no i...? ;)

Kto to jest "Michu"?

to ty, ten ktory z gniota zrobil gnijace gowno :) i myslal ze na tym zarobi ;]

Nie, żebym chciał się chwalić, ale zarobiłem.

plus dla ciebie, ale magazyn byl zalosny :D

Wiadomo, że chodzi o ciebie. Zamiast takich ironii wypadałoby wysłać meila do redakcji z reklamacją literówki. :P

Nie ma zwyczaju prowadzić korespondencji z analfabetami (robię wyjątek pisząc na tym forum).

Ooo Guru, dziękujemy Ci za to. To dla nas wielki zaszczyt,
że tak wybitny znawca tematu przyszedł do pospulstwa.

A teraz zmykaj do Pałacu, bo Ci winogrono obeschnie.

Poczuwasz się do bycia analfabetą i to w dodatku rzecznikiem?

Skoro Szanowny tak stwierdził, to nie mam nic do gadania.

Stwierdził? Może wróć do szkoły i zaznajom się z pojęciem znaku zapytania.

Ja cały czas nawiązuję do pierwszej wypowiedzi.
Szanowny nie spostrzegł tego czy tylko próbuje
się wykręcić? Panie Szanowny Michio! Narobiłeś
Pan bałaganu i jeszcze próbujesz zrobić kupę.
Zwykłem wchłaniać brzydkie zapachy
ulatniające się z nieregularnej, rzadkiej formy
biologicznej, wydzielanej po kątach pokoju przez
mojego złośliwego kota, ale chociaż w chwili
relaksu przed komputerem, chciałbym aby takie
złośliwości nie miały miejsca.

Zero skruchy. Dowalasz do pieca, a nie patrzysz
na termometr. Dzień jak codzień. Wchodzisz na ACP,
śmiejesz się z naszej "głupoty", odpiszesz na kilka
postów i Voila! Chce Ci się ??

Jakiej, kurna, waszej? Wchodzę na acepa, widzę wywiad przeprowadzony przez analfabetę, to się z niego podśmiewam - takie moje prawo zbójeckie. Ale od razu się zjawia wampir-rejtan-batman i sika w majtki, bo się czuje DYSKRYMINOWANY. Go back to school&learn to think. PALANCIE. (tnx Batou za podpowiedź)

Cała przyjemność, jak zawsze, po mojej. ;)

(robię wyjątek pisząc na tym forum).

Rozchodzi się o ten nawias. I nie wyzywaj mnie od palantów.
To że umiesz pisać i chwalisz się tym wokoło - miło. Ale
zachowaj przy tym odrobinę kultury - i będzie bardzo miło.

W tym nawiasie jest napisane, że wszysycy z acepa to analfabeci? A może znalazłeś tam jeszcze numery totka na przyszły tydzień i stary kwit z pralni? Podziel się.

Dziecko, aby prosić o kulturę, to się najpierw trzeba samemu kulturalnie zachowywać.

A czy ja mówię, że wszyscy? Nie sprecyzowałeś ilu tych
analfabetów jest. Skąd ma pewność, czy nie zapisałeś mnie
na czarnej liście? A jak zapisałeś, to .

Uderz w stół, a nożyce się odezwą?

Sam sobie wal w stół i niech ci się te nożyce odzywają. Chyba zrobiełeś już z siebie wielkiego bohatera ni wisz czasem. Nie ma bata, trza Ci walnąć olewkę. Jak małpa nie będzie miała przed kim występowąc to zajmie sie bananem.

Grzecznie przypomnę, że to ty się włączyłeś w "mój" wątek. Widać miałeś jakiś powód.

Nie chcę nikogo obrażać, ciebie również. Jakby nie było coś
tam zrobiłeś w fandomie. Więcej złego niż dobrego, ale
mówi się trudno. Rzecz w tym, że nie chcesz się wytłumaczyć
i wiele osób (ja również!) nie wie tak do końca coś nabroił.
No nie mów mi, ześ czysty jak łza. Wytłumacz się proszę
przed nami wszystkimi. Już wystarczy tych mądrości i pouczań.

Pomyślałem (tak, żebyś wiedział, ja czasem myślę!), że wyzy-
wanie się od palantów i małp nie przynosi nam chluby. O ile
Ty masz takie dość specyficzne poczucie humoru, tak ja po
prostu tracę nerwy (a może na odwrót? Nieważne).
Wrzuć chłopie na luz, daj się poznać od strony fana.
Zoibacz do czego doprowadziłeś. Ludzie się od Ciebie odwra-
cają. Chcesz wyjsć do ludu - słuchaj ludu.

