bawimy :3. Poza tym touhousleepy na każdym konwencie najcichsze w nocy :P

chyba, że ktoś chrapie :3

Pierwszy weekend lipca? Czyli data Magicon'u i NIHONGO NORYOKU SHIKEN? Ja nie idę na Geek-On. Mi tam wszystko jedno, ale pewnei ktoś będzie musiał zrezygnować. :(

Przyszłego roku -_-!

heh może w przyszłym roku na lipiec będę planował JLPT, kto wie...a jednak to ważniejsza impreza, więc rozumiem twojego przedmówcę ;)

Czyli szykuje się albo wielka rewolucja, albo klapa wszechczasów.

Mam nadzieję, że to pierwsze ;)

Stawiam piątaka, że klapa.

zanim podejmę zakład - zdefiniuj 'klapa'

Znaczy się, że będzie chujowo. Na Mokonie 1 była? Nie była. To tak bym ocenił mega klapę. Konwent trochę lepszy, to klapa :P

Akurat na Mokonie 1 wyszedł nam zajebiście zorganizowany, wogólenieświecący pustkami AMV Room ;)

no to mamy śliczne ograniczenie zbioru od dołu, to teraz jeszcze poproszę od góry - co jest "trochę lepsze" niż klapa :) i wtedy mogę podjąć zakład :)

Mokon 1 był tak 'wyjątkowy', iż opowieści o nim krążą do dziś, zarówno mity jak i fakty :) zatem mogę to sobie wyobrazić

nawet jeśli to miałaby być klapa, to i tak cieszę się, że w końcu coś ruszyło w tym kierunku. nie od razu rzym zbudowano, z kolejnymi edycjami tego konwentu może doczekamy się targów na miarę tych zagranicznych :)

Hmm, widzę to bardziej w drugą stronę - może z kolejnymi edycjami tego konwentu polski rynek doczeka się fanów na miarę zagranicznych ;>

Bo w tej chwili to nie jest raczej problem konwentów, tylko fanów - zrobić można dużo, ale ktoś musi chcieć za to zapłacić.
Po upadku kilku firm i złej kondycji kolejnych, jakoś nie widzę, żeby ktoś chciał płacić za targi na miarę tych zagranicznych :(

No tak, masz rację. Ludzie od razu negatywnie reagują na na każdą wieść o zwiększonych kosztach, co w sumie normalne skoro na konwenty jeżdżą w większości nastolatkowie na utrzymaniu rodziców. Mnie tam perspektywa zaprzestania spania na podłodze w kącie jakiejś sali lekcyjnej wcale tak nie odstrasza :)

Nie mam pojęcia jak wygląda sprzedaż na konwentach, ale wydaje mi się, że to nie mangi czy anime się tu głównie liczą, a gadżety. Na Japan Expo dvd czy mangi nie interesowały mnie w ogóle (francuski...) a i tak byłam pod wrażeniem ilości pozostałych stoisk. Może by tak więc sprowadzać wystawców z zagranicy? Bywali już u nas przecież sprzedawcy z Niemiec. Ciągle się słyszy, jak to ludzie kasy nie mają, a jednak chodzą obwieszeni przypinkami a przy stoiskach wielki tłok :) Ale jak mówiłam, nie wiem jak to wygląda od środka i czy to nie jest mylne wrażenie.

Poza tym takie expo odbywało by się pewnie tylko jedno w ciągu roku w Polsce, można sobie na nie odłożyć pieniądze. A jak nie, to stare, dobre i tańsze konwenty też będą :)

No tak, ale same stoiska dla mnie np. są mało interesujące - równie dobrze mogę sobie coś kupić przez Internet.

Nie mam dużego doświadczenia z targami, ale np. PGA było dla mnie interesujące, bo każdy wystawca robił własne atrakcje, miał swoje (skąpo ubrane) hostessy, rozdawał mnóstwo gadżetów, była ogromna różnorodność, jeżeli chodzi o tematykę stoisk, a do tego było sporo fajnych, dużych eventów.

