Znaczy, że będę mógł go jutro dostać w krakowskim fankomiksie, czy raczej mała szansa na to?

Z tego co jest napisane na forum, to trzeba czekać ok tyg. Bo muszą do sklepów wysłać, oni odebrać itp, itd~
Ja już swoje zamówiłam ;)

Mhm, rozumiem.
Czyli nie poczytam sobie w pociągu, trudno.

Ładna okładka :) Chociaż tego "moda, kino, gry" mogło tam IMHO nie być.

Okładka bardziej mi się podoba niż w poprzednim numerze, chociaz cenie sobie oboje autorow [rysunku z tej okładki i poprzedniej]

Te "wywiady" to chyba wzięte są z ANN, albo jakiejś pochodnej strony. xD

zdziwisz się

Prz pierwszym numerze też się pytałaś "Tak z ciekawości, skąd ten wywiad? ANN? :P". Kup sobie numer i sprawdź wreszcie ;]

Na pierwsze Arigato jakoś nigdzie nie udało mi się trafić, a zdarza mi się wychodzić z domu. Jeśli z drugim będzie podobnie, raczej się nie skuszę.

No, czy ja mam szansę trafić w końcu na Arigato w Empiku? Albo innym miejscu, np. Kolporterze?

W Empiku na pewno nie ;)

Niedawno co umnie w miescie otworzyli duży empik (RADOM) :) ciekawe czy Arigato bedzie :P

Z tego co piszą na forum magazynu, to na Empik nie ma co liczyć.

sztywna okładka?

I grubsze strony? Szok w trampkach. No i bardzo dobrze, bo poprzedni numer to chyba drukowali na papierze toaletowym. Znaczy, nie mam nic przeciwko, ale okładka mogła być grubsza. No i jest! Arigato xD

Okładka posiada sztywność taką jak np. 'e neo plus' lub 'psx xtreme'. Jest dwa razy grubsza niż papier w środku. Tak to mniej więcej można opisać.

no, wygląda ciekawie, oby tak dalej i w ogóle...
ale czy w logo już zawsze będzie ort? tzn. arigato zamiast arigatou? pardon jeśli się czepiam, ale ciekawa jestem. i tak pewnie kupię ten numer ;))

Technicznie rzecz biorąc kreska nad o jest zasłonięta znaczkiem 'od lat 16'.

technicznie rzecz biorąc, nie ma żadnej kreski.

Po co robić kreskę, skoro i tak ma zostać zasłonięta : 3?

Tytuł to tytuł, nie musi być poprawny ortograficznie.

tak właśnie.

Ależ jak najbardziej jest poprawny ortograficznie. O ile iloczas jest w języku japońskim cechą fonologicznie relewantną, to opozycja polega tu jedynie na różnicy grzeczności. "Arigatou" odpowiada bardziej naszemu "dziękuję", a "arigato" - "dzięki".

sroprawny. "arigatō" jest bardzo nieformalne i zawsze odpowiada naszemu "dzięki" i mimo, że tłumaczy się dosłownie na grzeczne "dziękuję", nie powiemy tak pani w sklepie. prędzej "dōmo arigatō", albo nawet "dōmo arigatō gozaimasu" (bez przesady z gozaimashita). nie istnieje takie słowo w języku japońskim jak "arigato", chyba, że w slangu internetowym, albo jak się leniwemu blogerowi transkrybującego do romaji nie chce wcisnąć alta. nie po to w ありがとう jest う, żeby je olewać.

Owned Keii, simply owned :)

Powtarzałem za naszym doktorem od gramatyki japońskiej :(

Edit:
Zresztą, to co piszesz w ogóle mnie nie przekonuje (oprócz tego, że bardziej ufam komuś, kto z japonistyki zrobił doktorat a i sam już dwa lata na tych studiach mam za sobą), chociażby dla tego, że wystarczy spojrzeć, co młodzi Japończycy zrobili z przeprosinami, w formie mówionej (i podczas pisania do siebie przypuszczam również):
すみませんでした -> すみません -> すまない -> すまん

napisałem przecież o slangu. "arigatō" w formie bez iloczasu byłoby ekwiwalentem naszego "dzięx" albo "dzięka". wyobrażasz sobie magazyn, który nazywa się "nara" albo "dozo"? nie chodzi o to, że danej formy się nie używa, tylko o to, czy jest poprawna. to, że młodzież na ulicy mówi do siebie "ema" nie znaczy, że znajdziemy tę formę w sjp albo w jakiejkolwiek innej poważnej publikacji, wyłączając może powieści młodzieżowe i prace naukowe o języku ulicy.

oczywiście, wszystko jest kwestią czasu. w naszym pięknym kraju od dobrych paru lat "huj" jest usankcjonowany i jak najbardziej poprawny. niemniej, póki co, jedyną słownikowo poprawną formą "arigatō" jest "arigatō".

W Krakowie na Grodzkiej jeszcze nie ma. Ponoć jest w drodze.

chujnia w empcach nie ma, wiec wale to

nie zapomnij po zwaleniu wrócić do szkoły.