Niusy Teksty Galerie Plikownia |
Tokyo Mew Mew – tom 1Główną bohaterką tej historii jest niejaka Ichigo Momomiya, różowowłosa 12-latka. Nasza Ichigo podkochuje się w szkolnym koledze o nazwisku Aoyama (jego imię jest dla czytelników tajemnicą, niestety ^_^). Pewnego dnia umawia się z nim na randkę (chyba mogę to tak nazwać...) w muzeum. W tymże też muzeum dochodzi do trzęsienia ziemi, dzięki któremu Ichigo zyska kocie zdolności (i wygląd), będzie walczyć z kosmitami, pracować w kawiarence oraz współpracować z innymi „wojowniczkami walczącymi o sprawiedliwość”. Razem dziewcząt jest pięć (w tomie 1 poznajemy dokładniej tylko trzy z nich), a każda ma w sobie geny innego zwierzęcia zagrożonego wyginięciem. W komiksie tym, jako że jest to ewidentne shojo, nie moglo zabraknac Tego Okropnego Faceta Do Którego Mimo Wszystko Czuję Miętę. _-_ W „TMM” jest to imć Ryo Shirogane. No właśnie, w tym momencie wypadałoby pokrótce przedstawić osoby występujące w tej mandze (pierwszym tomiku). A więc:
Komiks czyta się z prawdziwą przyjemnością, nie powiem. Humor, wątki miłosne, magia (czy raczej nauka w służbie ludzkości ^_^) i przede wszystkim słodycz robią swoje. Wprawdzie nie zakochałam się w „Tokyo Mew Mew” od pierwszego wejrzenia, ale cóż... Od czego jest drugie wejrzenie? ^_- Graficznie manga jest bardzo dobra. Projekty postaci są urocze i łatwo je rozpoznać, a Ichigo dysponuje całkiem dużym zbiorem minek wyrażających skrajne emocje. Napisałam „bardzo dobrze”, ale nie „celująco”. Niestety, autorce zdarza się umieścić kilka niedopracowanych obrazków, czasem postać ma nienaturalnie grube ramię czy nogę. Oczywiście te drugie błędy na pierwszy rzut oka są niezauważalne, ale po głębszym przyjrzeniu się szacie graficznej wychodzą na światło dzienne różne niedociągnięcia. Cóż, w końcu Mia Ikumi sama zastrzega, że jest to jej pierwsza manga po rocznej przerwie. Ach, właśnie – w „TMM” mnóstwo jest komentarzy odautorskich. Czytelnicy dowiadują się, kto jest odpowiedzialny za scenariusz, kto za techniki użyte w komiksie, itd. Podobnie jak np. Arina Tanemura (którą ubóstwiam), Ikumi-sensei raczy nas mini-komiksami ukazującymi pracę nad mangą. Jest to bardzo sympatyczne! Jeśli natomiast chodzi o polską wersję, to tłumaczenie jest bez zarzutu. Tłumacz zdecydował się włączyć do komiksu młodzieżowe skróty i wyrażenia (np. kolo, sam se to zrób, soraski, itd.). Właściwie to dobrze, ale mnie akurat czasami drażniły takie słowa w ustach słodziuchnej Ichigo. Cóż, pewnie nie jestem przyzwyczajona, i tyle. Jakość wydania jest proporcjonalna do niższej ceny (12,95 zł). Czyli – kolorowe ilustracje są w skali szarości i nie ma obwoluty. W sumie trochę szkoda, lecz trudno – za takie pieniądze to się opłaca. Mam nadzieję, że wydawnictwo E. weźmie przykład z J.P.F.-u i także zaniży ceny swych komiksów (oj, wątpię, wątpię...). Co mogę napisać na koniec? Polecam "Tokyo Mew Mew" wszystkim miłośnikom słodkiego shojo i magical girls - nie będziecie żałować! Pozostali natomiast mogą sobie tę serię odpuścić, gdyż zbyt oryginalna nie jest... Rzekłam. Dodaj do: Zobacz takżePowiązane tematy: JPF, Tokyo Mew Mew. Nasze publikacje:
Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki. Ocena
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy. 4,20/10 (5 głosów)KomentarzeIlość komentarzy: 26 dodaj [1] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
Yoghurt [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 23.07.2005, 17:04:14, oceny: +1 -0 Ani słowa o sałatowych kastanietach? Odpowiedz [2] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
[7] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
panie, stare dzieje, tera rzadzi chirurgia plastyczna i wielkie cycki [16] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
Ech tam, ja jak miałam 12 lat(tj. niecałe 2 lata temu), to już miałam rozmiar 75 c, więc nie gadaj. [3] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
[4] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
Hej, nie mogłam puścić płazem posądzenia mnie o niekompetencję... ^_^' W jednym z komentarzy odautorskich rysowniczka TMM, Mia Ikumi, pisze "tak się cieszę! Pozwolono mi zrobić kolorową okładkę i kolorowe strony tytułowe!"... To chyba świadczy samo za siebie? Nie zrozum mnie źle, nie jestem zła ani nic, ale dobrze byłoby, gdybyś to wiedziała. Pozdrowienia! [8] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