Nie widzę natomiast, co nasi wystawcy (którzy dzielą się w większości na 2 kategorie: handlarze, którzy sprzedają kupiony taniej w Internecie towar / utrwalają cudze prace na koszulkach, badgach, kubkach itp., oraz niszowi artyści, którzy sprzedają swoje prace) mogliby zaoferować.
Jeszcze Otaku, które wydaje polskich artystów i ma spore obroty, mogłoby coś fajnego zorganizować (może jakieś spotkania ze "swoimi" artystami), ale inne stoiska?
Skoro dla większości wystawców 150zł za stolik to jest dużo za dużo (wnioskuję po tym temacie i po różnych wpisach na FB), to tym bardziej nie mają oni gotówki na organizację jakichś atrakcji - także skazani jesteśmy na to, co zrobi MiOhi.
A to już coraz mniej kojarzy mi się z targami i w sumie obawiam się, że będzie to po prostu zwykły konwent, tyle że z rozmachem i w zajebistym budynku.

Chciałbym się mylić i zobaczyć coś takiego, jak właśnie wspomniane PGA - ale nie ma się co oszukiwać, gry komputerowe i sprzęt (+ fantastyka, sporty ekstremalne i co tam jeszcze na PGA było) to naprawdę duży rynek. Są firmy, są sponsorzy, ludzie mają z czym się wystawiać.
I tak się dziwię, że na nasze konwenty przychodzi po 1-2tys. fanów, bo w porównaniu z targetem PGA (które odwiedzało ok. 10-30tys. osób) nasz target jest malutki.

I wydaje mi się, że naturalna byłaby taka kolejność:
1) Dzięki hojnym fanom rozrasta się w Polsce rynek m&a.
2) Rynek m&a widzi perspektywę zarobku w wielkich targach i je urządza.

Także dla mnie obecna sytuacja jest trochę nienaturalna, ale nie będę się mądrzyć, skoro organizatorzy załatwili taki obiekt na swoją imprezę, to chyba wiedzą, co robią - mam nadzieję, że się mylę i że wyjdzie fajna, duża impreza :)

1) Dzięki hojnym fanom rozrasta się w Polsce rynek m&a.

Nie liczyłbym na to w fandomie, który został zbudowany na darmowych piratach w sieci.

Życzę powodzenia organizatorom i jeśli zapewnią coś fajniejszego niż konwentowy standard to może nawet wpadnę po pracy, ale szczerze mówiąc jakoś tego nie widzę.

Mówię tylko o naturalnej kolejności; rynek, który niegdyś się rozrósł, aktualnie się skurczył i wątpię, by w najbliższej przyszłości coś się miało zmienić :(

target nie jest mały

problemem jest właśnie mnogość konwentów, bo ludziom nie chce się jeździć po całej Polsce raz-w wakacje kilka- w miesiącu. Każdy wybiera sobie kony, które mu się podobają, najczęściej te najbliższe i nie rusza się na inne "bo niedawno już był na konwencie i mu starczy"

Ktoś powie, że to przez ciąge powstające nowe ekipy, że pchają się do organizacji nowych imprez, ale czy to na prawde jest największym problemem? Taki lokalny konwentuś na 500osób jest jakąś konkurencją dla imprez na kilka tysięcy? Wydaje mi się, że aby było lepiej i w końcu coś ruszyło, największe ekipy mogłyby przestać się bawić w robienie imprez raz na 3 miesiące i robić po 1 MEGA na rok, bo nie liczy się ilość, ale JAKOŚĆ. Sponsorzy, zagraniczni goście etc. o wiele poważniej patrzyliby na ekipę, która skupia się na jednej wielkiej imprezie, a nie bawi się w kilka mniejszych, tułając się po szkółkach walcząc z dyrektorami

Tak, ale mega imprezy = mega roboty, mega ryzyko itp.

Większość organizatorów konwentów organizuje je w czasie wolnym na zasadzie "od fanów dla fanów", dla kasy konwenty robią oficjalnie MiOhi, Waneko i Komikslandia, oraz nieoficjalne jakieś pomniejsze grupki.

Szacuję, że większość dużych ekip, robiąc nawet 2-4 konwenty w roku i tak na każdym daje jakieś 80%+ swoich możliwości. Bez kasy nie da się zrobić dużo lepszego konwentu.
A nikt nie będzie inwestował wielkich kokosów w projekt, który - jak dobrze pójdzie - to się zwróci.

Zostawmy fanom, co fanowskie, a firmom, co dochodowe :)

Edit: A target... Jest według mnie mały. Gry komputerowe i fantasy / fantastyka mają nie dość, że dużo większe grono fanów, to w dodatku są to fani dużo starsi i bogatsi. Przy nich wypadamy jak malutka banda biednych dzieciaków (well, w dużej części jesteśmy malutką bandą biednych dzieciaków).

