header imageheader imageheader image

Spirited Away: W krainie bogów

Michał Durys

Tłumaczenie

kadr02.jpg Kolejna porcja obaw dotyczących polskiej wersji „Sen to Chihiro no Kamikakushi” była spowodowana osobą tłumacza oraz faktem, że za podstawę do tłumaczenia służyła wersja angielska. Przekładu na język polski dokonał Bartosz Wierzbięta, który najbardziej znany jest z dialogów do polskich wersji takich komediowych hitów jak „Shrek”, „Epoka lodowcowa” czy „Asterix i Obelix: Misja Kleopatra”. Pytanie, które wszyscy sobie zadawali brzmiało czy tłumacz nie postanowi na siłę uśmiesznić filmu czy też ułatwić odbiór polskiemu widzowi poprzez zamianę typowo japońskich smaczków na ich polskie odpowiedniki. Jedno i drugie dobrodziejstwo było by zabójstwem dokonanym na magicznej istocie filmu.

kadr03.jpg Po ponownym zapaleniu świateł na sali odetchnąłem z ulgą. Bartosz Wierzbięta na szczęście dokonał tłumaczenia, a nie interpretacji. Jego tłumaczeniu „Spirited Away” nie można wiele zarzucić. Oryginalna treść została w widoczny sposób nagięta do polskich warunków tylko raz, w jednej scenie z udziałem Kamadziego. Dysonans jest odczuwalny, ale nie rażący i nie tak nachalny jak choćby w „Misji Kleopatra”. Drugi, mniej istotny zarzut jaki można wysunąć dotyczy składni. Bartosz Wierzbięta słynie z dbałości o niuanse składni języka mówionego, co w samo w sobie jest wielką zaletą, ale mam wrażenie, że w kilku miejscach jego wyczucie go zawiodło. Innymi słowy kilka zdań padających z ekranu ukuło mnie w uszy, brzmiało nienaturalnie i nie na miejscu. Na szczęście podczas całego filmu tego uczucia doświadczyłem najwyżej trzy razy i jest to raczej minimalny dyskomfort, w sferze wizualnej porównywalny do rysy na kliszy widocznej na ekranie przez sekundę.

Poza tymi dwoma mankamentami polskie tłumaczenie podobało mi się. Dialogi gładko wpadały w ucho, dobrze pasowały do klimatu filmu, nie czuło się w nich obcości. Dlatego obawiam się, że osoby jeszcze nie tak dawno narzekające na pana Wierzbiętę będą musiały zrewidować swoje poglądy. ;-)

Po seansie

figurka.png Moje wrażenia po projekcji były w stu procentach pozytywne. Przede wszystkim byłem oczarowany samym filmem. Po drugie byłem mile zaskoczony polską wersją. Rozwiały się moje największe obawy dotyczące dubbingu i tłumaczenia. Pomimo polskiego dubbingu film pozostał japoński, „japońskość” wprost tchnie z ekranu, i to nie tylko za sprawą wszechobecnych kandziorów. Wszyscy, którzy obawiali się, że „W krainie bogów” będzie filmem „japońskawym” mogą odetchnąc z ulgą.

Opisywany seans był dla mnie pierwszym zetknięciem z „Sen to Chihiro no Kamikakushi”, bowiem wiedząc o polskiej premierze celowo wstrzymywałem się z obejrzeniem fansubu. Dlatego chciałbym się także podzielić szybkimi refleksjami o filmie jako takim, być może znajdzie się przynajmniej kilka osób, które z takich czy innych względów tego filmu jeszcze nie widziały.