Właśnie, zobacz.

A potem lud na barykady prowadź!

(bp, nmsp)

Może lepiej do specjalisty ten lud zaprowadzę? Czy ktoś mógłby mi wyjaśnić, o co właściwie chodzi Harpagonowi i jaki to ma związek z tym, że jakieś niedouczoni portalowcy nie potrafili napisać poprawnie mojego nicka???

No proszę, to jest do Was pytanie. Ja już Michio dręczyć nie będę. Dziękuję za czas jaki musiałeś wobec mnie wyczarować.

Heh, to chyba dość proste...Gdyby np. jakiś Niemiec powiedział, że nie lubi przyjeżdżać do kraju, w którym żyją idioci, a potem dodał - za wyjątkiem Polski. (Byś potem nie udawał, że mnie nie rozumiesz - wyjątkiem z tego względu, że mieszkają tam idioci, ale on, mimo to, lubi tam przyjeżdżać.)
I nawet jeśli poomyślisz, że miał powody, by tak powiedzieć (np. ostatnie wybory), to czy naprawdę uznasz, że wszystko jest w porządku? Że Ciebie to nie dotyczy (np. bo nie głosowałeś na Koaczora), gdyż on nie powiedział, że WSZYSCY Polacy to idioci?
Nie wiem, może jest Ci to obce, ale niektórzy jeszcze mają poczucie "wspólnoty fandomu".

A jaki to ma związek z tym, że ktoś napisał Michu? A czy ty spojrzałeś na który wpis odpowiedział Harpagon? Czasem mam wrażenie, że dostrzegasz tylko to, co chcesz widzieć...

I jeszcze taka moja dyskretna uwaga - kultura wobec innych osób ma większe znaczenie nawet niż znajomość ortografii...

Boze swiety co za dzieciaki, rzygam tym waszym wywyzszaniem sie jeden nad drugiego ....

Poczułem się zaszczycony, że zdołałeś mi poświęcić swój cenny czas. Następnym razem prześle Ci podanie, pocztą zwykłą, z prośbą o nie zawracanie sobie nami dupy. Nie potrzeba nam kolejnego Troll'a. :P

Lepiej ten czas poświęć na naukę języka polskiego i matematyki (ze szczególnym wskazaniem logiki).

Coś ci nie pasuje?

Na przykład: nie rozumiesz znaczenia słów ("Michu" to nie jest literówka, zwłaszcza w kontekście powtórzenia tego błędu po moim pytaniu), bierzesz do siebie teksty nieprzeznaczone do ciebie (ten o analfabetach, gdzie nie było nic o tobie - jak widać niesłusznie), itp.

Aha, to nie można ludziom nic wytłumaczyć bez wmawiania im braków w wykształceniu? Zbyteczna łaska dla ciebie? Widać kultura... ;) A tak serio: Wydaje mi się, że dla niego wszyscy tutaj to analfabeci (czyli także ja), świadczy o tym zdanie w nawiasie. Niepotrzebnie się pienisz. :P

Zdanie w nawiasie świadczy o tym, że z analfabetami koresponduję tylko na tym forum - a nie, że wszyscy z acp-a to analfabeci. No, ale do zrozumienia tego wypadałoby jednak umieć czytać. A braków w wykształceniu nie trzeba ci wmawiać, bo je po prostu masz (nie umiesz stosować "tę", "tą" i nawet nie jest ci wstyd).

Skończyłeś? No to: EOT.

Hehe, dopiero teraz to czytam, ale też to zauważyłem:

[23:47] Vulcan: FB: Czy masz żal do Michu, że został wtedy naczelnym nowego „Kawaii”?
[23:47] Vulcan: Michu?? ;]]]

Literówka, powinno być "Ebichu". To taka Manggha. Z Japonii. Podobno ludzie po niej przesiadują w suszarni.

Michu byl redaktorem naczelnym Nowego Kawaii, czlowiekiem, ktory zrobil z niego mangowa filipinke.

Michu, aha, dzięki, nie wiedziałem.

Powiem ircowym jezykiem tylko: ROTFL

Moze mycha? (skojarzenie nasunięte przez avatar)

LOLek na LOLku.

