Sorry Andrzej, ale ode mnie kredytu nie dostaniesz. Będzie dobrze, jeśli Twój film przerośnie starą ekranizację tej serii.

Ostro, ziomek. Stary Bizon zwalal z nog i bezlitosnie kopal po kroczu

Raul Julia to świetny aktor. Szkoda, że Street Fighter go zabił.

Mozliwe, ale film jest okropny. Nie dosc, ze Baletnica Vam Da, to jeszcze main badass wyglada jak ciec

Tja, a z Kena i Ryu zrobili dwóch spedalonych leszczy-komediantów.

Nom, mnie się właśnie najbardziej gen. Bison podobał w tym 'filmie'.

Ech, juz gorszych aktorow do tych rol nie mogl znalezc? W szczegolnosci Gen, ktory byl dosc stary, a tutaj aktor ma 35 lat... Najprawdopodobniej zapowiada sie kolejny crap:/

Eeeeeeeeeee... tytulowa role?

„Street Fighter: The Legend of Chun-Li”

Nie zauwazylem tego Chun-Li ^_^

Ładny kwałek ciałka z tej Kristin Kreuk, ale bez dodania paru centymetrów w obwodzie klatki piersiowej się nie obejdzie :P

Typowy facet >.>

A co, mam sie zachwycać w tym filmie nieprzeciętną grą aktorską tej dziewczyny?
Piszę tylko to, że jesli ta aktorka ma przypominać Chun Li to musi mieć większy biust, nic zdrożnego, przynajmniej ja tak sądze.

Dodałabym też skośne oczy, to może szczególik, ale o ile pamiętam, Chun Li była chinką.

A ja bym powiekszyl jej uda, bo co jak co, ale Chun-Li miala wyjatkowo umiesnione nogi;) Az sie nie moge doczekac Senretsukyaku w wykonaniu tej aktorki;P

Nie tylko Ty! xD

Z jakąś Mai ci się nie popieprzyło aby?

Obie panny mialy sporawe cycki, tylko jedna bardziej odsloniete;P

Mai jest dla miłośników wielkich pierogów, Chun dla miłośników wielkich schabów, resztę ma dość przeciętną. W ogóle w SF-ie nie było chyba dotąd pannicy z wielkimi cycamy (uf).

Ujmę to tak...
I'v got a bad felings about it...

Powiedzcie mi jedno: dlaczego ludzie tak chetnie uzywaja angielskiego, mimo ze robia w nim elementarne bledy? Tak, wiem, oczywiscie, to byl nagly atak literowek, nie zadne bledy.

fack yuo

Bo wiekszosc uczyla sie angielskiego na grach, a nie w szkole. Co za tym idzie - nie kazdy jest oswiecony w temacie przedimkow nieokreslonych

Bo większość zawodowo wieśniaczy...

A literówki tyż występują, niyo?

Jeśli to będzie podobne w stylu do tego, co zrobił z 'Doomem', to chyba nie ma co liczyć na jakiś cud filmowy. Żeby tylko nie szedł w ślady Uwe Bolla, który nomen omen zrobił nie taki całkiem zły jak zawsze i dający się oglądać film- vide 'Dungeon Siege'.

Vide Postal.

Ależ ja uwielbiam jak ludzie walą w swoich wypowiedziach łacińskie wstawki, których non omnis moriar nie rozumieją.

Zdecydowaliby się z tymi imionami: Bisona nazywają po amerykańsku Balrogiem, ale Nasha już zostawili po japońsku, zamiast go konsekwentnie przechrzcić na Charliego. Cóż, może jeszcze się zdążą kapnąć co i jak.

Chyba cos ci sie pojebalo. W japonskiej wersji imiona Vega, Balrog, M. Bison, Gouki i Nash w amerykanskiej przechcili na M. Bison, Vega, Balrog, Akuma i Charlie. Podczas gdy w ostatnich dwoch nie wiem dlaczego zmiana nastapila, to pierwsze trzy zostaly zmienione dlatego, ze M. Bison (ten co nie uzywa nog;P) w ameryce moglby sie kojarzyc z M. Tyson i zeby uniknac z tego powodu problemow zostaly pomieszane ich imiona.

Wiem o tym i nic mi się nie popieprzyło. W filmie bokser ma się nazywać Balrog, czyli tak jak się nazywa w amerykańskiej wersji gry; natomiast kumpel Guile'a Pędzlogłowego ma w filmie zwać się Nash, czyli tak jak w japońskiej wersji gry. Czyli pierwszego nazwali po swojemu, drugiego zostawili po oryginalnemu. Niekonsekwentnie. Ty wiesz o kogo chodzi, ja wiem o kogo chodzi, ale ktoś kto się Street Fighterem na tyle dogłębnie nie interesuje będzie nieco zdziwiony, czemu postać która w grach występowała jako Charlie, tutaj figuruje jako Nash.

Cóż, byle tylko Shadowlaw nie nazywało się Shadaloo.

Coz, jak ktos zna chociaz czesciowo story, to wiedzialby, ze ostatecznie sie przyjelo, ze pelne imie i nazwisko tego jegomoscia to Charlie Nash;P Swoja droga ciekawe, czy zrobia mu jakas fajna fryzurke, czy tez pojda na latwizne jak to bylo w pierwszej ekranizacji z Guilem:]

Ciekawe czy znow powstanie wybryk pokroju Carlosa Blanki, czyli teoretycznie Charliego z pierwszej ekranizacjiXD

Nie przypominaj. :D Chociaż bardziej od Carlosa Blanki załamał mnie doktor Dhalsim chyba.

A tak nawiasem, znasz to?

Nie, ale filmik fajny:D

Coz, jak ktos zna chociaz czesciowo story, to wiedzialby, ze ostatecznie sie przyjelo, ze pelne imie i nazwisko tego jegomoscia to Charlie Nash;P

Uh-huh, kolejny spec. A jakie źródło tych rewelacji podasz, komiks pewnie?

Nash is dead. You're on your own...

Pożyjemy zobaczymy co z tego wyniknie, chociaż niczego rewelacyjnego sie nie spodziewam. Dobrze że Capcom po fatalnych Residentach poszedł po rozum do głowy i razem z Sony robią film RE:Degeneration techniką CG. Może po ewentualnej klapie tego SF również zrobią nową wersję w CG ( IMO wszelkie filmy na podstawie gier czy anime powinno sie robić tylko i wyłacznie tą metodą ).
Na razie jednak zostanę przy ogladaniu Street Fighter Later Years :D

George Lucas? Ty tutaj?

Bez jaj, gdyby Mortal Kombat zrobili w 3D, nikt by tego nie chciał oglądać - pamiętacie wstawki trójwymiarowe w MK The Jorney Begins? Silent Hill, Street Fighter II, Hitman - w 3D to by były syfy. Pozwolę sobie więc nie czekać na Degeneration.

A co do Residentów z Milą, to Apocalypse było całkiem niezłe, a i z grami najwięcej miało wspólnego.

O, jeszcze żyjesz?

"No Escape" boli i tylko potwierdza co napisałem wyżej.

"No Escape" jak na projekt praktycznie jednoosobowy jest wykonany co najmniej zajebiście, a gdyby holywoodzka palanteria dogadała się z ziomem od tegoż projektu, moglibyśmy mieć pierwszy naprawdę dobry film aktorski na podstawie gry (a tak mamy tylko najlepszy).