„Sen to Chihiro no Kamikakushi” można określić najprościej jednym słowem: olśniewający. Hayao Miyazaki zrobił film wedle swoich najlepszych tradycji, a jednocześnie jest w nim mnóstwo świeżości i nowych zaskakujących pomysłów. Poszczególne elementy mogą wydawać się znajome: znowu mamy młodą bohaterkę, świat z elementami magii i zadanie podczas którego postacie rozwijają się i poznają siebie nawzajem, ale aranżacja tych składników fabuły jest przyjemnie zaskakująca. Niesamowite wrażenie robi przepiękna animacja. Nie tak płynna jak w produkcjach stworzonych całkowicie na komputerze, ale za to czarująca swoją naturalnością, bogactwem i ciepłem. Jestem zdeklarowanym fanem filmów Studia Ghibli i mając w pamięci inne tytuły mogę pokusić się o stwierdzenie, że „Sen to Chihiro” jest znakomitym spadkobiercą tradycji tego studia, twórczo rozwiniętych i udoskonalonych. Jednakże większość widzów na pokazie stanowiły osoby, dla których był to pierwszy kontakt z filmami Studia Ghibli i z anime w ogóle, lecz one także wyszły z seansu oczarowane. Również w ich opinii film zasłużenie zdobył wszystkie przyznane mu nagrody i jeśli tylko Amerykańska Akademia Filmowa dokona wyboru wedle kryteriów artystycznych to „Spirited Away” niewątpliwie najbardziej zasługuje na tegorocznego Oscara.

Kości zostały rzucone

monolith.png Firmie Monolith należą się brawa. Po pierwsze za samą decyzję o wprowadzeniu „Sen to Chihiro no Kamikakushi” na ekrany polskich kin. Po drugie za poważne potraktowanie sprawy, co przejawia się w wyłożeniu należytych funduszy na polską wersję językową, odpowiednią reklamę, przygotowanie odpowiedniej liczby kopii oraz za wyjście poza stereotyp filmu animowanego wyłącznie dla dzieci. Dzięki temu my, miłośnicy japońskiej mamy niemałą gratkę. Z kolei Monolith ma w ręku potencjalny hit kinowy. Teraz pozostaje czekać i zobaczyć jak Monolith rozegra swoje karty i czy dopisze mu szczęście. Trzeba mieć nadzieję, że tak się stanie, bo dobry wynik finansowy „Spirited Away” najpewniej zaowocuje kolejnymi filmami, czego sobie i wam życzę.

 [ 1 ][ 2 ]

Dodaj do:

Zobacz także

Powiązane tematy: Hayao Miyazaki, Spirited Away.

Z tą publikacją nie są jeszcze powiązane żadne sznurki.

Ocena

12345678910
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy.
10,00/10 (2 głosów)

Komentarze

Sposób wyświetlania:

Ilość komentarzy: 23 dodaj

[1] Re: Spirited Away: W krainie bogów
Dveight [80.48.140.*], 29.03.2003, 20:29:12, oceny: +0 -0
Świetny artykuł, pozdrawiam! :)
[2] Dubbing
Sturm [*.chello.pl], 29.03.2003, 22:34:41, oceny: +0 -0
SturmByłem dziś na przedpremierze polskiej wersji Spirited Away i musze przyznać, ze dubbing wypadł całkiem nieźle. Zdecydowanie najlepsza była Yubaba i bobas - glosy identyczne jak w japońskiej wersji. Podobał mi się tez glos Kamajiego. Dubbing Chihiro najpierw mnie trochę irytował ale to zaraz przeszło i się przyzwyczaiłem :). Reszta tez w miarę ok wypadła poza dwoma osobami. Pierwsza jest ojciec Chihiro. Glos wdg mnie nie pasuje do postaci do tego stopnia, ze zmienia jej charakter. Tatuś staje się jakiś taki poważny i "formalny". Brakuje otwartosci i swobody w jego wypowiedziach. Rodzice używają wyszukanych słów i jakoś tak dziwnie to wygląda. Słyszałem, ze w japonskich rodzinach ludzie zwracają się do siebie z dużym szacunkiem ale jakoś mi się to w tej pol wersji nie podobało :/. Druga osoba to Haku. Jak w kinie była jego piesza kwestia cala sala wybuchła śmiechem. Barwa głosu może i podobna ale dykcja jakaś taka jakby chciał ale nie mógł. Ogółem jednak mi się podobało :). Pozdrawiam. Ps. Wszyscy na sali kinowej się znali. Ja nie znałem nikogo (poza osobami, z ktorymi przyszedłem) Czy to był jakiś funclub Miyazakiego czy co?
[5] Sami swoi
Joe [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 03.04.2003, 00:46:40, odpowiedź na #2, oceny: +0 -0
JoeWiększość z tych osób to warszawcy fani z epoki przedpokemonowej czyli po prostu z ciut dłuższym stażem. Jeżdżąc na konwenty, udzielając się na różnych grupach i listach dyskusyjnych i ogólnie interesując się m&a często spotykasz te same twarze i tak zawierają się znajomości. Jako że te znajmości mają już sporo latek toteż są liczne tudzież zażyłe. Jeśli interesuje Cię drążenie tematu to pewnie zainteresuje Cię strona Itadakimasu lub FAQ pl.rec.anime. Zaś najlepszy sposób na znajmości to udzielanie się. :-)
[3] Mydła
Sturm [*.chello.pl], 29.03.2003, 22:38:39, oceny: +0 -0
SturmI jeszcze jedno. Drewienka, których używano w łaźni do powiadamiania Kamajiego o tym, jakie chce się mieć zioła w ciepłej wodzie zostały nazwane w polskiej wersji "mydłami"!!!! To był najwiekszy bład w tym tłumaczeniu chyba. Pozdrawiam
[4] Re: Spirited Away: W krainie bogów
Gilvrik [*.daminet.pl], 01.04.2003, 21:18:48, oceny: +0 -0
GilvrikNiezly artykul, bede musial w koncu obejrzec polska wersje. :)
[6] Re: Spirited Away: W krainie bogów
Kirke_chan [172.16.47.*], 04.04.2003, 15:20:42, oceny: +0 -0
Wy mówicie, że polski dubbing może być "ładny"!? Wcale nie!!! To psucie prawie połowy anime: bardzo często znika przepiękna muzyka, a głosy polskie są o wiele gorsze od oryginalnych i prawie zawsze nie dopasowane, a ogólnie tłumaczenie jest po prostu do bani (wystarczy przypomnieć sobie Saint Seiya... ech... płakać się chce...)
[7] Re: Spirited Away: W krainie bogów
Krzych Ayanami [*.chello.pl], 04.04.2003, 15:57:03, odpowiedź na #6, oceny: +0 -0
Krzych AyanamiKirke_chan , najpier pójdź , a później oceniaj. Ja film zobaczyłem , chociaż nie byłem wcale pewien , czy seans dojdzie do skutku. Byłem pierwszą osobą , która chciała kupić bilet , a usłyszałem , że dla jednej osoby nie grają... No w każdym bądź razie na seansie było sześć osób - w tym jak się okazało dziewczyna , która podkładała głos Chihiro (której po seansie złożyłem graturacje z dobrze wykonanej pracy). I uważam , że film jest bardzo porządny (chociaż jak się wyjaśnia , że już się spotkali to słodysz mnie o mało nie zalała) , a dubbing doskonale zrobiony. Wyjątkiem jest Haku , któy sprawdziłby się w "Avalonie" , ale w nie "Spirited Away" - okazał się nadzwyczaj drętwy i pusty.