Hehe wszystko faynie.. wszystko pięknie, ale stwierdzenie "Nie skłamie ten, kto powie, że Paweł jest twórcą polskiego fandomu mangi i anime" jest jednym z jakzałośniejszych dowcipow jakie słyszałem... fandomu nie może stworzyc jeden człowiek =="...Owszem może przyczynić się w jakimś stopniu do jego powiększenia, ale ostatecznie fandom tworzymy MY sami...
Bez przesady Panowie

Ale jeden człowiek moze zacząć popularyzować i jak lubie Jediego, to nie on był pierwszy, a Mr Root.

Raven, Ty se weź poprawkę, że ludzie, którzy nie pamiętają Roota, po prostu za jego czasów nie umieli jeszcze czytać. To było przecież jedenaście lat temu.

Nagle poczułem się staro. :/

Miałem taki moment alienacji na R4, na panelu. Ja coś mówię o tym co było przed Sailorką, a tu patrzy na mnie gromada, której wtedy na świecie nie było...

Wiesz, sam jestem niewiele starszy od SM, ale chyba wcześnie zacząłem. Uciekłeś czy przeszedłeś do czasów współczesnych? ;)

Ale od postaci czy serialu? :) Zostałem, twardym trzeba być, nie miętkim.

PFFF. :) Ale pod ręką trzymałeś cały czas długi kij, prawda?

ot, nasz wykształcony Michu, Michio, czy jak go tam zwą... do podstawówki PALANCIE jeden!

Dajcie spokój z tymi palantami! Poszaleliście ????

A ja dowartościowany i dojrzały ;)

To fakt... A wogóle widzieliscie stronę Roota? Facetowi odcięcie od fandomu wyraźnie wyszło na zdrowie :)

Nie widziałem. Można prosić o adresik strony?

www.djmrroot.com

Z Warszawy???

Owszem

LOL. Grał chyba ostatnio w Dziewiątce w KRK. Rzuciła mi się znajoma ksywa w oczy na plakacie, ale stwierdziłem: "Nieee to nie możliwe". Całkiem fajne house'owe mixy ma na stronce :)

"Facetowi odcięcie od fandomu wyraźnie wyszło na zdrowie :)"

I z wzajemnością.

Skoro odgrzewamy, to odgrzewamy. Zagadka - która fota jest starsza?

Ta po prawej z siakiegos wczesnego Asuconu (1 lub 2). Facet faktycznie "zmlodnial" :P

No nie? Niesamowite. Okulary miał źle dobrane, w sensie fasonu. A teraz wychudł, szczerniał, ale jakoś dziwnie wyszlachetniał. BTW, jak się wam podoba broda Jedi'aja?

I tak to jest, Panie Michio.. robiles co mogles w "hed in dzar", chetnie czytlem twoje wypociny, bo byly swieze i zawieraly wiele dobrych pomyslow. Bardzo fajne zroznicowanie, dodane na strony Kawaii. Jednym slowem - sprzedawales sie jako czesc czegos wiekszego (zeby nie napisac 'wielkiego'), zespolu.
Jednak chciales czegos wiecej. Wiadomo, kariera, kasa, slawa, mozliwe, ze chec stworzenia czegos wiecej, niz reszta. To najlepiej wiesz Ty sam.
Osiagnales to co chciales - Hybryde 'Bravo', '13stolatki', 'Ciuchci' i dawnego 'Kawaii'. Mala rewolucja? A jakie skutki:
- na rynku nie mamy zadnego pisma na temat m&a
- ...wyglada na to, ze nie bedziemy miec
- przypieczetowanie stereotypu "manga to tylko rooshoffe chinskie bajeczki dla maluchow"
- zniszczenia pracy wielu wielu ludzi, ktorzy spelniali swoje marzenia na lamach "Kawaii"
- itd. etc.
W skrocie - same kataklizmy, jedna wielka lawina.
Teraz masz za swoje - ludzie Cie nie kojarza. Nawet nie potrafia napisac twojego nick'a..
A moglo byc nadal tak pieknie..

"ludzie Cie nie kojarza. Nawet nie potrafia napisac twojego nick'a.."

a co ma jedno do drugiego? skoro ktoś przeprowadza wywiad to powienien minimalnie się wysilić
i sprawdzić niektóre informacje a nie iśc na łatwizne.

