header imageheader imageheader image

Tristia – Błękitna Wyspa

Michał Durys

Jakość wydania

tristia_okladka_dvd.jpg
Okładka polskiego wydania

Pudełko polskiego wydania prezentuje się równie słodko co samo anime. Z przedniej strony okładki spoglądają słodkie bohaterki w towarzystwie golemów. Z tyłu znajdują się zwyczajowe informacje techniczne i wprowadzenie do fabuły, które akurat w wypadku „Tristii” warto przeczytać, żeby choć po części nadrobić braki wynikające z nieznajomości komputerowego pierwowzoru.

Stałym elementem recenzji filmów spod szyldu Anime Gate jest narzekanie na upierdliwe reklamy. Nie inaczej jest w tym wypadku – po każdym wystartowaniu płyty trzeba obejrzeć trwający ok. dwóch minut blok reklamowy, z obowiązkową podwójną dawką Kazimierskiej. Jest to mniej niż choćby w kolekcjonerskim wydaniu „Appleseeda”, jednak niemożność pominięcia reklam w połączeniu z ich przaśnością uważam za bardzo dokuczliwe i będę piętnował takie praktyki dopóki specjaliści od marketingu w Vision nie nauczą się szacunku do widza. Wzór mogą czerpać chociażby z IDG, które potrafi pogodzić wygodę użytkownika z interesami reklamodawców.

tristia-01
Główne menu płyty

Menu płyty, choć proste, na pierwszy rzut oka prezentuje się sympatycznie. Przy drugim rzucie dostrzega się mankament w postaci lekko nieostrych krawędzi obrazu, które najlepiej są widoczne na napisach. Efekt przypomina oglądanie filmu przez nieodpowiednie okulary i jest poniekąd irytujący, w szczególności w połączeniu z dość drobną czcionką, której użyto w menu. Wprawdzie na obsługę menu ma to niewielki wpływ, bo przy wyborze opcji nie ma zbyt wiele do czytania, ale już opisy postaci, gdzie użyto jeszcze mniejszej czcionki, czyta się po prostu niewygodnie. Opisany efekt jest jeszcze bardziej widoczny przy oglądaniu filmu na monitorze komputerowym (zwłaszcza LCD), który z natury bardziej uwidacznia niedoskonałości obrazu. Główne menu oprócz rozpoczęcia projekcji oferuje bezpośredni dostęp do scen, przejście do menu dodatków oraz wybór wersji językowej i napisów. Wybór scen zrealizowany jest konwencjonalnie, na każdą z dwóch części przypadają cztery rozdziały. W wypadku tak krótkiej produkcji to dość by móc szybko odnaleźć interesujący nas fragment.

tristia-10
Ostrość obrazu pozostawia trochę do życzenia

Jakość obrazu podczas projekcji jest poniżej przeciętnej, co wydaje mi się dziwne zważywszy, że jest to produkcja raptem sprzed dwóch lat. Widywałem starsze anime, które wyglądały lepiej. Pierwszy mankament stanowią wspomniane już wcześniej nieostre krawędzie, które mają także tendencję do „ząbkowania”. Drugą skazą są widoczne na obrazie szumy, które pojawiają się przykładowo na większych powierzchniach jednolitego koloru albo na styku dwóch obszarów o różnych kolorach. Same kolory również zdają się nieco wyblakłe i przygaszone. Istotny problem stanowią też nakładające się klatki powstałe w wyniku zmiany prędkości animacji na potrzeby standardu DVD. W skali szkolnej jakość obrazu recenzowanego wydania zasługuje na trójkę. Warto dodać, że część z opisywanych problemów można było łatwo wyeliminować na etapie przygotowywania polskiego wydania, jednak osoby odpowiedzialne za mastering w Vision ewidentnie nie popisały się.

Lepiej prezentuje się oprawa dźwiękowa. Do wyboru są trzy ścieżki audio: dwie japońskie (DD 5.1 i DTS ES) oraz japońska z polskim lektorem (DD 5.1). Film udźwiękowiony jest przyzwoicie, jednak korzyści z posiadania zestawu 5.1 lub lepszego będą raczej znikome, bo na ścieżce dźwiękowej brakuje efektów wykorzystujących potencjał takiej konfiguracji. Różnica pomiędzy dźwiękiem przestrzennym, a stereo jest tu minimalna.

Polskie tłumaczenie filmu może być czytane przez lektora albo wyświetlane w formie napisów. Wersja z lektorem przygotowana jest dobrze: lektor czyta tekst wyraźnie, jest dobrze słyszalny, a jednocześnie nie zagłusza zbytnio oryginalnej ścieżki dźwiękowej. Warto dodać, że dystrybutor pokusił się o przygotowanie osobnego skryptu dla lektora i dla napisów, tym samym wykorzystując większe możliwości lektora. Przykładowo, o ile w napisach znajduje się skrótowe pytanie „Coś sugerujesz?” to w wersji z lektorem mamy o wiele naturalniej brzmiące „A co ty mi tu niby sugerujesz?”.