[5] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
Po pierwsze, może jestem konserwatywny, ale jak dla mnie "uśmieszki" dyskfalifikuja tekst z gatunku "do czytania". Dobrze, że "XD" "nyu" i "koffam" nam oszczędzono... Po drugie, fakt, brakuje choć słowa o największej zalecie tego komiksu jaką jest humor, noszący znamiona parodii magical girls i teksty w stylu "dzowneczek - truskaweczek" i czy "sałatowe upławy ( tfu, przypływy )"... Aha, w pierwszym tomie poznajemy cztery z pięciu "wojowniczek" - to małe, skaczące coś na końcu to kolejna z nich..., wystarczy zerknąć do jednego z ww. komentarzy, gdzie cztery są odsłonięte a jedna zasłonięta. [9] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
[11] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
Po pierwsze - bez dwóch zdań, czepiasz się :D :D :D (czytaj: ha ha ha) [6] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
A kolorowe strony nie były tworzone tylko na potrzeby magazynu Nakayoshi? Dla mnie jedyną wadą jest to, że przód i tył okładki ma tę samą ilustrację. [10] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
1. Co się tyczy owych "skrótów" młodzieżowych - moim zdaniem, Ichigo nie jest taką znowu "słodką gimmnazjalistką", swój charakterek ma, czego dowody daje niejednokrotnie, także i w tomie pierwszym. Maślana robi się w towarzystwie Aoyamy, a i to nie zawsze :)
2. W oryginale NIE MA kolorowych stron, więc przychylam się do opinii, że wypowiedź autorki dotyczy czasopisma Nakayoshi. [12] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
Hejka! Zbieram tą mangę i jest całkiem fajna. Już się ukazały trzy tomy. WG bohaterki są fajne. Lavi [13] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
hmmm... Sailor moon next generation? No moze az tak zle nie jest ale caly czas mialem wrazenie jakbym sie cofnal w czasie do podstawowki i biegl ogladac czarodziejke na polsacie... coz, moze jestem uprzedzony. Niezle sie to czyta, ot takie czytadlo na kibel ale nic poza tym (nie wyobrazam sobie zeby to moglo miec zagorzalych fanow czy cos w tym stylu). Kreska fajna, slodka, jest ok. Tylko ten pomysl... dlaczego one zmieniaja sie w jakies hybrydy zagrozonych gatunkow zwierzat!?!? Pomysl absolutnie do bani i wyglada jakby totalnie na sile robiony, przynajmniej dla mnie. A ja myslalem ze wszystko juz bylo a tu... morswin. :/ [14] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
[15] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
[17] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
Przecież w mandze pisze wyraźnie, Masaya Aoyama! Czytanie ze zrozumieniem się kłania ^.^ Imię Aoyamy jest więc podane... A jak chodzi o to, że Ichigo jest niby taka młoda, to dla tego, że w Japonii...hmn..."szybciej dojrzewają"... Szybciej są pełnoletni i jak mają 13 lat, to już mogą brać ślub. Przeczytałam V tomów mangi. Dla mnie bomba ^.^ To moja druga ulubiona manga ;D P.S. www.mangi.wjo.pl - zapraszam [18] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
Przyznam się, że sama też nie zauważyłam imienia Aoyamy;]
Dla mnie ta manga jest bardzo fajna i nie widzę w niej nic tak bardzo tragicznego, SfFoDkIeGo i głupiego. Ot, lżejsza lekturka, ale bardzo wciągająca :)
A jaka jest Twoja ulubiona manga? Też z tego gatunku? :> [19] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
Jest wiele mang, króre chciałabym przeczytać w tym "Tokyo mew mew". Czy jest jakaś stronka, na której można czytać mangi? (najlepiej po polsku) P.S. też uwielbiam Arine Tanemure=) [20] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
[21] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
Powinni jeszcze napisać o Quishe. Mam lekkiego świra na jego punkcie :P [22] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
[23] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
komiks to dupa lepsza jest anime. znajdziecie na youtube.com, a tłumaczenia odcinków na takim jednym beznadziejnym blogu(ale przynajmniej są tłumaczenia) sznurek [24] Jak to się wlącza
Ludzi HELP jak to się czyta!???
jeśli się tylko da??!!
Odpowiedzcie szybko BŁAGAM
Ja tam lubie TMM [25] Re: Tokyo Mew Mew – tom 1
| Użytkownik Szukacz Radio Gorące teksty | ||||||||||