"Wszystko co miałem do powiedzenia na ten temat, przy wielokrotnych okazjach, powiedziałem. Niech każdy sam spojrzy na efekty i je oceni. Temat uważam za zamknięty"

Ktoś tu nabałaganił i ten ktoś jest wśród nas -____-

Zaluzjowalem tutaj raczej do ludzi z ACP.. To oczywiste, ze do wywiadu trzeba sie przygotowac.

Zapomniałuś dopisać, że zakulisowo założyłem i doprowadziłem do upadku Mangazyn.

Nie zapominaj, że odpowiadzasz równiez za zamach na WTC, cyklistów, masonów i koklusz :)

Odnoszę wrażenie, że Michio nie bardzo się chciało prowadzić ten dział i robił tylko łaskę Jedi'emu (oby tylko do wypłaty). :P

Nie przypuszczałem, że przyjdzie mi stanąć za michiem, ale sprawiedliwość trzeba oddać. Decyzje strategiczne należały do wydawcy, michio w PinkKawaii jedynie użyczał twarzy do kółeczka. Spór "czy m. byłby lepszym rednaczem od mr." mogło rozstrzygnąć Anime+, ale niestety nie wyszło poza rozbiegówkę. A szkoda, bo sporo pomysłów na pismo było naprawdę dobrych, poza tym ciekawiło mnie jak długo rednacz może odnosić się do czytelników jak do gnoju na ugorze, i jak to wpłynie na sprzedaż pisma. No offence michio, ale jeśli popełniałeś jakiś (widoczny z mojej pozycji) grzech jako rednacz, to właśnie taki.

Mówiąc całkiem szczerze, to nie do końca rozumiem o co Ci chodzi. Mojego priva znasz.

Ta, ostatnio coś tam posłałem i wcięło. Nie pamiętam co i chyba nie ma znaczenia. Chodzi mi o to, że pomysły na A+ były całkiem dobre (plus konieczne poprawki do starego systemu). I gdyby poszło dalej, zapewne powstała by gazetka na poziomie, który przeskoczył by dzieła Jediego. Poza jednym zgrzytem - brak szacunku dla czytelnika. Ja wiem, że jak ktoś nie spełnia twoich norm wiedzowo- elokwentno- poziomowych i wejdzie ci w zasięg, to cię szlag trafia/zęby tracisz. Fakt, że jak byłeś rednaczem, to nie używałeś sobie tak jak teraz, ale i tak CTT nie musiało się martwić o materiały. I to IMO cię dyskwalifikowało - z całym szacunkiem do Twej wiedzy i umiejętności. Ale IMO czytelnicy nie poszli by za kimś, kto ma ich za niedoedukowaną sowłocz. Jedi może nie stworzył pisma, które było by manną elity intelektualnej fandomu, ale stworzył swego rodzaju legendę. Jedi==stare dobre Kawaii.
W skrócie, bo tekst niespójny wyszedł - rednacz, jako reprezentant gazety nie może sobie pozwolić na oscentacyjnie protekcjonalne traktowanie czytelnika, jakikolwiek by nie był.
I na koniec drobna złośliwość - na cholerę ci to twoje "dobre pióro", kiedy u schyłku kariery wróciłeś do bulwarowego "ty chujku"?

Muszę przyznać, że pierwsze zdanie mnie rozwaliło.
Na początku była „Czarodziejka z Księżyca”, a potem pojawił się ON.
Czytamy dalej :D

A słowo ciałem się stało...

Naprawde nie mozecie sobie podarowac te ataki na Micho? Nie lubie go, ale to co robicie jest zalosne (a ze mowie to ja daje +3 do waszej zalosnosci)

Ja też go nie lubię, i w sumie masz rację... Ale nie pozwolę sobie żeby jakiś palant mnie wyzywał od analfabetów. :/

To się naucz czytać. As simple as that.

I pisać.

Nie wszystko na raz. Metoda małych kroczków.

Małymi kroczkami do słownika, małymi kroczkami do klawiatury... Ale w ten sposób to nigdzie nie dojdą... Może to i lepiej.

Ach, jak ja lubię tą wylęgarnie zjebów. :P Ave acep.

"tę wylęgarnię"

+", ty palancie."

Obrońca uciśnionych? Tj. kolega Michio? Fajnie, czuję się ponownie zaszczycony. :)

Jak wyjmiesz kij od mopa z dupy/dorośniesz i nauczysz się pisać, to zapraszam ponownie. Do tego czasu czuj się jak chcesz. Zdyskryminowany może. Zaraz pewnie też zignorowany. Pzdr, bananie.