Oj zdziwiłbyś się ile grup robi konwenty dla kasy, przykrywając się jedynie stwierdzeniem "od fanow dla fanów"
a jak do tego doliczyc przekrety finansowe ktore owocuja wypchanymi kieszeniami ów organizatorów i złą opinią o konwentach w szkołach...
to jest bardzo długi temat...

trzeba sie jednak zgodzic - mega impreza = mega duzo roboty, również mega duży własny wkład finansowy tak jak powiedziałeś obarczony mega ryzykiem.
ale idac dalej jest mega hala, mega scena, mega obsluga itd :) cos za cos

niektórzy robią konwenty na zasadzie 'złóżmy kilka ławek szkolnych i będzie Cosplay' a inni idą w jakość i zamawiają profesjonalną scenę :)

Może pochwalisz się tymi grupami, skoro tak ciężkie oskarżenia rzucasz. Jestem ciekaw, szczególnie, że mówi o tym 'konkurencja'.

nie widzę problemu,
zapraszam na kawę - możemy porozmawiać :)

... i nie nazwałabym tego 'chwaleniem się'

W tej chwili większość fanów nie ma wyboru - nie wspiera ledwo dyszącego rynku m&a z bardzo trywialnego powodu, jakim jest brak możliwości finansowych, a nie brak chęci. Jak się polepszy sytuacja finansowa fanów, to i rynek m&a to odczuje.

Dobre. Zapiszę sobie to gdzieś.

To teraz zacznijmy snuć mroczne plany jak polepszyć sytuację finansową fanów. Może zapanujemy nad światem?

jeżeli Baloo będzie przebrany za wielką truskawę, to będzie udany konwent XD

No ba, przecież wygrał cosplay na ezKONie :D

lol... jedyny uczestnik cosplay`u ktorego nie bylo :)

Nie jedyny uczestnik i cosplay był, tylko był ukryty, tak jak i formularz zgłoszeń. Trzeba się było umieć zgłosić.
Baloo potrafił i zrobił Ichigo 189999% ;]

Objection! Był cosplay, tylko...wersja Evil.
Evil Cosplay.

Obyscie probowali ugryzc wiecej niz potraficie przelknac... bo z tego co widze po kosztach czyli stoisko 150, a wejsciowki 2dniowe z noclegiem po 55 to raczej sporo ludzi sie wykruszy...

I jak ktos wyzej pisal to albo epokowe wydarzenie, albo najwieksza klapa od dawien dawna...

Mi tam się wydaje, że 40-45 zł a 55 zł nie jest tak naprawdę dużą różnicą w cenie, co prowadzi moje przemyślenia do faktu iż wątpię, żeby dużo osób odpadło z powodu 10 zł różnicy kosztów za samo wejście. Zawsze można kupić te dwie przypinki mniej :) Natomiastt cieszy mnie taki wymiar imprezy, jestem entuzjastycznie nastawiona, bo to duży krok do przodu w kwestii organizacji polskich konwentów. Zobaczymy jeszcze, jak to wyjdzie w praktyce.

Hmm, na zdrowy rozum tak, ale znam sytuacje, kiedy ktoś z Wrocławia olewał konwent we Wrocławiu i jechał do Krakowa, bo tam był tańszy o właśnie ~10zł (a że PKP kosztuje 50zł+ - co z tego!).

O dziwo, dla wielu osób jest to jednak duża różnica (ja patrzę raczej globalnie - konwent to przejazd, wejściówka, jedzenie na miejscu, jakieś zakupy, czasem piwo - także koszt całego wyjazdu zaczyna się od 100-150zł i te 10zł na prawdę nie sprawia wielkiej różnicy; ale niektórzy wolą zapłacić dodatkowo duże pieniądze, byle by nie przepłacić za wejściówkę ;p).

Z Wrocławia do Krakowa za 50zł? Czym ty jeździsz, Inter City? ;)

Pewnie zniżek nie ma.

Do 31 października jeszcze mam ;)

Tzn. w dwie strony w sensie, to tak wychodzi jakoś ^^

Można też lecieć promocyjnie OLT Express'em - mają fajną promocję - 50zł za bilet lotniczy w jedną stronę...

Wymagana legitymacja studencka, karta płatnicza i rezerwacja telefoniczna.

W ujęciu finansowym wolę 3 dniowy Pyrkon za 35zł.
A to już 20zł różnicy, i 57% extra narzutu. W czym Magni eXpo będzie o 57% zajebistrzy od Pyrkonu?