[8] Re: Spirited Away: W krainie bogów
Greahtor [*.internetdsl.tpnet.pl], 04.04.2003, 17:52:46, odpowiedź na #6, oceny: +0 -0
Greahtorpolski dubbing złym ? wiesz co piszesz ? polskie studia dubingowe uznawane sa za najlepsze na swiecie (amerykanskie studia juz od dluzszego zcasu ubiegaja sie o naszych dubberow),a to ze zdarza im sie popelniac niewielkie bledy rzeczowe /merytoryczne nie stanowi wiekszego problemu - czlowiek jest tylko czlowiekiem . do tego dochodza aspekty marketingowe,SA jest uznane za film dla dzieci ,a takie rzadko kiedy czytaja suby ,wiec najlepszym i zarazem jedynym slusznym wyjsciem bylo wypuszczenie filmu w formie w jakiej mozemy go teraz zobaczyc - jak komus sie to nie podoba moze przeciez poczekac do premiery dvd - ta bedzie zaopatrzona w napisy i orginalna sciezke dzwiekowa
[9] Re: Spirited Away: W krainie bogów
Raiden [*.deblin.sdi.tpnet.pl], 07.04.2003, 16:47:52, oceny: +0 -0
Nie bardzo to dotyczy filmu ale jednak. Oglądając na Canal+ wypowiedź jednego z "autorow" tej strony zostałem bardzo zdenerwowany i mimo iz wypowiadał sie pozytywnie o filmie zaczął oczerniać inne mangi i anime. O ile wymienił że Spirited Away jest innym anime niż Pokemon to miał rację, ale żeby powiedzieć anime w Polsce kojarzy sie z tu cytuje: "nieszczesnym Dargon Ballem" to jestem bardzo obuzony. Co miało znaczyć to "nieszczesny"? Nie zapamietalem jak sie ten człowiek nazywał, ale sie dowiem i mu narobie koło dupy bo taka wypowiedź mnie bardzo obraża. Wpisałem to tu bo nie znalazłem na w tym serwisie zakładki książka gosdobne. Żegnam i to nie koniec.
[17] Re: Spirited Away: W krainie bogów
Joe [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 04.10.2004, 12:39:31, odpowiedź na #9, oceny: +0 -0
JoeŁubudubu! To mówiłem ja - Michał Durys. A powiedziałem tak ponieważ uważam Dragonballa za anime głupie i nudne. Niestety, ze względu na swoją popularność DB często gęsto służy za pryzmat przez który osoby niezorientowane patrzą na całość anime. Dlatego oprócz popularyzacji anime w nadwiślańskim kraju serial ten przczynił się znacząco do miernej opinii Polaków o anime. A to jest nieszczęście.
[19] Re: Spirited Away: W krainie bogów
Ilesian_88 [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 14.10.2005, 15:58:50, odpowiedź na #9, oceny: +0 -0
Dragon Ball jest nieciekawy. Co mu narobisz koło dupy?
[10] Re: Spirited Away: W krainie bogów
Yoghurt [*.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl], 08.04.2003, 01:42:24, oceny: +0 -0
YoghurtByłem na premierze. Widok sporej ilości dzieciarni mnie podłamał, jedno dziecko rozpaczało, bo nie wiedziało o co chodzi, za to jego mamuśka była nad wyraz zadowolona (widać, ze się podobało). Ogólne wrażenia bardzo pozytywne, tylko ten Haku.... Raiden- też nazwę DB nieszczesnym i co mi zrobisz? :) Gusta są różne, mnie się nie podoba DB, tobie może się nie podobać moja opinia o tym- i dobrze, więc wyluzuj :)
[11] Re: Spirited Away: W krainie bogów
Krzych Ayanami [*.chello.pl], 08.04.2003, 07:26:09, odpowiedź na #10, oceny: +0 -0
Krzych AyanamiDzieciakom ten film też się podoba. To jest cytat ze stronny "wyborczej" : Mój siedmioletni syn wyszedł z kina zachwycony. Dwa oskary to za mało, ja mu daję dziesięć! - oto jego komentarz.