"tą", "tę" Wszystko jedno, nie ma jednoznacznej reguły używania tych słów. :P

Nie wypowiem się pochlebnie o twojej zdolności przyswajania podstawowej wiedzy, za to jak cię ktoś kiedyś jebnie tą łopatą, to może do ciebie dotrze, że tę łopatę powinieneś dostrzec w podstawówce. Chyba, że jeszcze nie skończyłeś, to wybacz. :>

Widocznie jestem zjebem, bo przez całą podstawówkę, ogólniak i rok studiów nie dotarła do mnie ta zasada. :)

Nie miałeś odmiany przez przypadki? Litości...

Nie wiem, jak to teraz jest w tej naszej polszczyźnie, ale Miodek jakieś pół roku temu mówił w swoim programie o zbytnim upowszechnieniu formy językowo niepoprawnej ("tą łopatę"), co niby doprowadziło do zaakceptowania jej przez współczesną polszczyznę. To są mgliste informacje sprzed kilku miesięcy, więc przydałoby się je potwierdzić. Jeśli jednak zasady pisowni nie dopuszczają takiej formy, to już niedługo stanie się ona dopuszczalna obok formy obecnie poprawnej ("tę łopatę"). Zbyt dużo było podobnych przypadków, żeby tym razem miało być inaczej.

Wszystkie takie przypadki (takie ,,przyszłem'' też staje się formą olaboga akceptowalną) wrzucane są do wora ,,poczekajmy jednak, aż za polszczyzną nadążą słowniki'', co AFAIR prof. Miodek mówi przy każdej okazji. ,,Już niedługo'' czyli ,,w nieokreślonej przyszłości''. Może w międzyczasie niech analfabeci podobni do kolegi wyżej zaczną jeszcze ,,poprawiać'' ortografię, co? Dlaczego mają tracić czas, skoro język przecież można zgwałcić dowolnie, jeśli tylko ma się ochotę. W przyszłości doda się odpowiednie reguły i będzie dobrze.

Mam propozycje: zalozmy "Kolo Przyjaciol Profesora Miodka". Zrobmy osobna liste dyskusyjna i tam przedstawiajmy jego aforyzmy.

studia? na Boga jak ty tego dokonałeś oO

Zwyczajnie, zrobiłem krok i już byłem w studiu... TVP. ;) A w ogóle żeby móc się tutaj wypowiadać trzeba być nieskazitelnym i do tego jeszcze znanym, tak? Dzięki, postoję. :P

Kto to jest "Micho"?

Zly brat blizniak Michu.

To z "O dwóch takich, co zjebali rynek mangowy w Polszy". Zdjęli ze spisu lektur obowiązkowych wraz z reformą.

Jak ostatnio sprawdzałam, to polski rynek mangowy był alive&kickin'. Chyba że interesują cię shonen jumpy na ulicach, ale w takim wypadku przykro mi, brachu, ale jesteś w złym kraju.

Przyjdzie ci kiedyś sarkazm do domu, wyżre całą lodówkę i zdefekuje do umywalki, a ty nie zauważysz.

Twój sarkazm powinien mieć jakieś podstawy w rzeczywistości. A nie ma. Chcesz mieć drugą Japonię, a nie bierzesz pod uwagę popytu.

Ale rozumiesz na czym polega sarkazm, prawda?

... prawda?

Tak, rozumiem sarkazm. I powtarzanie banałów bez głębszego zastanowienia.

Ty spróbuj zrozumieć ironię. I logikę. Fair trade.

Hm... nie rozumiesz. :D

Że jestem w dobrym humorze, to wytłumaczę, wspomagając się wiernym SJP:

sarkazm: złośliwa ironia; drwina, szyderstwo
ironia: ukryta drwina, utajone szyderstwo, złośliwość zawarta w wypowiedzi pozornie aprobującej

Pogrubienia moje. I teraz powiedz mi, mając przed nosem te definicje i świadomość istnienia owego sarkazmu, gdzie narzekam na polski rynek mangowy? Dla ułatwienia podpowiem, że należy odwrócić ostatnie pogrubienie, by uzyskać definicję właściwą dla tego konkretnego przypadku (gdyż nie jest ona pozornie aprobująca, a pozornie dezaprobująca, co jednak nie wpływa na nazwę użytego środka).