Nie będzie fantastyczne.

dzień po ustnej maturze z polskiego, piąteczka ;D

ja tak samo, już po ustnych będę ^.^

Oczywiście już się natknąłem na narzekania na te pięć dych. Z takim podejściem to my jednak powinniśmy zostać przy konwentach w szkołach za dychę wejściówka . Co za dziadostwo.

masz rację. pięć dyszek za expo + nocleg na hali Wisły nie wydaje się być przesadzone :)

Ciekawe, u mnie wszyscy się napalili :)

Na którym konwencie ty miałeś wejście za dychę?!

Rozjebkon będzie za dychę z noclegiem w zgliszczach,obiecuję. A tak na serio to fakt,nieco przesadziłem.

grosikon :D 9,99zł

Nie 5 dych a prawie 6. Do tego dojazd, wyzywienie.

można nie jechać i będzie 0 dych. fajnie, nie?

Mozna tez pojechac na inny konwent ;)

Ale jak nie pojedziesz to też dochodzi wyżywienie, więc nie dość, że nie jedziesz to jeszcze musisz płacić :/

Na innych konwentach też dochodzi dojazd i wyżywienie, więc różnica jest dalej niewielka.

W domu też coś jeść musisz.

Ugotować żarło w domu jest taniej i często zdrowiej.

Kone2 przeżyłem bez jedzenia. Da się? Da się. ;-p

Łaaa, wreszcie! Domyślam się, że nie będzie to od razu poziom zachodniej Europy, ale i tak się cieszę, że coś się wreszcie ruszyło. Aż chyba zaplanuję sobie wyjazd do Polski tak, żeby przy okazji i na kon...tfu, expo wjechać! :D
Czy się uda czy nie, to ważny moment dla naszego małego fandomu :P

Ok, czyli wypłatę za kwiecień mogę uznać za wydaną...

wg niektórych konwenty powinny odbywać się w salach konferencyjnych najwiekszych hoteli w centrach miast i mieć darmowe wejściówki, bo przecież mangowcy to nastolatkowie i nie mają pieniążków :<

co do stoisk, to cena faktycznie wygórowana jak na polski rynek. 150zł za moduł (dla porownania, teraz największe stoiska na konach mają ok 8-10modułów) to mocno za dużo. Zdarzało mi się kilkukrotnie stoiskować i mogę to sobie wyobrazić, tym bardziej, że zarobek dla wystawców zawsze jest ryzykowny, raz lepszy dla jednych, dla drugich gorszy~ Wielu może zrezygnować, już 100zł/stolik odbiło się wielkim oburzeniem

zazwyczaj jednak, podkreślam ZAZWYCZAJ, na licznych konwentach jest znacznie łatwiej mieć dużo wyższy utarg niż na małych konwencikach.
Poza tym jak wcześniej napisałam - tak na prawdę cena za metr kwadratowy niewiele się zmieniła - jedynie o 7.14 zł.

ponadto stoiska, które na każdym konwencie mają mniejsze utargi - czyli większość stoisk Artowych - mają ceny najmu niższe niż KOMBO-UBER-WYSTAWCY.

Oczywiście dla niektórych wzrost ceny o 7,14% będzie masakryczny i nie do zniesienia...

"wg niektórych konwenty powinny odbywać się w salach konferencyjnych najwiekszych hoteli w centrach miast"
niestety nie w Krakowie nie ma takiej sali konferencyjnej, która spełniłaby moje marzenia... ale może w przyszłym roku silniej rozpatrzone zostanie zorganizowanie Magni np. w Teatrze Słowackiego ;)

Problem w tym,że teraz ludzie nie mają pieniędzy i najwyraźniej przejadły im się gadżety. Nowe wzory nic nie pomagają. Od dwóch lat sytuacja sie pogarsza a ostatni rok to jako stoisko artystyczne jestem stratnaXD.Nie starcza na pokrycie stolika,co dopiero innych kosztów.chciałabym uczestniczyć w tym expo, ale trochę wysokie są koszta.rozumiem że organizatorzy starają się jak najlepsze warunki zapewnić dla artystów,a na brak klientów nie poradzą.może też mi się tylko wydaje,ale na konwenty jeżdżą te same osoby,wiele twarzy rozpoznaję.Może warto zainteresować także innych? Patrząc na statystyki polskich stron,to fanów mangi i anime jest dużo więcej.

Miejsce: Hala Wisły, ul. Władysława Reymonta 22, Kraków
- Ogromna przestrzeń – impreza odbywać się będzie w halach Międzynarodowych Targów Szczecińskich. Możecie się zatem spodziewać formy „expo”, jednak z elementami znanymi z konwentów, gdyż dostępne będą również sale panelowe, nocleg oraz całodobowy program atrakcji.