Wprawdzie nie czuję się kompetentny by oceniać jakość tłumaczenia z japońskiego, mam jednak do polskiej wersji zastrzeżenia natury stylistycznej. Przykładowo, w poniekąd dramatycznej scenie, gdy Panavia z trudem wyznaje, że jedynym sposobem na powstrzymanie jej golema jest dekapitacja pada zdanie „Musisz… uciąć mu łepetynę”, które w moim odczuciu jest nieudaną próbą dośmieszania dialogów. Podobne zabiegi pojawiają się kilkukrotnie zarówno w trakcie filmu jak i w materiałach dodatkowych (o młotku Nanoki: „magiczny impulsownik kinetyczny z naprowadzaczem trzonkowym”). Ich obecność chyba można połączyć z osobą Pawła Musiałowskiego, który w napisach końcowych jest wymieniony jako konsultant. Mnie takie sformułowania nie podobają się, choć z drugiej strony rzesza wielbicieli stylu Mr Jedi’ego zapewne będzie zadowolona.

Całości dopełniają dostępne na płycie dodatki. Pierwsze trzy pozycje w menu to kolejno informacje na temat pierwowzoru gry, opis świata Tristii i przedstawienie głównych postaci. Te informacje, mając na względzie wspomnianą wcześniej dużą zależność filmu od gry, są bardzo przydatne i pozwalają choć trochę lepiej zrozumieć akcję. Informacje są przedstawiane w formie statycznych planszy. Niestety, ich czytanie ze względu na mała czcionkę i nieostre krawędzie do wygodnych nie należy. Trzy kolejne pozycje w dodatkach nie są już związane z „Tristą”, więc pozwolę sobie jedynie je wymienić: pod hasłem „zwiastuny” kryją się zapowiedzi innych filmów z Anime Gate, „inne DVD” to informacje o tytułach z oferty Visionu, a „Vision music” to próbki muzyki. W sumie dodatki, choć przydatne, nie są specjalnie atrakcyjne.

Podsumowanie

„Tristia – Błękitna Wyspa” to anime lekkie i przyjemne, choć ze względu na bardzo bliskie pokrewieństwo z grą niekoniecznie łatwe w odbiorze. Jego głównymi atutami są plejada uroczych bohaterek, spora ilość humoru i ładna kreska. Pod żadnym względem nie jest to produkcja wyróżniająca się z tłumu podobnych powstających co roku w Japonii, ani w sensie pozytywnym, ani negatywnym – po prostu przeciętna. Można ją z przyjemnością obejrzeć raz czy... no właśnie, ile razy? Mi wystarczył raz, nie sądzę bym chciał wrócić do tego anime w przewidywalnie bliskiej przyszłości. Czy zatem warto kupować tę płytę? Niecałe 30 zł to niedużo, ja jednak poprzestałbym na wypożyczeniu, tym bardziej, że jakość techniczna wydania nie spełnia moich oczekiwań.

 [ 1 ][ 2 ]

Dodaj do:

Zobacz także

Powiązane tematy: Anime Gate, Tristia – błękitna wyspa.

Inne serwisy:

Ocena

12345678910
Wystawiać oceny mogą tylko zarejestrowani użytkownicy.
8,50/10 (2 głosów)

Komentarze

Sposób wyświetlania:

Ilość komentarzy: 5 dodaj

[1] Re: Trista – Błękitna Wyspa
Yaci [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 09.04.2006, 20:29:58, oceny: +0 -0
Poczepiam się: w tytule artykułu powinno być 'Tristia' (w tekście też w jednym miejscu ten błąd zauważyłem). Artukuł fajny, ale samego filmu to raczej nie kupię. Przejdę się do wypożyczalni. A tak przy okazji: Joe gdzie Ty widziałeś ten film za 20 złotych!?
[2] Re: Trista – Błękitna Wyspa
Joe [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 09.04.2006, 20:40:37, odpowiedź na #1, oceny: +0 -0
JoeZnalazłeś dwa błędy, dzięki. „Trista” to zwykła literówka, a 20 zł mi się zwyczajnie pomyliło. Oczywiście sugerowana cena filmu to 29,90 zł i w takiej właśnie cenie widuje go w sklepach.
[5] Re: Trista – Błękitna Wyspa
Mirajka [*.vivaldiego.wroclaw.pl], 12.04.2006, 18:43:27, odpowiedź na #1, oceny: +0 -0
Allegro.
Nawet ponizej 20zlotych.
[3] Re: Tristia – Błękitna Wyspa
Roshi [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 09.04.2006, 21:01:54, oceny: +0 -0
Mimo iż zbyt wiele kasiury nie posiadam, skusiłem się na Tristię - przyjemne, krótkie - w sam raz jako aperitif..
W jednej ręce miałem Japko, w drugiej Tristię..
Dlaczego wybrałem tę drugą? Sam nie wiem.. Ale jakoś nie żałuję.. ^^
[4] Re: Tristia – Błękitna Wyspa
hyoger [*.neoplus.adsl.tpnet.pl], 10.04.2006, 22:18:11, oceny: +0 -0
Bardzo dobry, wyczerpujacy artykul. Wyczerpujacy temat, nie czytelnika (nawet mimo dlugosci). Tristie kupilem, wiec na moja decyzje w tej sprawie nie wplynie. Nie gustuje w takich produkcjach, ale poki na rynku nie ma zbyt wielkiego wyboru, mozna sobie na to pozwolic.
Powered by WashuOS