Powtórzę jeszcze raz: logika.

A teraz przeanalizuj obie definicje. Dokładnie.

Przeanalizowałem, co teraz?
I nie odpowiedziałaś na pytanie.

Teraz przedstaw wnioski. Albo nie, daruj sobie.

"O dwóch takich, co zjebali rynek mangowy w Polszy" - tu jest według ciebie sarkazm, prawda? Ale to nie może być szyderstwo (whatever, bo mam wrażenie, ze autorzy definicji gdzieś się zaplątali w wyrazach bliskoznacznych, przez co jedna odsyła cię do drugiej), bo nie ma podstaw w rzeczywistości. Rynek mangowy w Polsce ma się dobrze.

BTW, gdzieś się ta nasza dyskusja rozminęła z tematem niusa, więc sugeruję znalezienie jakies innego sposobu na jej kontynuowanie.

Owszem, ma się dobrze, nigdzie nie sugerowałem inaczej. A autorzy definicji też raczej nie błądzą, a przynajmniej ja nie widzę sprzeczności w owocach ich przemyśleń, tym bardziej, że sarkazm od zawsze był związany z ironią, mimo, że granica dla wielu jest cienka.
Choć faktem tzw. autentycznym jest, że jak głębiej zerknąć w SJP, to można znaleźć kilka nieścisłości w co bardziej pogmatwanych wzajemnych odwołaniach niektórych definicji.

To taka postać z 'Mega Tokyo'.

FB: Jak Twoim zdaniem będzie kształtował się rynek M&A w Polsce, w najbliższej przyszłości?

MJ: Nie spodziewam się nagłej rewolucji. To będzie długa i ciężka droga. Zadaj mi to pytanie za jakieś pięć lat, wtedy może już będzie coś wynikało z tego ogólnego bałaganu, który mamy teraz.

Długa i ciężka droga do czego? Drugiej Japonii? Czy my mamy jakiś cel? I kto go, na litość boską, wyznaczył? I co oznacza słowo bałagan w tym kontekście? Zbyt dużo mang, zbyt mało mang, źle wydane mangi, złe profile wydawnicze? Czy ktoś jest mi w stanie odpowiedzieć na te pytania? Może człowiek, który wywiad przeprowadził, co? (aluzja subtelna jak garnek)

Nasz fandom wydaje się nieustannie do czegoś dążyć - ale czy sam zna i potrafi określić swój cel?
Zawsze narzekamy, że mang mało, że animce źle wydane, że zupa za słona.. Napisałem ostatnio do mojej koleżanki z Japonii - temat zszedł na "mangi". Gdy napisałem jej tylko część tytułów - zdziwiła się, że jest ich aż tak wiele - bo w samej Japonii może tytułów jest mnóstwo, ale nie wszystkie są ciekawe i godne zakupu. Zauważyła, że polscy wydawcy wybierają ciekawsze tytuły.
O co nam tak właściwie chodzi?
Ja mogę powiedzieć, co boli mnie - cena naszych komiksów. Nie wiem, jak to się stało, ale wpojono mi, że w Japonii - krainie miodem i mlekiem płynącej, mangi są tanie jak barszcz, a Shonen Jumpy leżą na ulicach. Zazdrościłem - jak nic. Ale wczoraj dla ciekawości spytałem wspomnianą wyżej koleżankę o cenę przykładowego tomu - odpisała "sen'en" - co daje w przybliżeniu 30 złotych.. Czar prysł..

Przepraszam za wtrącenie, Alx - do odpowiedzi wskazałaś chyba jednak kogoś innego..

Skoro Jumpy leżą na ulicach, to może wybierzesz się za ocean z wielkim worem i je pozbierasz? :) Ja tam bym się nie fatygował... A propo nowości - ulegają szybko przecenie i po jakimś czasie takie tomy dostępne są w czymś rodzaju antykwariatu, po 100Y-200Y (ok. 3-5zł) Mam kilka metek i rachunków z takich sklepów. Nie jest więc tak źle. :P

Jeśli chodzi o Jumpy - miałem raczej na myśli obraz, który swego czasu kreowało pewne polskie pismo o mangowej tematyce - raczej nie do końca byłem w stanie uwierzyć, że kosztują one grosiki, ale skoro tak mówili - wierzyłem.