Cool :D

wiesz ,ze nie potrafisz czytać

Jest wyraźnei napisane że w hali targów szczecińskich jest konwent w Szczecinie geek on

Pracował nad tym trollem 5 minut przy piwie. Bądźmy wyrozumiali ;]

Naprawde ciężko zrozumiec prosty przekaz? News o magnificonie a ja tu widze kryptoreklame geek-onu. Skoro piszemy newsa o rzeczy A, równocześnie skupiając uwagę na czymś innym odciągając wzrok i atencję ludzi od rzeczy głównej.... W marketingu takie coś się stosuje, gdy chcemy zatuszować jakieś niedopatrzenia/braki.

Jaką "kryptoreklamę"? Przecież wyraźnie jest oddzielone nagłówkiem i podpisane, że mowa o Geek-Onie.

Więcej z tego newsa się dowiedziałem o geek-onie niz o magni :P Cos kiepsko z proporcjami, skoro to news o magni :P

Mogliby przynajmniej w tytule newsa dodać, że info o Geek-Onie jest, bo się dopiero teraz o nowym terminie dowiadziałem... :-/

No cóż, kiedyś trzeba było zrobić ten krok... Zobaczymy, zobaczymy...

Ja z mojej strony, czyli wystawcy, mam mieszane uczucia. Przede wszystkim dziwi mnie, że kiedy już robimy expo i halę, to wciąż miejsce sprzedawane jest na ławkę i z "genialną" dopłatą za nadbudowę. Nie można by jak na większości targach robić tego na powierzchnię?
Zobaczymy jak to z utargiem wyjdzie. Koszty duże, dopłata za nocleg też nie budzi we mnie ciepłych uczuć. Z drugiej strony, wychodzę z założenia, że słysząc "expo" konwentowicze będą też myśleć o większych zakupach i to się zwróci. Choć frekwencja to wielka niewiadoma.
Wydaje mi się za to, że artyści zostali dość dobrze potraktowani. Przynajmniej oni mają tańsze stoiska i możliwość prezentowania swoich prac na wernisażu.

Mimo mojego narzekania, uważam, że dla zwykłych konwentowicz, będzie to świetna impreza. Byłam na takim expo w Niemczech i mam bardzo dobre wspomnienia [Choć ich rynek, a nasz... Gdzie tu porównywać].
Cóż, pójdziemy, zobaczymy. Na pewno impreza wpisze się w historię polskiego fandomu.

ujecie stoisk jedna stawka - niezaleznie od tego czy rozbudowauja sie po dlugosci czy wysokosci - byloby na prawde solidnie krzywdzace dla malych wystawcow.

byla opcja zrobienia tego typowo w formie targow - czyli z boksami wystawowymi - jednak koszta wyanajmu takiego boksu - zapewne odstraszylyby 90% wystawcow..
dlatego zostalismy przy oplatach za stoliki - jako przestrzen wystawowa

Nikt małym wystawcom nie broni budowania wzwyż. Dziwna logika...

Korwinizujesz, zią.

Akurat tutaj korwinizm jest zupełnie na miejscu.

Korwinizm jest zawsze na miejscu ;)

Uprawiasz anal fisting niewidzialną ręką rynku?

Ja jestem pozytywnie nastawiona do formy konwentu :D

Jeśli chodzi o koszty to wolę mniej ludzi z którymi można pogadać, niż setki napalonych małoletnich yaoistek ;)

Najbardziej spodobało mi się rozdzielenie cospleyu, szczególnie dział dla początkujących oraz Paradę. Nie mogę się doczekać parady, bo mangowa wyobraźnia nie zna granic a tu nareszcie mogą ruszyć wodze fantazji bez obawy o hejt. Świetnie przemyślane :)

a co z ogródkiem piwnym? skoro expo to może by postawić?:>

Patrz [4] komentarz. Podobno się nie da :(

woooo!!!!
ale wypas! bede!!!

jestem kaleką, przebij mnie ktoś

Będziesz moją Katawa?

ktoś z krakowa ? bo można by się umówić i pojechać razem. :3

Mam pytanko^^ ogółem będę Helpować i w związku z tym muszę być na miejscu dzień wcześniej. Kto będzie w piątek o godzinie 22.45 na dworcu głównym w Krakowie, żeby samemu nie iść.
Jak coś, pisać na gygy: 32951340 =^.^=