Jakiś ojciec poszedł ze swoim 7 letnim synem... Czyli sytuacja nie jest zła :) .
[12] Re: Spirited Away: W krainie bogów
kotasia [*.krapkowice.sdi.tpnet.pl], 27.04.2003, 22:29:31, oceny: +0 -0
czy ktoś ma seiyuu do człowieka bez twarzy???? Błagam was!!! powiedzcie mi kto to !!!! ;____;''
[13] Re: Spirited Away: W krainie bogów
helveg [*.telis.gda.pl], 15.05.2003, 18:19:22, oceny: +0 -0
czesc, bardzo prosze szanownych kolegow o przyblizenie laikom zrodel i mitow z ktorych wziely sie postaci w tym przepieknym filmie, plis, ps: najpiekniejsza scena ktora dla mnie przejdzie do historii kina (zreszta jak caly film) to podroz pociagiem - cudowna pozdrawiam i z gory dzieki za wyjasnienia itp.
[14] Re: Spirited Away: W krainie bogów
opbanek [*.rutex.slask.pl], 03.04.2004, 13:34:22, oceny: +0 -0
Mi film w jakiś sposób skojażył się z "alicją w krainie czarów", co nie oznacza ze nie przypadł mi do gustu.Pomimo iż zauważalne jest przesłanie do młodych widzów /uczenie dobrych manier, obrazowanie tego co się może stać gdy czyni się niewłaściwie/ każdy widz, zarówno ten starszy jak i młodszy znajdzie w tej produkcji coś dla siebie.Film jest bardzo klimatyczny i świetnie zrobiony.Jak zwykle w produkcjach ze studia Ghibi zachwyca grafika oraz muzyka która tworzy niezwykły nastrój.Napewno nie moge powiedzieć że te 2 godziny które spędziłem przy filmie są zmarnowane.Gorąco polecam każdemu fanowi jak i nie fanowi Anime.
[15] Re: Spirited Away: W krainie bogów
Kanioss [80.51.254.*], 30.06.2004, 19:08:19, odpowiedź na #14, oceny: +0 -0
KaniossChciałem prosić tylko o jedną rzecz.To znaczy czy opłaca się obejrzeć ten film bo mam zamiar???????
[18] Re: Spirited Away: W krainie bogów
Joe [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 04.10.2004, 12:43:21, odpowiedź na #15, oceny: +0 -0
JoeMoja prywatna statystyka wskazuje, że większośći osób, które wysłałem na ten film, "Spirited Away" podobało się. Zatem są spore szanse, że Tobie równiez się spodoba. Ja polecam.
[16] Re: Spirited Away: W krainie bogów
Venus [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 12.09.2004, 16:21:46, oceny: +0 -0
VenusEch... Nie byłam na tym... Mama mi nie pozwoliła... V.v Oh, my god... Life is brutal.
[20] Re: Spirited Away: W krainie bogów
Fin-chan [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 31.10.2006, 18:58:38, oceny: +0 -0
bardzo chętnie bym to obejrzała
[21] oglądałem
naruto uzumaki [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 04.11.2007, 15:01:41, odpowiedź na #20, oceny: +0 -0
oglądałem to nawet fajne najbardziej podobał mi się hakuł a jego prawdziwe imię to mikihajami kohaku muszi
a najbardziej nie lubię jubaby jest głupia
[22] Re: oglądałem
Shippo_ [*.multimo.pl], 14.11.2010, 08:56:59, odpowiedź na #21, oceny: +0 -0
Shippo_Em... co?
[23] Re: Spirited Away: W krainie bogów
Liu Sugar [*.net.hawetelekom.pl], 05.03.2015, 17:57:49, oceny: +0 -0
Pamiętam jak miałam 7 lat, a to leciało w TV! Haha, od razu mi się spodobało. Po latach zapomniałam o tym, a w wieku 11 lat miałam jakieś prześwity: widziałam w mojej głowie jakąś czarną postać w masce i nagle mi się przypomniało: No-Face! Od razu wiedziałam, że jest on ze Spirited Away. I tak odkryłam ten twór. :) Co do dubbingu jest wspaniały, a głos ojca Chichiro kojarzy mi się z głosem Buzz'a z Toys Story. Ale pasuje do niego. Nie podoba mi się tylko dubbing Lin, moim zdaniem do jej osobowości nadałby się bardziej poważniejszy głos. Ale reszta postaci została zdubbingowana świetnie! ^_^
Powered by WashuOS