Dlatego też mówię, że nie należy wierzyć słowom Jediego. :P

Ey no, kto powiedział, że o niego właśnie mi chodzi? XD

Shonen Jumpy są tanie. I leżą po śmietnikach. Mangi kosztują różnie, ale i tak są relatywnie tańsze, biorąc pod uwagę polskie i japońskie zarobki.

Tak naprawdę to trochę się nudziłam i postanowiłam wsadzić kij w mrowisko. Nie mam nic przeciwko "wtrąceniom".

Nawiązując do twojej wypowiedzi: jak wygląda sytuacja wydawnicza w Japonii? Czy są dopłaty do wydawanych tomów? A może cena jest niska, bo koszt druku i papieru (z przemiału, nie zapominaj o tym) pokrywają reklamodawcy? Jak wysokie są honoraria początkujących autorów? Nie możesz porównywać dwóch tak skrajnie różnych krajów, nie biorąc tych czynników pod uwagę.

A ja nadal uparcie pytam: do czego dążymy?

Fakt faktem, że nasze środowiska są zupełnie odmienne, ale czy nie uważasz, nawet porównując z ogólnie pojętą prasą w Polszcze, że mangi mogłyby być ciut tańsze?

Co do pytania - a czy tak w ogóle jako fandom musimy do czegoś dążyć?

Może do wyginięcia?

Skąd ten "optymizm"?

Z obserwacji.
Przy każdej medialnej aferce fandom gremialnie wieści swój upadek.

Chłopie, tobie się chyba perspektywa chronologiczna rozminęła z moim pytaniem. Ale ponieważ jestem niezwykle uprzejma, to ci przypomnę: rozmawiamy o tym mitycznym okresie "za pięć lat".

Co to ma do rzeczy? Zawsze będzie jakieś "za pięć lat".

Za tę ceną, z tą jakością i na tym papierze, płacąc przy tym za prawa autorskie? Nie.

Nie wiem, jak rozkładają się zarobki, przychody, dochody w polskich wydawnictwach mangowych, ale, jeśli tylko wydawnictwa zejdą z ceny, to już niedługo część tytułów zniknie, a w ich miejsce nic się nie pojawi. Nie znam polityki JPF, Egmontu, Waneko i innych, ale w zdrowo prowadzonym wydawnictwie powinno to wyglądać tak: sprowadzamy, przerabiamy, drukujemy i publikujemy mangi za taką cenę, która pokryje wszystkie związane z tym wydatki, pozwoli na sprowadzenie nowych mang, a także da co najmniej skromną satysfakcję finansową wszystkim pracownikom. Aby obniżyć cenę mang, wydawca musiałby albo zrezygnować z planowanych projektów, albo obniżyć zarobki swoim pracownikom. Nawet, jeśli wybierze drugie rozwiązanie, to i tak nie obniży to ceny mangi na tyle znacznie, aby przeciętny czytelnik to odczuł. Podziel liczbę pracowników takiego wydawnictwa przez ilość wydawanych tomików mangowych. Ja i tak się cieszę, że mamy tyle mang na rynku i że ta liczba powoli rośnie. Więc zamiast narzekać, to zamiast iść do kina czy na pizze, kup sobie mangę, jeśli nazywasz się fanem m&a.

chyba odpowiedź do złego postu ^^" gomen...

Auć! No i za co?
Czy ja napisałem, że mangi są dla mnie za drogie?
Owszem - nie mam nic przeciwko zmniejszeniu ich ceny, ale teraz też jest dobrze. A jeśli chodzi o moje "fanostwo" - manga stoi dla mnie wyżej, niż pójście do kina (w którym nie pamiętam kiedy ostatni raz byłem), czy na pizzę (bo robię sobie sam w domku)..

No i fajnie ^_^ Jeśli Cię w jakiś sposób uraziłem, to przepraszam. Nie miałem takiego zamiaru. Po prostu ostatnio często słyszę, że mangi w Polsce są za drogie i powinny być dwa razy tańsze. No i mnie to wkurza, lekko mówiąc, bo niektórym się wydaje, że wydać taką mangę to włożyć mało pracy, jeszcze mniej funduszy, a jednocześnie zgarnąć dużo kasy.

Alleluja i do przodu :P Grunt to sie nie cofac ;)

no wlasnie nie cofac

masz na myśli fandom czy jego członków?

nie czaje roznicy. ale nie zrozumcie mnie zle-jak wytlumaczycie to moze szczaje.

szczaj.